Polonia Bytom 1-1 GKS Katowice

28.04.2013, niedziela 12:30 – widzów 1320

Relacja GieKSiarza (Giszowiec)

W niedzielne popołudnie wypadły derby z bytomską Polonią. Na ten mecz dostaliśmy tylko 200 biletów i mimo że chętnych było 10 razy więcej postanowiliśmy nie jechać większą bandą. W Bytomiu melduje się 25 kiboli z Giszowca wraz z przyjacielem z Ostravy.

Gdy podjeżdżamy pod stadion na Olimpijskiej widzimy już ekipę Polonii która robi pokazówkę. Bo jak nazwać atak który był z góry skazany na porażkę. Bytomianie atakują poprzez rzucenie psom rac pod nogi i po sekundzie zmuszeni są do odwrotu przez masę mundurowych oddzielających nas od siebie. całe zajście komentujemy głośnym „zawsze i wszędzie…”.

Na sektorze meldujemy się z jedną flagą „Persona Non Grata” i od razu zaczął się festiwal nienawiści. Bluzgi trwały praktycznie cały mecz ale Poloniści nie umieli odpowiedzieć na 2 riposty „przed stadionem się spinacie, a w Radzionkowie spierdalacie” oraz „nie bluzgajcie na nas śmiecie, bo już jutro upadniecie”. Pierwsza przyśpiewka tyczyła się porażki pod stadionem Cidrów podczas meczu RR z GieKSą, a druga z obecną sytuacją bytomskiego klubu.

Co do gospodarzy to chyba nie wiedzą jak się świętuje derby, na stadionie zameldowało się niecałe 1100 bytomian, to nawet nie połowa tego co na Bukową chodzi podczas takich szlagierów jak Nieciecza, Dlocan czy inne badziewia. Mimo porażki z frekwencją to dobrze oflagowali stadion, nie brakło też płótna z Gdyni i Opola, skąd kibice na pewno wspierali tego dnia Polonie. Na płocie wiszą też nasze i Górnika szale, które na koniec idą z dymem. Co do dopingu gospodarzy to w pierwszej połowie było ich słychać, zaś w drugiej połowie praktycznie wcale, ino ich młynowego który pewnie kierował stwierdzenie „banda chuja” do własnego młyna, który nawet podczas derbów nie potrafi śpiewać przez 90 min spotkania.

Polonia przygotowała również oprawę. Najpierw rzucili kilka serpentyn i trochę konfetti, co w zaprezentowanej ilości wyglądało tak biednie jak dzielnice Bytomia. Potem kolejna wtopa rozwijają sektorówkę bokiem. I mimo że jej treść miała uderzyć w koalicje ksGks to błąd Polonistów sprawił że śmialiśmy się już do końca meczu. Ich prezentacje komentujemy dosadnym „głupie ciule” po czym  zauważyli swój błąd i pokazują oprawę tak jak pewnie mieli założenie.

Co do wydarzeń na boisku to po tragicznej grze niestety remis, niestety ponieważ gdybyśmy wykorzystali rzut karny to 3 punkty pojechały by do Katowic, a tak spotkanie kończy się wynikiem 1:1.

Po meczu trzymają nas jeszcze trochę na sektorze, ale cały ten czas wykorzystaliśmy na utarczki słowne z Polonią po czym ładujemy się do autokarów i o 15:30 meldujemy się w Katowicach gdzie wspólnie z kumplem z FCB oglądamy derby pomiędzy Górnikiem i śmieRdzielami. Na koniec na jednej z giszowieckich ścian powstaje kolejny graf zgodowy.

foto: 12zawodnik.pl, UG, GzG

Relacja GieKSy

Polonia Bytom przyznała nam tak jak każdej ekipie w tym sezonie 200 biletów po 10 złotych. Wejściówki, bardzo szybko, rozdzieliliśmy wśród najaktywniejszych kibiców GieKSy. Do Bytomia udaliśmy się czterema pełnymi autokarami – dokładnie w 200 osób. Pod stadionem coś tam szumiała Polonia, ale działo się to daleko od nas, strasznie niemrawo i bez większych szans powodzenia. Wejście na stadion odbyło się bardzo sprawnie. Wywiesiliśmy jedną flagę (Persona Non Grata) i cały mecz dopingowaliśmy. Głównym repertuarem z obu stron były bluzgi. Polonii na stadionie zaledwie garstka – poniżej tysiąca. Zrobili oprawę (sektorówkę antyKSGGKS), ale wciągnęli ją bokiem co wzbudziło nasz śmiech. Ogółem chyba na dłuższy czas żegnają się z centralną klasą rozgrywkową i zobaczymy jak przetrwają – po dzisiejszym dniu powinni mieć duże obawy. Do Katowic wracamy spokojnie w trzech autokarach (jeden uległ awarii). Warty odnotowania jest kolejny komplet wyjazdowy w tej rundzie.

