FK Teplice 0-0 FC Baník Ostrava

24.02.2018, sobota

Relacja Banika

Pierwszy wyjazd w nowym roku Banik rozgrywał na drugim końcu republiki – w Teplicach. Termin był idealny – sobota, więc na sektorze gości spotkało się 342 kibiców (w tym 2 GieKSiarzy). Mimo iż temperatura wskazywała ok. -15 stopni, to Chacharzy dopingowali z całych sił przez 90 minut. Wszyscy też ubrani byli w jednakowe czapki -„Chachaři“. Poza tym odpaliliśmy trochę pirotechniki. Wiadomo że w Czechach nie ma lepszych fanów od Banika, niestety nawet to nie pomogło ostrawskim piłkarzom, którzy zremisowali bezbramkowo to spotkanie. Po dwóch spotkaniach w tym roku Banik zdobył tylko 1 punkt i traci coraz więcej do bezpiecznej pozycji w tabeli.

Powrót pociągiem z przesiadkami nie mógł być idealny. Pierwsza przesiadka w Pradze, gdzie 10 minut przed przyjazdem naszego pociągu miała pojawić się Sparta wracająca ze swoich wojaży. Wszyscy cieszyli się na możliwe atrakcje. Niestety nie napotykamy na ACS, poza jednym kibicem który dostał ręczne argumenty mówiące o sile FCB. Następnie jechaliśmy dalej, gdzie okazało się że bilety mamy ważne tylko do północy. Ponieważ nikomu nie chciało kupować się nowych biletów wysiadamy w Pardubicach. Kolejny pociąg jechał dopiero za 6 godzin, więc poszliśmy bawić się do „miasta pierników”. Około 150 fanów robi pamiątkowe zdjęcie o 1 h w nocy w centrum Pardubic przy głośnym śpiewie, a następnie czeka na swój pociąg w miejscowych knajpach, dyskotekach i barach. Zwłaszcza jedna będzie mile wspominana, bo obsługiwała w niej prawie naga kelnerka :D Powrót do Ostrawy ok. 10:00 rano.
Pierwszy wyjazd w nowym roku Banik rozgrywał na drugim końcu republiki – w Teplicach. Termin był idealny – sobota, więc na sektorze gości spotkało się 342 kibiców (w tym 2 GieKSiarzy). Mimo iż temperatura wskazywała ok. -15 stopni, to Chacharzy dopingowali z całych sił przez 90 minut. Wszyscy też ubrani byli w jednakowe czapki -„Chachaři“. Poza tym odpaliliśmy trochę pirotechniki. Wiadomo że w Czechach nie ma lepszych fanów od Banika, niestety nawet to nie pomogło ostrawskim piłkarzom, którzy zremisowali bezbramkowo to spotkanie. Po dwóch spotkaniach w tym roku Banik zdobył tylko 1 punkt i traci coraz więcej do bezpiecznej pozycji w tabeli.Powrót pociągiem z przesiadkami nie mógł być idealny. Pierwsza przesiadka w Pradze, gdzie 10 minut przed przyjazdem naszego pociągu miała pojawić się Sparta wracająca ze swoich wojaży. Wszyscy cieszyli się na możliwe atrakcje. Niestety nie napotykamy na ACS, poza jednym kibicem który dostał ręczne argumenty mówiące o sile FCB. Następnie jechaliśmy dalej, gdzie okazało się że bilety mamy ważne tylko do północy. Ponieważ nikomu nie chciało kupować się nowych biletów wysiadamy w Pardubicach. Kolejny pociąg jechał dopiero za 6 godzin, więc poszliśmy bawić się do „miasta pierników”. Około 150 fanów robi pamiątkowe zdjęcie o 1 h w nocy w centrum Pardubic przy głośnym śpiewie, a następnie czeka na swój pociąg w miejscowych knajpach, dyskotekach i barach. Zwłaszcza jedna będzie mile wspominana, bo obsługiwała w niej prawie naga kelnerka :D Powrót do Ostrawy ok. 10:00 rano.

*Na ten mecz szykowało się bardzo wielu GieKSiarzy, jednak z uwagi na rozgrywki play off w Satelicie zdecydowano wspierać hokeistów. Pojawiło się tylko 2 zakazowiczów.