Armenia 1-0 Polska

06.06.2007, Erywań

Relacja kibica Stomilu Olsztyn

Na ten mecz dotarliśmy w niezmiennym składzie 6 osobowym z Ladka. W pociągu z Baku do Tibilisi spotkało się jakieś 30 osób z różnych ekip, w tym Arka, Lech, Widzew, Stomil, Stal Sanok, Śląsk, Wigry, Hutnik NH. Impreza skończyła się dla mnie dość fatalnie, więc za dużo nie powiem o wydarzeniach. W Tibilisi fatalna pogoda i hotel dość specyficzny. Następnego dnia wyjazd busem do Erewania. Trasa wręcz bajeczna, zresztą jak sama Armenia. Erewan to wręcz wyjeb.. miasto. Centrum nowoczesne i czyste. Ludzie niewiarygodnie mili i uczciwi. Jedzienie najlepsze na świecie. Do tego bardzo niskie ceny. Wszystko to z boską góra w tle. Na mieście wszyscy zachwyceni, że nas widzą. Na stadionie zresztą to samo. Najpierw rozwieszamy się na prostej, ale zostajemy zepchnięci do roku trybuny. Na sektorze jest nasza szóstka Stomil, Widzew, Stal Sanok, Śląsk, a do tego Legia, Pogoń Szczecin, Arka Hutnik NH, Dąbrowa Górnicza, jakiś łebek z ojcem z flagą Kartuzy, Suwałki, Krosna i jeszcze ktoś tam pewnie. My wieszamy nasze flagi „OL(S)ZTYN” Stomilu, „London” Widzewa, FP” Futbolowych Patriotów oraz Stal Sanok. Wszyscy w sektorze się dogadali, że położymy część flag na niższych rzędach krzesełek, a sami staniemy powyżej nich i tam będziemy prowadzić doping. Jednak jak się okazało doping robiliśmy w 30 ze 150 osób i nie było większych możliwości z przekrzyczeniem Ormian. W 2 połowie atmosfera naprawdę świetna, a po bramce wręcz euforia. Po meczu stoimy na sektorze a Ormianie schodząc do bram  biją nam brawo. Były pewne zgrzyty jak głupia reakcja paru nachlanych Polaków, którzy ledwie wydukali hymn na początku za nic mając szacunek dla narodowych symboli a potem zaczęli wyzywać żołnierzy rosyjskich, którzy byli na meczu (Rosjanie ochraniają granice Ormiańskie). Drugi zgrzyt to interwencja policji, która coś tam zwęszyła. Jednak pewnie rozeszło by się po kościach, ale jeden z mundurowych wszedł na polską fane leżącą na krzesełkach co wywołało furię na naszym sektorze. Wtedy miejscowe psy weszły w sektor i przeszukiwały plecaki i torby. My po meczu odwiedzamy  parę ciekawszych miejsc a w czwartek po całodziennej podróży docieramy do Ladka.

Źródło: zin LEGIA FANS 2007 nr 14 (Kwidzyn)

FILM: 06.06.2007 Armenia-Polska