18.03.2023, sobota 20:00 – widzów 2263
Relacja GieKSiarza
Forma naszych piłkarzy nie zachęca do przyjścia na mecz, lecz kibicem się jest na dobre i złe. Szkoda, że w sobotni wieczór pamiętało o tym tylko 2263 widzów. Dodatkowo wielu z tych, co przyszło, zapomniało znów pojawić się na Blaszoku od pierwszej minuty, przez co z początkiem młyn wyglądał mizernie. Potem było lepiej, ale i tak bez porównania z poprzednimi meczami przy Bukowej tej wiosny — wstyd! Wstydzić się oczywiście powinni ci, których tego dnia zabrakło. Dla obecnych szacunek! Przyszli ci, którym fanatyzmu nie można odmówić, co było słychać z początkiem meczu. Niestety potem straciliśmy bramkę, znów nie wykorzystaliśmy karnego i wokal siadł. Pod koniec spotkania było znów lepiej, ale już bez polotu. Tego dnia wspierało nas 5 fanów JKS Jarosław z flagą – dzięki. Świry tego dnia stoczyły umówioną walkę z Arkowcami.
Cieszy za to obecność przyjezdnych. Sovia przyjechała autokarami w 141 głów, ozdabiając klatkę pięcioma flagami (CWKS RESOVIA, RESOVIA, PDW – PAPKA, SZACUNEK NA WIEKI, MALTAŃSCY WOJOWNICY (mała)). Dopingowali cały mecz, lecz przebili się dopiero po zdobyciu gola, który na nas zadziałał odwrotnie. Każdy na Blaszoku już tylko czekał na ostatni gwizdek, by „nagrodzić” najgorszą drużynę wiosny za podtrzymanie formy. GieKSiarze głośno domagali się też odejścia trenera, śpiewając m.in. „Górak, Górak pakuj się”.
Oflagowanie: BANDITEN, HANYSOWO, GKS KATOWICE, NASZE KATOWICE, PERSONA NON GRATA (mała), transparent GONZO & KNAPOL POZDROWIENIA DO WIĘZIENIA, JKS – GOOD NIGHT LEFT SIDE (w II Połowie na gnieździe) i na gnieździe ANTY KOMUNA GKS KATOWICE.
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net
FILM: 18.03.2023 GKS Katowice – Resovia Rzeszów DOPING
FILM: 18.03.2023 GKS Katowice – Resovia Rzeszów SKRÓT
FILM: 18.03.2023 GKS Katowice – Resovia Rzeszów KULISY
FILM: 18.03.2023 GKS Katowice – Resovia Rzeszów KONFERENCJA
Relacja sportowa
GKS Katowice: Dawid Kudła – Grzegorz Rogala, Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Janiszewski, Dawid Brzozowski (78. Zbigniew Wojciechowski) – Adrian Błąd, Rafał Figiel (78. Antoni Kozubal), Mateusz Marzec (74. Marcin Urynowicz) – Jakub Arak, Marko Roginić (65. Sebastian Bergier).
Trener: Rafał Górak
Resovia Rzeszów: Łakota – Mikulec, Wasiluk, Marek Mróz (68. Kanach), Maciej Górski (68. Sylvestr), Kałahur (77. Radosław Adamski), Komór, Seweryn, Lehaire, Hoogenhout, Vieira (77. Eizenchart).
Trener: Mirosław Hajdo
Bramki: – Marek Mróz (33)
Arkadiusz Jędrych (45) niewykorzystany karny -
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Ż. kartki: Grzegorz Janiszewski (19), Rafał Figiel (35) – Radosław Adamski (89)
W składzie GKS-u Katowice nastąpiło kilka zmian względem poprzedniego meczu. Za kartki pauzowali Michał Kołodziejski oraz Marcin Wasielewski. W ich miejsce na boisku pojawili się odpowiednio Grzegorz Janiszewski oraz Dawid Brzozowski. Natomiast od pierwszej minuty zagrał Grzegorz Rogala, który w poprzednim meczu wrócił po urazie. Znacznie lepiej w mecz weszli gospodarze. W 17. minucie Bartosz Jaroszek po odbiorze wpadł w pole karne Resovii, ale zagral za plecy czekającego na podanie Jakuba Araka. Z kolei w 28. minucie Arak miał kolejną szansę, gdy uderzał na bramkę, którą Łakota zostawił pustą. Tuż przed linią pojawił się jednak obrońca, który wybił futbolówkę na rzut rożny w ostatnim momencie.
Resovia do tego momentu meczu nie stworzyła poważnego zagrożenia pod naszą bramką. W 32. minucie Bartosz Jaroszek faulował rywala na 18 metrze. Marek Mróz zdecydował się na uderzeni i piłka podbita przez Dawida Kudłę odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki katowiczan. Chwilę później sprzed pola karnego groźnie uderzał Bartłomiej Wasiluk. Jego uderzenie przeleciało nad poprzeczką naszej bramki. Końcówka pierwszej połowu to najpierw stuprocentowa okazja Araka, w której fantastyczną instynktowną interwencją popisał się łakota, a tuż przed ostatnim gwizdkiem rzut karny za faul na Araku. Do piłki podszedł Arkadiusz Jędrych, lecz Łakota wyczuł jego intencje i GieKSie przed przerwą nie udało się doprowadzić do remisu.
