FC Slovan Liberec 2-1 FC Baník Ostrava

18.11.2017, sobota

Relacja GieKSiarza

Po otrzymaniu zakazu wyjazdowego wielu fanów GieKSy postanowiło wspierać nasze zgody i w ten sposób zamiast jechać do Siedlec udajemy się z Banikiem do Liberca w 53 głów. Miasto to słynie m.in. ze sportów zimowych, co chcieliśmy wykorzystać odwiedzając miejscową skocznie narciarską. Ostatecznie jednak zwiedzamy rynek i pobliskie knajpy. Resztę zostawiamy sobie na następny raz. Główna grupa FCB&GKS podróżowała pociągiem, ale byli tez tacy którzy wybrali transport kołowy, co w sumie dało 408 głów w sektorze gości. Bardzo dobra liczba Chacharów zważywszy na poczynania zawodników, którzy od początku sezonu zdobyli zaledwie 8 punktów. Ogólnie sielanka, choć fani którzy mieli za dużo % we krwi nie byli wpuszczani na stadion. Ochrona bardzo zwracała uwagę na polaków. Później, w drugiej części meczu dostaje się jej trochę, ale z opresji ratuje ich policja. Kibice Banika dopingują cały mecz, oprócz minuty ciszy z okazjonalnym transem dla fanatyka GieKSy z Bractwa Weteranów Ś. P. Lohena. Co do gospodarzy to mają dwa młyny (konflikt na linii kibice&klub vs chuligani), mimo to oba rzadko dopingują. Ten mniejszy (ok. 25 osobowy) fanów z pod znaku „H” odpala trochę piro (niebieska świeca dymna i strobo). Banik przegrywa kolejny mecz, a fani głośno zaznaczają ze nie chcą powrotu do II ligi!
GzG obecne w 7 głów.

*Dzień wcześniej chuligańska grupa FCB & GKS & ROW w ok. 100 osób chciała zwizytować okolice stadionu w Opawie gdzie miejscowy klub grał swój mecz. Niestety wjazdu do miasta pilnowali stróże prawa, a fani SFC urwali kontakt telefoniczny.