FC Banik Ostrava 3-0 GKS Katowice – 90 lat FCB

13.10.2012, sobota 16:00

Relacja GieKSiarza (Giszowiec)

Wczoraj w Ostrawie na Bazalach odbyły się obchody 90-lecia Banika. Główną atrakcją dnia był mecz przyjaźni pomiędzy Banikiem i GieKSą. Tego dnia w Ostrawie zameldowało się ok. 1400 Gieksiarzy (2 JKS, 10 KSG), w tym 100 z Giszowca! Co daje nam nowy rekord wyjazdowy. Część z nas już od dawna gości w Czechach, część dojeżdża na sam mecz.
Mamy ze sobą 7 flag: FORZA GKS, Pseudokibice…, GKS KATOWICE, Pierońskie Hanysy, Małopolska, Ultras GieKSa, GieKSa On Tour oraz trans GzG Gang. Zasiadamy na sektorze L2 na trybunie przeciwległej do młyna FCB i wraz z przyjaciółmi dopingujemy obydwie drużyny w zmaganiach piłkarskich. Tego dnia mecz obfitował w elementy opraw, już na samo wejście piłkarzy pojawiły się ogromne sektorówki „KING 90 BANIK”, a u góry odpalono świece dymne. Kibice z Poruby odpalili urodzinowe race trzymając transy „Poruba 90 Gratulujemy” oraz „Bazaly-Bukowa dwa stadiony, jeden świat”. Następnie w młynie Banika pojawiła się sektorówka przedstawiająca ostravskiego kibola z racą i odpalono niebiesko-białe świece dymne. Chwile później w młynie gospodarzy pokazano folię która została podświetlona pirotechniką.
Po pierwszej połowie dwa młyny GKS-u i Banika łączą się w jeden zasiadając na środku stadionu. Od tego momentu zabawa nastała na dobre! Co chwila słychać achtungi i widać różnego rodzaje piro. Na ponowne wejście grajków zostaje rzucona niezliczona ilość serpentyn dając niesamowity efekt, zaraz po tym odpalono świece dymne w barwach GieKSy i Banika. Głównym elementem oprawy była folia FCB-GKS podświetlona masą piro, a po bokach zaprezentowano machajki obu klubów. Całość była podkreślona napisem na folii „Amicus est tamquam alter idem”. Po końcowym gwizdku piłkarze wspólnie dziękują nam za doping, a my odpalamy 90 urodzinowych rac.
Po meczu część udaje się do domów, a część rusza na miasto świętować wraz z przyjaciółmi. Tego dnia na pewno nie zabrakło Gieksiarzy na Stodolni i w Parlamencie, a śpiewy „GieKSa Banik” nie ustawały do świtu słońca.

W prezencie od GzG malujemy tez łączonego grafa co nie spodobało się czeskim służbom porządkowym. Jednak po szybkiej interwencji mundurowi zostają zmuszeni do odwrotu. Odpalamy piro i śpiewamy sto lat bawiąc się do białego rana…
dzięki za gościnę – GIEKSA BANIK!

Relacja GieKSy

W sobotę w 1300 osób meldujemy się na Bazalach, gdzie wraz z wraz z kibicami Banika świętujemy 90-lecie ich klubu. Dla wielu wyjazd rozpoczyna się już chwilę po meczu z Miedzią, inni dojeżdżają do Ostrawy w sobotę rano, a reszta z zaplanowanej w Katowicach zbiórki. Na płocie zawisło 6 naszych flag: GKS Katowice, Pseudokibice kochają Śląska stolice, GieKSa On tour, Pierońskie Hanysy, Ultras GieKSa i Forza GKS. Na stadionie zbieramy się do kupy na sektorze blisko klatki dla gości i do 40 minuty dopingujemy stamtąd. Często nawiązujemy dialog z młynem Banika i dopingujemy na dwie strony. Później wszyscy przemieszczamy się na środek największej trybuny na Baniku, gdzie schodzą się również nasi przyjaciele i do końca meczu bawimy się tam wspólnie.

Kibice Banika prezentują na początku spotkania oprawę na 90-lecie swojego klubu, a kilka minut później kibice z Poruby prezentują transa „Bukowa, Bazaly – dwa stadiony, jeden świat”. Na młynie Banika w pierwszej połowie jeszcze kilka dzielnicowych i fanclubowych opraw. Na rozpoczęcie drugiej połowy na murawę leci 2500 serpentyn, a do tego odpalamy 40 świec dymnych w barwach GieKSy i Banika, co daje zajebisty efekt.

Później rozpoczynają się przygotowania do głównego elementu tego spotkania, czyli zaplanowanej zgodowej oprawy. Kibice Banika wykonali transa, my folię zgodową z motywem z koszulki zgodowej, którą pomimo problemów udało nam się zaprezentować tego dnia w Ostrawie. Po bokach machano flagami PCV.

Po prezentacji za linią boczną boiska podpalają się serpentyny rzucone na początku połowy, co powoduje lekką konsternację wśród służb porządkowych, jednak ostatecznie strażacy opanowali sytuację. Na ostatni gwizdek szykujemy niespodziankę dla Baników i odpalamy 90 rac w prezencie dla nich na ich rocznicę. Po meczu jak to zwykle bywa większość zostaje umacniać zgodę w Ostrawie.

