Relacja fanatyczki Banika
Termin 10 kolejki HET ligi wybrała telewizja, co spowodowało że Banik w Ďolíčku (stadion Bohemians) gra swój mecz w piątek o 20:45. Termin ten nie był idealny, ale wiedzieliśmy że dużo osób, mimo to będzie chciało jechać. Kolejną przeszkodą było to że Bohemians dał fanom FCB tylko 250 biletów i robił wszystko żeby utrudnić Chacharom zakup wejściówek na sektory gospodarzy. To się im jednak nie udało.
Ogólnie przez małą ilość, bilety zostały najpierw rozdysponowane wśród aktywnych kibiców, a co zostało poszło do ogólnej sprzedaży.
W piątek ok. 14:00 większość kibiców wyjeżdża pociągiem do Pragi. Reszta dojeżdża na swój sposób i wszystkich w sektorze gości jest nas 262 osoby, w tym 9 fanów GieKSy (3 osoby z GzG). Kolejni fani Banika siedzieli w sektorze naprzeciwko w liczbie ok. 55 głów.
Na wyjście piłkarzy unosimy szale nad głowy i zaczyna się 90 minut kibicowania. Ciężko jest określić, jak dobry był doping, bo gorszego sektora gości nie ma w całych Czechach. Na pewno doping był z tych lepszych jakie mieliśmy na tym sektorze. Dodatkowo Chachary z sektora naprzeciwko również dopingują z nami. Najlepiej wychodził doping na dwie strony.
Termin meczu przypadł w „piątek trzynastego” i dlatego obie grupy kibiców przygotowały tematyczne oprawy. Obie nawiązały do horroru „Piątek 13”. Gospodarze skierowali swoją oprawę do ochrony, a fani Banika do wszystkich:)
W drugiej połowie nad głowy Chacharów idzie sektorówka „JSME VÁŠ PÁTEK 13“ („jesteśmy waszym piątkiem 13tego”), a gdy opada oczom ukazuje się 250 zamaskowanych fanów z maczetami poplamionymi krwią.
Niestety, tak jak było w pierwszej oprawie Bohemians w górniczej scenerii, Banik punktów nie wywiózł i uległ gospodarzom.
Co do przebiegu meczu to Banik prowadzi 0:1 od 20 minuty po golu Milana Baroše. Niestety 13 minut później gospodarze wyrównują, a w drugiej połowie zdobyli kolejną bramkę, co przekłada się na naszą porażkę. Miejsce w tabeli jest łagodnie mówiąc „niezadowalające” i po meczu piłkarze musieli wysłuchać uwag kibiców.
Potem psiarnia bierze nas na dworzec Praga – Vrašovice i po 3 godzinach jesteśmy w Ostrawie.
Kimmi