GKS Katowice 4-2 Polonia Bytom

23.09.2012, niedziela 18:00 – widzów 1600

Relacja GieKSiarza

Co to za derby? Derby z zamkniętym Blaszokiem, ograniczoną ilością widzów, nie wspominając o braku gości. Kiedy na Bukową wrócą te emocje związane z takim meczem, gdy obie rzesze fanów będą mogły rywalizować na trybunach? W tym dniu młyn został uformowany na sektorze „5″. Wywieszamy kilka flag i dopingujemy cały mecz z lepszymi i gorszymi momentami. Sytuacja w klubie nadal odbiega od normalności, a macki Króla wciąż mieszają jak tylko mogą, dlatego cieszy zwycięstwo naszych piłkarzy, mimo braku wypłat pieniędzy.

Oflagowanie: PSEUDOKIBICE KOCHAJĄ ŚLĄSKA STOLICE, PIEROŃSKIE HANYSY.

FOTOGALERIA: Gieksiarze.pl

FILM: 23.09.2012 GKS Katowice – Polonia Bytom BRAMKI

FILM: 23.09.2012 GKS Katowice – Polonia Bytom SKRÓT

Relacja sportowa

GKS Katowice: Sabela – Czerwiński, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – A. Kowalczyk (60′ Goncerz). Goncerz (70′ Rakels), Fonfara, Pitry, Pietroń (60′ Wołkowicz) – Kujawa

Polonia Bytom: Mika – Górkiewicz, Kulpaka, Broniewicz, Michalak, Alancewicz, Krzemień, Kaczor (68′ Baran), Szkatuła, Białkowski (81′ Banaś), Cempa (73′ Płókarz)

Cel przed meczem z Polonią był jeden – 3 punkty. Jeśli ktoś myślał, że zwycięstwo przyjdzie lekko, łatwo i przyjemnie niestety się przeliczył.
Ani lekko, ani łatwo nie było, a głęboko odetchnąć można było dopiero po ostatnim gwizdku sędziego. Już w 3 minucie Polonia wyszła na prowadzenie po ładnej akcji prawym skrzydłem i strzale z piątego metra Cempy. W 14-tej minucie był już remis. Odbiór piłki przed polem karnym przez Kujawę. Bardzo dobre prostopadłe podanie do Pitrego, który uderzył nad interweniującym bramkarzem gości. Gra GieKSy w tej części gry nie była jednak imponująca. Na słowa uznania zasługuje jednak Arkadiusz Kowalczyk, który starał się udowodnić, że to była dobra decyzja aby wystawić go w pierwszym składzie. Gdy wydawało się, że zaczynamy już kontrolować sytuację na boisku na strzał z dystansu zdecydował się Michalak. Koszmarny błąd Sabeli, który puszcza piłkę pod ręka i GieKSa znowu musi gonić wynik. Niestety ta bramka podcięła skrzydła naszym piłkarzom.
Zarówno końcówka pierwszej połowy jak i początek drugiej był w naszym wykonaniu bardzo słabe. Dopiero w 77 minucie na długie podanie zdecydował się Fonfara, który idealnie podał do Przemysława Pitrego. Ten ładnie przyjął piłkę klatką piersiową i uderzył  precyzyjnie przy słupku. Ta bramka zmieniła obraz gry i dodała pewności naszym zawodnikom. 3 minuty później ponownie mogliśmy się cieszyć.  Tym razem z decyzji sędziego, który wskazał na 11 metr. Pewnym wykonawca rzutu karnego okazał się Pitry. To jednak nie koniec emocji w tym spotkaniu. Kolejna szybka akcja lewą stroną Rakelsa, wejście przed obrońcę z Bytomia, który musiał faulować aby powstrzymać jego szarżę. Ponownie do karnego podszedł Przemek. Chwilę później kibice mogli cieszyć się z jego czwartej bramki.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Mecz GKS Katowice z Polonią Bytom był tym z gatunku być albo nie być. Być – w walce o utrzymanie, ale także – jak mówiło się w kuluarach – dla trenera Rafała Góraka. GKS w ostatnich meczach grał słabo, tracił wiele goli, a z przodu nie potrafił za bardzo zagrozić bramce przeciwnika.