Źródło: GieKSa.pl

Relacja Polonii

Kibice gości jak można było się spodziewać przybyli w komplecie 200 osób (na tyle mamy dopuszczony sektor). Przed meczem w setkę oczekujemy „nieproszonych gości”, lecz tego dnia się nie pojawili. Coś tam przed meczem próbujemy zrobić, ale za dużo policji uniemożliwia podejście pod sektor gości. Na meczu festiwal bluzgów. Ultrasi wyciągnęli z magazynu starą bekową oprawę przygotowaną chyba ze dwa sezony temu. Od jakiegoś czasu są u nas problemy z wnoszeniem sektorówek itp., dlatego tym razem oprawa na szybko została wniesiona w przerwie i puszczona od góry. Niestety była bokiem, ale szybka reakcja i wszystko dobrze się kończy. Piłkarze o dziwo remisują i dostają brawa po meczu. Również po końcowym gwizdku płoną koszulki, szale, czapki i smycze KSGKS. Interweniuje straż pożarna, ale fanty i tak ładnie spłonęły.

Źródło: TMK

Relacja GieKSy

Na „derby” z Polonią Bytom dostaliśmy 200 biletów, które rozeszły się bez otwartej sprzedaży. Na sektorze na wyposażeniu mieliśmy flagę „Persona Non Grata”. Przez cały mecz festiwal bluzgów, poza tym średni doping jak na ilość kibiców z naszej strony.

Polonia prezentuje oprawę anty bokiem i mocno spina się do nas przez cały mecz. Na naszą stałą odpowiedź „nie bluzgajcie na nas śmiecie, bo już jutro upadniecie” nie znaleźli riposty przez całe spotkanie. Ogółem bardzo smutny mecz, derby nie powinny przyciągać na stadion 1300 osób i być grane w niedzielne popołudnie, cokolwiek sądzi o tym pan Czado. Podsumowując, o meczu można powiedzieć, że się odbył i już o 15:30 każdy z nas mógł wrócić do swoich niedzielnych „obowiązków”.

Źródło: TMK

FOTOGALERIA: Gieksiarze.pl

FILM: 28.04.2013 Polonia Bytom – GKS Katowice DOPING

FILM: 28.04.2013 Polonia Bytom – GKS Katowice DOPING (2)

FILM: 28.04.2013 Polonia Bytom – GKS Katowice SKRÓT

Relacja sportowa

Polonia Bytom: Mika – Jaroń, Odrzywolski, Banaś, Trznadel, Nowak, Setlak, Szkatuła (85′ Walesa), Wojsyk (77′ Pokotyliuk), Jarka (90′ Grzybek), Białkowski

GKS Katowice: Budziłek – Sadzawicki, Napierała, Kamiński, Duda – Fonfara, Chwalibogowski – Wołkowicz (46′ Gancarczyk), Pitry, Czerwiński (80′ Goncerz) – Rakels (69′ A. Kowalczyk)

Początek spotkania należał do piłkarzy GKS-u. Przez pierwsze minuty gospodarze byli bezradni i nie potrafili wyjść z własnej połowy. Wszystko za sprawą wysokiego pressingu, z którym piłkarze Polonii nie potrafili sobie poradzić. Mimo wyraźnej przewagi na początku spotkania GieKSa pierwszą okazję bramkową miała dopiero w 14 minucie. Przemysław Pitry idealnie w tempo zagrał prostopadłą piłkę do Rakelsa, niestety Deniss źle przyjął podanie i Mika bez problemów mógł interweniować. Gospodarze po raz pierwszy oddali strzał na bramkę Budziłka w 31 minucie. Z dystansu naszego bramkarza próbował pokonać Bartosz Nowak. Łukasz nie dał się zaskoczyć i bez najmniejszych problemów wybronił ten strzał. Doskonałą okazję nasz zespół miał w 35 minucie. Rakels wspólnie z Pitrym wyprowadzili szybką kontrę, jednak ten drugi pogubił się w polu karnym rywala i stracił piłkę na rzecz Banasia. Pomimo tego, że GKS wyraźnie przeważał w pierwszej części spotkania nie doczekaliśmy się strzału w światło bramki Miki.

