Relacja kibica GieKSy
Mecz z liderem miał dać odpowiedź, na ile mocny jest Banik. Na Bazalach pojawiło się 4780 widzów, ale w końcowych minutach została garstka… Jednak nie ze względu na postawę piłkarzy Banika, ale atrakcji nie mających nic wspólnego z piłką. Czas przedstawić wszystko po kolei! W Czechach były niedawno wybory i nowe władze chciały się od razu wykazać swoją operatywnością! Z jakiś powodów uznali, że fani, którzy oglądają mecze ze wzgórza są zagrożeniem (nieważne, że od wielu spotkań tam kibicowali i nic złego się nie stało). Kilka dni przed meczem dali jasno do zrozumienia, że tym razem wszyscy zostaną stamtąd pogonieni! Nie trzeba być Einsteinem, że kibice z takim obrotem spraw się nie pogodzili! Przed szpilem jak zawsze na wzgórze podążali kibice FCB, ale wraz z pierwszym gwizdkiem swój mecz zaczęła też psiarnia! Była na tyle skuteczna (głupia), że przez gazowanie mecz został przerwany na jakieś 20 minut. Syfiasty zapach rozprzestrzenił się po całym stadionie, sporo osób opuściło trybuny ze łzawiącymi oczami… W czasie tej przerwy została zaprezentowana sektorówka przedstawiająca typa z podniesionymi rękoma na tle herbu Banika, a na płocie zawisł trans z napisem: „kdo je pro PYRO at`zveda ruce”. Kibice ze wzgórza zostali pogonieni, nie oszczędzono nawet transa (został podarty), który odnosił się do kibica „Pruktore – jsme s tebou”.
W drugiej połowie fani z Plzna (było ich około 40) odpalili piro i zaprezentowali transa: „karta fanouska – cervena karta pro ultras”. Nie spodobało się to ochronie – doszło do szarpaniny… Do akcji włączyła się też psiarnia i kibice gości zostali spacyfikowani. To dopiero początek „atrakcji”! Po wydarzeniach na wzgórzu, cały młyn Banika opuścił sektor i wyszedł ze stadionu. Tam do końca meczu trwały awantury z psami – słychać było tylko huk petard… Gdy reszta fanów opuszczała stadion to w powietrzu cały czas unosił się smród gazu co powodowało u wszystkich kaszel i łzawienie oczu… Banik przegrał 0:2, ale przez cały mecz był równorzędnym rywalem dla lidera z Plzna.
Jackoow
Źródło: zin SK1964 nr 29 (Katowice) listopad 2010