Źródło: TMK

FOTOGALERIA: Gieksiarze.pl

FOTOGALERIA: chachari.cz

FILM: 13.10.2012 Banik Ostrava – GKS Katowice TRYBUNY

Relacja sportowa

Banik Ostrava: Bucek – Kapralik, Lukes, Droppa, Majtan, Milosavljev, Fantis, Zawada, Vasenda, Kukec, Vomacka
GKS Katowice: Sabela – Farkas (61′ Czerwiński), Dębski, J. Kowalczyk, Sobotka (31′ Kaciczak, 61′ Napierała) – Fonfara (24′ Chwalibogowski, 46′ Tomkowicz), Sadowski (61′ Wołkowicz), Pietroń (46′ Toszek), Zapotoczny (61′ Zych), Kujawa (24′ Bętkowski) – Pitry (24′ A. Kowalczyk, 61′ Mazurek)

Banik Ostrava w tym roku obchodzi swoje 90-lecie powstania klubu. Z tej okazji GKS Katowice został zaproszony do wspólnego świętowania. W programie tej uroczystości były m.in. mecze drużyn juniorskich z rocznika 2004, w tym również zespołu z Katowic. Ponadto główną atrakcją tego dnia było spotkanie naszego I zespołu przeciwko seniorskiej drużynie Banka Ostrava. Trener Rafał Górak dał odpocząć podstawowym zawodnikom i pozwolił rozegrać wczorajsze spotkanie zawodnikom, którzy nie mieli okazji zagrać w tym sezonie żadnego meczu. Wśród nich byli Jacek Kowalczyk, Rafał Sadowski oraz kilku naszych wychowanków tzn. Bętkowski, Toszek, Zapotoczny, Zych, Dębski, P.Mazurek oraz Tomkowicz. Nasi młodzi zawodnicy z roczników 1994 i 1995 pokazali się z bardzo dobrej strony.  Gospodarz z Ostrawy miał łatwiejsze zadanie jeżeli chodzi o kadrę, ponieważ w przeciwieństwie do GKS-u, czeska liga ma przerwę ze względu na kadrę.  Banik zasłużenie wygrał mecz 3-0, jednak nie to w tym dniu było najważniejsze. Kibice zarówno GieKSy jak i Banika stworzyli fantastyczną atmosferę na trybunach, pokazując przy tym kilka wspaniałych opraw.
Banikowi życzymy wszystkiego najlepszego i wiele sukcesów sportowych!

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

GKS Katowice dzień po meczu z Miedzią Legnica wybrał się do Ostrawy na 90-lecie Banika Ostrawa. Głównym punktem obchodów był mecz Banika z GieKSą.

Trener dał w tym spotkaniu szansę obok zawodników występujących w podstawowym składzie tym, którzy z różnych względów nie mogą grać w meczach ligowych. Dlatego też na boisku zobaczyliśmy chociażby Jacka Kowalczyka (dyskwalifikacja) czy Rafała Sadowskiego, wracającego po kontuzji. W podstawowym składzie wybiegli też juniorzy – Przemysław Dębski i Dariusz Zapotoczny. W bramce mogliśmy oglądać Witolda Sabelę, który ostatnio stracił miejsce w składzie.

Już w 5. minucie gospodarze mieli dobrą sytuację na zdobycie bramki, jednak po strzale jednego z zawodników Banika piłka otarła się o górną część poprzeczki. Chwilę później jeden z zawodników gospdoarzy wyszedł sam na sam, ale świetnie poza polem karnym nogami interweniował Sabela. W 30. minucie padła pierwsza bramka w tym meczu. Ackja lewą stroną Banika zakkończona została dośrodkowaniem po ziemi, po którym Fantis z kilku metrów pokonał Sabelę. W 38. minucie jeden z zawodników Banika wyszedł sam na sam, dość długo składał się do strzału, ale po po podcince, Jacek Kowalczyk wybiła piłkę z linii bramkowej. Po rzucie rożnym natomiast padła kuriozalna bramka. Podkręcona piłka gdzieś tam tańczyła w okolicach linii bramkowej, ostatecznie złapał ją Sabela, ale… już za linią bramkową, a autorem bramki był Droppa. Chwilę później kolejna akcja jubilatów – podanie w polu karnym i piękny strzał Kukceca z 12 metrów – od poprzeczki i Sabela po raz trzeci musiał wyciągać piłkę z siatki.

Druga połowa rozpoczęła się od oprawy kibiców obu drużyn, którzy tuż przed przerwą „zjednoczyli” swoje siły. Serpentyny i świecie dymne dały dobry efekt. Chwilę później na soczysty strzał z dystansu zdecydował się piłkarz Banika, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Michal Farkas natomiast w następnej akcji strzelał po ziemi, a bramkarz… nawet nie silił się, tylko zachował się jak piłkarz z pola i nogami wybił piłkę. W 58. minucie kombinacyjną akcję rozegrali rywale, którzy rozklepali defensywę i prawie zdobyli gola. A po chwili trener Górak dokonał popiątnej zmiany (jakkolwiek to dziwnie brzmi). Katowiczanie grali już w mocno odmłodzonym składzie. W tym czasie już więcej działo się na trybunach, gdzie kibice GKS i Banika razem świętowali 90-lecie tego drugiego klubu. Były wspólne śpiewy, race, machajki, ogólnie atmosfera przyjaźni. Amicus est tamquam alter idem – to motto przyświecało dzisiejszego dnia.

Na koniec kibice na całej długości boiska odpalili race. Dało to bardzo dobry efekt, a piłkarze obu drużyn wspólnie podziękowali kibicom.

GKS Katowice przegrał w Ostrawie 0:3, ale nie to było tego dnia najważniejsze.

Źródło: GieKSa.pl