Relacja kibica JKS-u
Na trzy dni przed meczem dowiadujemy się, że na derbowy mecz z Czuwajem nie zostaniemy wpuszczeni z powodu remontu (świeżo wyremontowanego) stadionu. Postanawiamy jednak naciskać w tej sprawie zarówno Naszych działaczy jak i władze Przemyśla i dopiero rozmowa pani prezes Czuwaju z prezydentem Przemyśla oraz z Naszym zarządem powoduje zmianę decyzji o której dowiadujemy się praktycznie na dwie godziny przed meczem, co być może ma wpływ na Naszą frekwencję. W sumie do Przemyśla udajemy się w blisko 200 osób w tym 12 braci z GKS-u Katowice i kilku kolegów z Kańczugi. W czasie przemarszu ze stacji na stadion przy głośnym śpiewie odpalamy ok. 30 rac. Na stadionie wieszamy dwie Nasze flagi „MIASTO WARIATÓW” oraz „ŚWIRLANDIA”. Pierwsza połowa to obustronna wymiana uprzejmości pomiędzy dwoma młynami a w pewnej chwili nawet między trzema, gdyż w okolicach stadionu Czuwaju pojawia się napinkowa ekipa Polonii Przemyśl. Drugą połowę rozpoczynamy głośnym dopingiem dla Naszych piłkarzy dopingując ich do większego zaangażowania co przynosi w końcu efekt w postaci dwóch bramek co z kolei wywołuje u Nas szał i już do końca meczu i długo po nim wraz z piłkarzami wychwalamy Jarosławski Klub Sportowy. W drodze na stację odwiedzamy pobliską Biedronkę gdzie zaopatrujemy się w spore ilości alko i w wesołych nastrojach wracamy do Jarosławia na majówkę która dla niektórych trwała do samego rana. Czuwaj po raz kolejny wykazał się sporą napinką na stadionie ale na propozycję spotkania przy grillu nie odpowiedział. Czuwaju ok. 250 osób w tym ok. 40 osób z Radymna.
Źródło: zin SK1964 nr 43 (Katowice) maj 2012