Opis Małopolskiej GieKSy
Na początek może małe wyjaśnienie – ktoś zapyta po co GieKSa z małopolski zawraca sobie dupę kibicami dwóch małych klubów, przecież mamy „poważniejszych rywali” typu Zagłębie czy Wisła. Otóż Bukowno jest jednym z miast wchodzącym w skład GOS-u, czyli też GieKSy z małopolski. A sytuacja w Bukownie przedstawia się obecnie w ten sposób, że połączone siły Wisły, Zagłębia, Cracovii i chuj wie czego jeszcze nie dają żyć naszym młodym kolegom. Na taki obrót sprawy nie możemy pozwolić i staramy się umilać życie tym popaprańcom. 9 października wypadł im mecz zgodowy z rezerwami Przeboju, dawało nam to pewność, że na stadionie będzie cała ich „śmietanka”. Na stadion zajeżdżamy w 17 osób, kierowcy zostają w samochodach, reszta wbiega na obiekt. Miejscowi widzą nas z daleka i drą się, że GieKSa wpada… Na dzień dobry w ich kierunku leci rower. Wpadamy na sektor, na początku może i ktoś od nich stawia się z kijem w reku, ale szybko ten kij ląduje na jego grzbiecie. Cześć ekipy zajmuje się ściąganiem flagi pozostali dążą do konfrontacji. Miejscowych jedynie stać na zbiegniecie na murawę i machanie kikutami, u jednego z nich zauważamy nóż. W sytuacji kiedy widzimy, że nie ma szans na starcie, mamy flagę, a wszystkiemu przyglądało się wielu społeczniaków, zawijamy się ze stadionu.
Reasumując akcja na plus, a miejscowe pokemony niech wiedzą, że nie pozwolimy, aby ktoś uprzykrzał życie naszym kibicom, czy to w Bukownie czy w innym małopolskim mieście. A tereny które Zagłębie Sosnowiec tak wlicza w swoje posiadanie są ich jedynie w Internecie.
Źródło: zin SK1964 nr 29 (Katowice) listopad 2010