AC Sparta Praga 2-0 FC Baník Ostrava

18.08.2019, niedziela

Relacja GieKSiarza (Żory)

Z samego rana znowu ruszamy w trasę tym razem do Pragi, podróżujemy pociągiem specjalnym i na 3 godziny przed meczem jesteśmy już na miejscu, wolny czas postanawiamy spożytkować na zwiedzanie miasta. Udajemy się na Hradczany oraz obowiązkowo na most Karola;) Piłkarze Banika przegrywają spotkanie, za to kibice wygrywają potyczkę w lesie po 18 z kibicami Sparty. Walka trwała około 20 sekund. Na sektorze Banik z oprawa oraz na koniec spotkania palimy zdobyte barwy Sparty, co nie podoba się ochronie, która wchodzi na sektor i równie szybko z niego wychodzi, co nie spodobało się policji która pacyfikuje nasz sektor, zawiniętych zostaje 28 osób. Po około godzinie czekania ruszamy na dworzec, gdzie wszystkie osoby z Polski zostają spisane i nagrane. ACAB!! Dziękujemy wszystkim za gościnne i do zobaczenia ponownie. Warto dodać ze jeden fanatyk zaliczył wszystkie mecze tego długiego weekendu! (LKS-JKS, LZS-KSW, ROW-KSG, ACS-FCB). Na tym meczu obecnych dwóch fanów z Żor.

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

Relacja GieKSiarza
Do Pragi większość fanów Banika udało się pociągiem specjalnym, który wyruszał ze Svinova. Podróż trwała ok. 3,5 h, dzięki czemu w stolicy Czech jesteśmy ze sporym zapasem (3 h, mecz o 15:00). Potem policja tworzy kordon i prowadzi nas na Letnie, lecz niezbyt szczelny i kto chciał ten mógł się wydostać i ruszyć na zwiedzanie miasta. Czeska policja coraz częściej przypomina polski odpowiednik i gdy jeden pozwala ci opuścić szpaler to drugi zdzieli cię za to pałą. Ogólnie ze strony władzy są widoczne coraz większe represje na kibicach.
W sektorze gości zasiadło 1100 Chacharów, w tym 40 GieKSiarzy. Wszyscy w białych koszulkach. Z ogólnie średnim dopingiem na co miał wpływ 30 stopniowy upał i fakt że chóralne śpiewy rozpoczęto w klatce już na 20 minut przed pierwszym gwizdkiem. Z uwagi na pogodę nie było to zbyt dobre posunięcie, bo większość szybko opadała z wokalnych sił. W drugiej połowie Banik prezentuje choreografię z namalowanym Chacharem w kapeluszu, któremu u góry towarzyszyły srebrne i niebieskie folie, a na dole czarne. Całość dopełniły odpalone race na szczycie sektora.
>Gospodarze wyprzedali 14123 miejsca, czyli wbrew zapowiedzią nie wypełnili stadionu przez co ograniczyli wejściówki dla Banika. Jednak młyn prezentował się dobrze. w pierwszej części spotkania Spartanie rozciągają sektorówkę z znanym wizerunkiem króla Sparty – Leonidasa oraz transparent „ZWYCIĘSTWO ALBO ŚMIERĆ”. Poza tym przez cały mecz dwie chuligańskie flagi wiszą do góry kołami na znak przegranej ustawki z Chuliganami z Bazalu (po 18, 30s). W drugiej części odpalają sporo rac,  a następnie trochę czerwonych świec dymnych.
Po meczu mają miejsca wydarzenia do których doprowadziła ochrona. Już przed meczem, jeden z nich będący w strefie buforowej głośno prowokował Chacharów. Następnie po spotkaniu zostają spalone barwy ACS, przez co w sektorze pojawia się jeden ze strażaków próbując ugasić ogień. Gdy to mu się nie udaje, po prostu odpuszcza swoje zamiary, co spotyka się z pochwałą kibiców którzy zaczęli go nawet ściskać. Strażak przyjął sytuacje z uśmiechem lecz ochrona inaczej odebrała to wszystko i wtargnęła na sektor rozpylając gaz w obecności kobiet i dzieci. Musiało stać się to co się stało i ochrona dostaje srogi wpie*dol. Wkracza policja która uderza we wszystko i wszystkich, co tylko doprowadziło do eskalacji konfliktu. Jeden z nich zalicza niezłą przekope, przez co psiarnia zawija kogo popadnie. W sumie do aresztu trafiło 28 fanów, w tym 2 Polaków. Co ciekawe sława krwiożerczych chuliganów znad Wisły daje się odczuć podczas czynności mundurowych, gdzie GieKSiarze są „szczególnie” traktowani. Na dworcu przed powrotem każdy zmuszony jest wchodzić do pociągu z dowodem w ręku. W ten sposób fani GieKSy byli wyłapywani i szczegółowo nagrywani, jakoby to oni doprowadzili do zadymy. Możemy to tylko skomentować że nie doceniają tego co mają, zakładając że to My.

GzG obecni w 11 głów.