Anglia 2-1 Polska

12.10.2005, Manchester

Relacja Legionisty

Na słynnym stadionie Old Trafford w meczu eliminacyjnym do MŚ zasiadło ponad 9 tysięcy Polaków! Pojawiło się dużo liczących ekip z Polski, a ponadto wielu pracujących i mieszkających na co dzień w Anglii. Pod stadionem byli widoczni fani Legii, Lechii, Widzewa, Arki, Lecha, Śląska, Wisły, itd. Było też dużo osób z Kwidzyna, pracujących w Anglii. Mimo to nie było żadnych nieporozumień na tle klubowym i obyło się bez awantur. Przed meczem chuliganka z Polski wpada do jednego z pubów i obija angolów, ale nie wiem dokładnie co i jak więc nie będę się wypowiadał. Na początku meczu podniesione do góry kartony tworzą biało-czerwoną flagę. Dużo Polaków siedziało też wśród kibiców angielskich. Oto w skrócie opis jednego z nich:

„Na stadionie na moje oko ponad 10 tys. polskich kibiców, sam siedziałem na East Stand pod sektorem Polaków, było tam bardzo dużo ludzi w polskich barwach. Anglicy na początku spotkania robią kartoniadę w kolorach narodowych. Doping Anglików robił wrażenie, ale tylko po strzelonych bramkach, w pozostałych częściach meczu było już znacznie gorzej. Polacy natomiast prowadzą bardzo dobry doping niemal przez cały mecz. Z ekip które widziałem to: Widzew, Zawisza, Śląsk (wszyscy z flagami), ponadto osoby z Korony Kielce, Sosnowca, Stali Mielec, Arki Gdynia, Cracovii, Czuwaju Przemyśl, Lubina, Biłgoraja, Jędrzejowa, Gryfa Słupsk, Skarżyska Kamiennej, Startu Namysłów, Piły to chyba tyle, wyjazd i atmosfera na meczu bardzo dobra poza wynikiem, przed meczem oprócz paru drobnych incydentów osobiście nic nie widziałem aczkolwiek słyszałem.

Siedziałem na south stand niedaleko mniejszego sektora polskiego. Jaki był doping dla Polaków każdy wie, natomiast po Angolach spodziewałem się czegoś lepszego (tylko zrywy) choć nie było źle. Ja akurat przez cały mecz miałem atrakcje dzięki siedzącym za mną Angolom, zaczęło się od jakiś lekkich wrzut z obu stron, potem przeszło na matkojeb*ów a skończyło się na szarpaninie po golu dla dziwek, stać ich było tylko na buta  partyzanta (wiadomo gdyby nie kamery to by mnie zaj*bali). Na moją propozycję wyjścia po 1 zareagowali śmiechem i wstali w czterech. Przez cały mecz leciały teksty „fuck Poland” itd. i różnego typu nabijanie ię z nas, jako że nie pozostawałem im dłużny chłopaki ostro się pienili. Duże ilości wódki z kickiem (tesco redd bull) robią straszną jazdę, nie można się opanować. Po meczu spokój goście wyszli jak gdyby nigdy nic.”

Źródło: zin LEGIA FANS 2005 nr 2 (Kwidzyn)

FILM: 12.10.2005 Anglia – Polska