Drugą część meczu z kolei dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy zepchnęli nasz zespół do defensywy. Pierwszą dobrą sytuację Polonia miała w 52 minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego spowodowało duże zamieszanie w naszym polu karnym. Na szczęście bardzo przytomnie zachował się Napierała wybijając piłkę spod bramki Budziłka. Dalsza część spotkania układała się po myśli GieKSy. Najpierw w 78 minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Białkowski. GKS grał w przewadze jednego zawodnika dzięki czemu zarysowała się jeszcze większa przewaga naszego zespołu. W 82 minucie po jednym z rzutów rożnych wykonywanych przez GKS, Chwalibogowski idealnie dośrodkował na głowę Adriana Napierały. Kapitan naszego zespołu uwolnił się od rywala i skierował piłkę do siatki. Kilka chwil później Goncerz zostaje sfaulowany w polu karnym Polonii. Arbiter bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Pitry, jednak Mika wyczuł intencje naszego najlepszego strzelca i obronił rzut karny. Niestety chwilę później po raz drugi szczęście dopisało gospodarzom. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Nowak i fantastycznym strzałem pokonał naszego bramkarza. Piłka odbijając się od poprzeczki wpadła w prawy górny róg bramki interweniującego Budziłka. Po straconym golu naszym zawodnikom nie udało się już zagrozić bramce Polonii i musieliśmy się zadowolić w tym spotkaniu remisem. W dzisiejszych derbach brakło naszemu zespołowi szczęścia, a przede wszystkim skuteczności.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Aura dzisiejszego spotkania była daleka od ideału, szaro buro na murawie jak i na trybunach. W pojedynku z outsiderem trener Górak dał możliwość pokazania się od pierwszych minut Alanowi Czerwińskiemu, który zastąpił średnio spisującego się w ostatnich meczach Arka Kowalczyka oraz do składu wrócili Grzegorz Fonfara oraz Krzysztof Wołkowicz.

Pierwsza połowa była dramatycznie… słaba, lekką przewagę miała GieKSa, ale grała bardzo chaotycznie, piłkarze popełniali mnóstwo błędów, tracili piłki w przyjęciu bądź niecelnie podawali. Najlepszą sytuacje miał Rakels ale pierw minimalnie chybił a w następnej sytuacji zamiast w decydującym momencie podawać, strzelił niecelnie. Polonia Bytom też miała swoje szanse, nie ograniczała się tylko do defensywy, lecz strzały oddane w kierunku bramki Budziłka były bardzo lekkie.

Po przerwie Gancarczyk zmienił Wołkowicza, lecz ta zmiana kompletnie nic nie dała. GieKSa w drugiej połowie zagrała gorzej niż w pierwszej choć myśleliśmy, że jest to nie możliwe. Polonia Bytom przejęła inicjatywę w tym spotkaniu, lecz piłkarzom Jacka Trzeciaka zabrakło umiejętności by skutecznie zakończyć swoje akcje , GieKSie również pomógł sędzia, który to nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy za zagranie ręką w polu karnym. Mecz rozpoczął się dla GieKSy w 78. Minucie w momencie w którym czerwoną kartkę otrzymał Kamil Białkowski, chwile później Adrian Napierała wykorzystał rzut rożny  i GieKSa wyszła na prowadzenie 1:0. Do końca meczu GieKSa grała spokojnie kontrolując spotkanie, bardzo ładną akcję przeprowadził Goncerz, który został faulowany w polu karnym. Pitry stanął przed znakomitą szansą na dobicie rywala, lecz nie wykorzystał rzutu karnego, Mateusz Mika obronił strzał najlepszego naszego strzelca. W tym momencie Polonia Bytom poczuła wiatr w żaglach i groźnie zaczęła atakować, jeden z zawodników GieKSy faulował zawodnika gości przed polem karnym. Do piłki ustawionej na 18. metrze podszedł Bartosz Nowak (zawodnik ten testowany był u nas latem) i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce.

Polonia Bytom – GKS Katowice 1:1 (0:0)
Bramki: B.Nowak (89) – Napierała (82)
Polonia: Mika – Jaroń, Odrzywolski, Banaś, Trznadel – B.Nowak, Setlak, Szkatuła (85. Walesa), Wojsyk (77. Prokotyliuk), Jarka (90. Grzybek), Białkowski.
GKS: Budziłek – Sadzawicki, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – Czerwiński (80. Goncerz), Fonfara, Duda, Pitry, Wołkowicz (46. Gancarczyk) – Rakels (69. A.Kowalczyk).
Ż. kartki: Białkowski, Wojsyk -Kamiński, Sadzawicki
Cz. kartki: Białkowski (78. druga żółta)
Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków).

Źródło: Gieksa.pl