Relacja Banika
Po porażce w Edenie przyszedł czas na spotkanie w Ostrawie, z Mladá Boleslav która sąsiaduje z Banikiem w tabeli. Mecz rozpoczynał się nietypowo bo o 14:00 z powodu imprezy w pobliskiej arenie, gdzie wieczorem odbywał się Octagon. Dzięki temu wielu kibiców mogło zaliczyć oba te wydarzenia. Na obu było ponad 10 tysięcy widzów więc zmiana godziny meczu wyszła tylko na dobre.
Mecz Banika dokładnie oglądało 10593 fanów, w tym 7 fanów gości z 2 flagami. Z uwagi na formę kibiców przyjezdnych to fakt że nie zaliczyli wyjazdowego zera już jest sukcesem.
Doping tego dnia miał swoje lepsze i gorsze momenty, a tradycyjnie na początek odśpiewano hymn klubowy, który na prośbę klubu rozpoczęto gdy piłkarze byli jeszcze w tunelu. Powodem było to że klub musi jeszcze puszczać przed meczem nutę HET Ligi, co razem zbyt długo trwa i piłkarze sztywnieją na murawie.Hymn na trybunach nie dał poprzedniego efektu – gęsiej skórki, gdyż wielu fanów nie zasiadała jeszcze na swoich miejscach. Pozostaje pytanie czy lepiej będzie śpiewać hymn tak jak tego dnia, czy jak podczas poprzednich spotkań z gwizdkiem otwierającym.
Co do oprawy to tym razem skromnie. W kotle machano trzema dużymi flagami na kij, kilkoma transami na kij oraz ok. 40 machajkami w barwach. Dodatkowo w młynie zawisł transparent skierowany do szefa komisji dyscyplinarnej „Pan Baček má v kase málo kaček…“.
Jednak to co tego dnia wzbudziło najwięcej emocji to wydarzenie z końca meczu, gdy jeden z młynowych Banika – Hrnek padł na ziemie w wyniku zawału serca. Na szczęście służby medyczne szybko przystąpiły do działania i nie doszło do tragedii. Trybuny w momencie reanimacji wołały jednym głosem „Walcz, walcz…”, nie wiadomo czy to pomogło ale nas brat wciąż jest z nami i jeszcze tego wieczora opuścił szpital. Trzeba dodać że Hrnek był kiedyś odpowiedzialny za doping na meczach Banika, a aktualnie dba o atmosferę na trybunach gdzie działa grupa „Vandraci z P1“.
Na meczu obecnych 2 GieKSiarzy (GzG), a po meczu grupa 15 fanów Banika pojechała do Jastrzębia by wspierać GieKSe w derbach.
