FC Fastav Zlín 1-1 FC Baník Ostrava

29.01.2023, niedziela 18:00 – widzów 4237

Relacja Ultras Banik

Przed wyjazdem do Zlina wystosowano apel by każdy wyjazdowicz pojechał z szalem klubowym i w czarnym ubiorze. Większość się dostosowała, lecz gdy ktoś ubiera czerwoną kurtkę to strasznie rzuca się w oczy, a szkoda. Z szalami, też mogło być lepiej, gdyż nie każdy się dostosował. Najgorsze jest to że to w dużej mierze osoby, które mają za sobą dziesiątki wyjazdów i powinny dawać przykład, a tak musimy się tylko wstydzić. Przecież nie było jakiś specjalnych wymagań, tylko by ubrać szal Banika, który śmiem twierdzić każdy w domu posiada. Większość pewnie zdziwiona jest takim tekstem, gdyż efekt był zadowalający, i każdy sądzi że prezentacja była godna. Prawda, taka była, lecz z naszej strony czuć małe rozczarowanie, bo zawsze może być lepiej. To co stworzyliśmy nie jest optymalne dla Banika. Trzeba sobie poprzeczkę wieszać wyżej.
O apelu o umiarkowane spożycie alkoholu nie ma nawet co wspominać…. Bo tu była tragedia. Niektórzy nie potrafili iść prosto, poruszając się jedynie sinusoidą, by potem krzyczeć z trybun niegodne Chacharów okrzyki.
Jeśli chodzi o nasz doping, to dokładnie odwzorowywał występ piłkarzy na boisku. Było kilka dobrych momentów, lecz tak naprawdę nie pokazaliśmy na co nas było stać. Co prawda awaria nagłośnienia w drugiej połowie nie pomagała, ale też nas nie tłumaczy. Każdy z nas oczekuje zaangażowania od piłkarzy, a od siebie już nie bardzo. Na pewno będziemy nad tym pracować tej wiosny.
Były też pozytywy. Swój debiut zaliczyła mała flaga o wymiarach 2,5×1,7m, która jest związana z 15-leciem Chacharów. Z tym samym motywem pojawiła się też machajka, którą machano nieprzerwanie przez pierwszą część spotkania.
Nasza liczba 1200 Chacharów, również była dobra. Z nami tego dnia 37 fanów GieKSy i 37 Spartaka – dzięki!
Najjaśniejszym punktem był zdecydowanie moment w okolicy 75 minuty, kiedy na przedzie pojawił się baner „Mrzne, až praští!”, który uzupełniła pirotechnika, w tym m.in. race (30), ognie (60) i kilka wyrzutni fajerwerków. Ten pokaz bez wątpienia robił najlepsze wrażenie tego dnia, a unoszący się dym przerwał mecz na chwilę.
Miejscowi, jak na swoje standardy, sformowali całkiem duży młyn. Było widać że się dobrze bawili, często klaskając i dopingując nawet bez koszulek. Odpalili też trochę piro, przyczyniając się do poprawienia atmosfery na meczu. Prawdopodobnie najbardziej zapamiętana zostanie jednak nowa flaga „Black Lobotoms”, która miała premierę tego dnia. Co ciekawe grafika z dzieckiem zombi nie spodobała się początkowo służbom, lecz ostatecznie nie interweniowano wobec niej i wisiała cały mecz.

FOTOGALERIA: chachari.cz

FOTOGALERIA: supporters.cz