03.10.2015, sobota 18:00 – widzów 790
Relacja kibicowska
Wyjazd do Bytowa był ostatnim z pięciu zakazów po meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Był to mecz debiutu nowego trenera w szatni katowiczan, który nie mógł sobie wyobrazić lepszego debiutu. Piłkarze z Katowic wygrali aż 3:0 z gospodarzami, co jednak zbytnio nie wpłynęło na miejsce w tabeli.
Fani z Bytowa sformowali ok. 40 osobowy młyn i powiesili dwie flagi: Bytovia i Bytoviacy. Kibiców GieKSy na pewno nie zabraknie na kolejnym wyjeździe również na Kaszuby; jednak tym razem do Chojnic.
FILM: 03.10.2015 Bytovia Bytów – GKS Katowice SKRÓT
FILM: 03.10.2015 Bytovia Bytów – GKS Katowice KULISY
Relacja sportowa
W meczu 11 kolejki I ligi zajmująca 8. miejsce w tabeli Bytovia podejmowała piętnasty GKS Katowice. Kibice w Bytowie czekali na potwierdzenie dobrej formy swojej drużyny, natomiast postawa GieKSy dla jej sympatyków była zagadką.
Debiut trenera Brzęczka miał spowodować zmiany w składzie i ustawieniu, jednak wbrew oczekiwaniom były one niewielkie. Największym zaskoczeniem było pojawienie się w wyjściowym składzie Leimonasa i brak w nim Burkhardta. W bramce trener postawił na młodzieżowca – Kuchtę.
Piłkarzy obu drużyn na boisku witały skromne oklaski, zagłuszane przez spikera, oraz zachodzące słońce. Po chwili zaczął się mecz i doping gospodarzy, a także akcja Bytovii, która po 2 minutach zakończyła się niecelnym strzałem. W następnych kilku minutach zarysowała się przewaga gości, jednak niewiele z niej wynikało. Po kwadransie gry spróbowali zaatakować gospodarze, najgroźniejszą ich akcję w tym okresie gry zażegnał Prażnovsky.
Właściwie od tego momentu zarysowała się przewaga GieKSy, z której wynikło niewiele poza jedną groźną sytuacją Goncerza w 26. minucie, zakończoną rzutem rożnym oraz bardzo niecelnym strzałem Czerwińskiego po rajdzie. Bytovia odpowiadała sporadycznymi kontratakami, a grę kierował GKS. Po kilku groźnych akcjach, kiedy bramkarz wybijał strzały Bębenka oraz Goncerza, GieKSa w końcu dopięła swego! W 39. minucie piłkę po rzucie rożnym skierował do bramki Prażnovsky. Przed przerwą miała miejsce już tylko jedna okazja Bytovii, jednak pewnie piłkę przejął Kuchta.
Druga połowa rozpoczęła się rewelacyjnie – po faulu na wychodzącym na czystą pozycję Bębenku czerwoną kartką został ukarany jeden z obrońców Bytovii. Po chwili strzał z rzutu rożnego minimalnie minął prawy słupek bramki. Po chwili groźnie zaatakowali gospodarze, a GieKSa odpowiedziała bardzo niecelnym strzałem Leimonasa. Potem atakowała raz jedna, raz druga drużyna. W 61. minucie wszedł Burkhardt, a 3 minuty później oddał niecelny strzał z dystansu. W 70. minucie świetnie przerzucił do Bębenka, a ten wykonał rajd, zakończony zbyt słabym strzałem. Cztery minuty później Goncerz też strzelił słabo, ale… dokładnie tak miał strzelić! Lekką podcinką nad bramkarzem skierował piłkę do bramki czym spowodował szaloną radość całej drużyny i sztabu szkoleniowego! Chwilę potem mógł zdobyć druga bramkę, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. „Co się odwlecze to nie uciecze” – po chwili król strzelców z zeszłego sezonu uderzył celnie z dystansu i było już 3:0!
GieKSa nie zwalniała tempa i po chwili Goncerz… znów obił słupek gospodarzy po strzale z ostrego kąta! W międzyczasie dwie okazje miał jeszcze wprowadzony za Iwana Trochim. W 82. minucie z woleja po rzucie rożnym uderzał Kamiński, jednak jego strzał został zbity nad poprzeczkę.
W 80. minucie Wołkowicz zmienił Bębenka, którego żegnały… oklaski naszej redakcji. Bardzo aktywny, popełniający mało błędów Maciej to było wielkie, pozytywne zaskoczenie tego wieczoru. Do końca meczu gra była spokojna, a oba zespoły wyczekiwały do końcowego gwizdka. Trener Brzęczek zaliczył zwycięski debiut, teraz czas na Stomil!
Bytovia: Bieszczad-Bąk (83 Kożans), Wróbel, Opałacz, Poczobut, Kort (73 Jastrzembski), Mandrysz (68.Jasiński), Chomiuk, Kryszak, Formela, Klichowicz
GKS: Kuchta- Czerwiński, Kamiński, Prażnowski, Pietrzak- Bębenek (80 Wołkowicz), Leimonas, Pielorz, Frańczak (62. Burkhardt)- Iwan (75 Trochim)-Goncerz
Bramki: 38 min. Prażnowski 74,77 Goncerz,
Żółte kartki: Krysiak, Formela-Frańczak, Iwan
Czerwone kartki: Opałacz (48)
Źródło: GieKSa.pl