Trener tym razem zaskoczył ze składem. Na lewej obronie zagrał Bartłomiej Chwalibogowski, na lewej pomocy Marcin Pietroń, na prawej – Arkadiusz Kowalczyk, a w ataku Rafał Kujawa. Było wielką niewiadomą, jak taki zestaw spisze się w niedzielnym meczu.

Początek spotkania i szok. Polonia Bytom zdobywa gola. Dośrodkowanie z prawej strony i niepilnowany Cempa zdobywa bramkę. Radość w obozie Polonii, a na trybunach przy Bukowej niedowierzanie. Potem GKS próbował atakować i było widać, że odrobinę więcej dokładności i będzie dobrze. Tak też się stało w 14. minucie. Bardzo dobrze piłkę odebrał Kujawa, prostopadłym podaniem wypuścił Pitrego, a ten doprowadził do wyrównania. Wydawało się, że sytuacja jest opanowana, a tymczasem po pół godzinie gry na strzał z dystansu zdecydował się Michalak. Piłka pod pachą Sabeli wpadła do bramki. To był ewidentny błąd naszego bramkarza, a goście znów prowadzili. Teraz już GKS miał problemy z konstruowaniem akcji, a Polonia spisywała się coraz pewniej i w żadnym wypadku nie schowała się za podwójną gardą.

Po przerwie nie uświadczyliśmy poprawy w grze. Słabo grali Cholerzyński i Fonfara, boczni pomocnicy niewiele wnosili do gry. Obrona nie była pewna. Wkrótce trener wprowadził do gry Krzysztofa Wołkowicza i Grzegorza Goncerza, którzy wnieśli nieco ożywienia. Natomiast cała masa stałych fragmentów gry dla Polonii w pobliżu naszego pola karnego niepokoiła. Może Polonia nie doprowadzała do super sytuacji bramkowych, ale nieporozumienia się zdarzały. W końcu jednak prostopadłe podanie na klatkę piersiową przyjął Pitry, i po obróceniu się strzelił w krótki róg bramki Mateusza Miki. Za chwilę akcja GKS i faul na Grzegorzu Goncerzu zakończył się rzutem karnym. Strzał Pitrego był bardzo dobry i tym samym skompletował hat-trick, a GKS wyszedł na prowadzenie. Pitry tak się rozochocił, że za chwilę przeprowadził piękną indywidualną akcję, ale zabrakło ostatniego podania. A potem Deniss Rakels był faulowany w polu karny i kolejny karny. Po raz drugi Pitry podszedł do jedenastki i zdobył swoją czwartą bramkę w tym meczu.

To zapewniło trzy punkty katowiczanom. Do końca meczu GKS kontrolował wydarzenia na boisku. Trzeba jednak powiedzieć, że spotkanie nie było wysokich lotów w wykonaniu GKS. Ale liczą się trzy punkty.

GKS Katowice – Polonia Bytom 4:2 (1:2)
Bramki: Pitry (14, 77, 80-k, 86-k)Cempa (3), Michalak (31)
GKS: Sabela – Czerwiński, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – A. Kowalczyk. Goncerz) (60, Cholerzyński (70. Rakels), Fonfara, Pitry, Pietroń (60. Wołkowicz) – Kujawa.
Polonia: Mika – Górkiewicz, Kulpaka, Broniewicz, Michalak, Alancewicz, Krzemień, Kaczor (68. Baran), Szkatuła, Białkowski (81. Banaś), Cempa (73. Płókarz).
Ż. kartki: Kamiński, Kujawa – Krzemień, Cempa, Kulpaka
Cz. kartka: Krzemień (90)
Sędzia: Mariusz Korzeb (Warszawa).

Źródło: GieKSa.pl