W 64. minucie Jędrych uderzał potężnie głową po wrzutce w pole karne ze stałego fragmentu. Łakota z największym trudem wybił piłkę zmierzającą w światło bramki. Chwilę później to Resovia miała szansę na podwyższenie wyniku, gdy w pole karne wpadł Pedro Vieira. Jego uderzenie zatrzymało się na nogach Kudły. W kolejnej akcji Arak zgrywał piłkę na szesnasty metr do Mateusza Marca. Jego strzał wolejem Łakota z najwyższym trudem wybił na rzut rożny. W 86. minucie ponownie zagotowało się pod bramką Resovii, ale po raz kolejny cudowna interwencja obrońcy zatrzymała piłkę zmierzającą w światło bramki. Mimo usilnych starań GieKSy, nie udało się zmienić wyniku spotkania.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
W sobotni wieczór GieKSa podejmowała na Bukowej Resovię Rzeszów w ramach 24. kolejki Fortuna I Ligi. Oba zespoły w tym sezonie nie zachwycają, ale pierwsze spotkanie w rundzie jesiennej GieKSa wygrała 1:0, po bramce Patryka Szwedzika.
Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy gości, ale GieKSa szybko odebrała piłkę. W pierwszych minutach podobnie jak w ostatnim meczu, GieKSa postawiła na ofensywę. W piątej minucie Arian Błąd pokusił się o uderzenie zza pola karnego, ale jego strzał odbił się od nóg obrońcy. W kolejnych minutach GieKSa miała cztery rzuty rożne w krótkim odstępie, a najwięcej zamieszania pod bramką robił wracający po kontuzji Grzegorz Rogala. W 17. minucie Bartosz Jaroszek zapoczątkował akcję po odbiorze piłki, zagrał do Błąda, a ten odegrał z powrotem do Jaroszka, który poszedł z piłka do linii końcowej i stamtąd wrzucił w pole karne, niestety za plecy Araka. W kolejnych minutach goście próbowali zagrozić bramce gości, jednak ich akcje kończyły się na obrońcach. W 28. minucie strzał Jabuka Araka obrońca wybił z linii bramkowej. Pięć minut później Marek Mróz otworzył wynik spotkania zdobywając bramkę bezpośrednio z rzutu wolne. Trzeba przyznać, że Kudła był bez szans, gdyż piłka wpadła idealnie w okienko. W kolejnej akcji mogła paść kolejna bramka dla gości, gdy po strzale Górskiego pika odbiła się od słupka i wróciła na murawę. W 42. minucie Łakota intuicyjnie wybronił strzał Araka z bliskiej odległości. Gry wydawało się, że nic pierwszej połowie się już nie wydarzy, bo sędzia doliczył tylko minutę, Arak został sfaulowany w polu karnym Resovii. Sędzia początkowo wskazał na rzut rożny, jednak po analizie VAR odgwizdał rzut karny do którego podszedł Arkadiusz Jędrych. Niestety strzał był zbyt lekki i Łakota zaliczył kolejną świetną interwencję w tym spotkaniu.
Po przerwie goście cofnęli się jeszcze bardziej do defensywy i skupili się na obronie korzystnego wyniku. W 50. minucie GieKSa zdobyła bramkę, niestety sędzia najpierw odgwizdał faul na bramkarzu. W kolejnych minutach gra przeniosła się w środkową strefę boiska, gdzie nic specjalnego się nie działo. W 57. minucie z szybką kontrą wyszli goście, ale Kudła zdołał wybronić strzał Lehaire. Chwilę później zrobiło się zamieszanie w polu karnym Resovii, po którym sędzia znów kontaktował się z VAR-em, aby upewnić się, że nie było zagrania ręką. Po krótkiej przerwie wskazał na rzut rożny, z którego nie było większego zagrożenia. W 64. minucie Ardian Błąd dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Jędrycha, a ten skierował piłkę w stronę bramki, jednak Łakota był na posterunku. Dziesięć minut później Mateusz Marzec uderzył z daleka tuż pod poprzeczkę, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Po chwili Resovia miała idealną okazję na podwyższenie prowadzenia, gdy Jędrych stracił piłkę na swojej połowie i goście byli w przewadze w polu karnym GieKSy. Całą sytuację wyratował Jaroszek, który położył się płasko na linii pola karnego i piłka odbiła się od niego. W końcówce GieKSa próbowała jeszcze zagrozić bramce rywala, ale robiła to bardzo nieudolnie i bez wiary, że w tym spotkaniu można coś jeszcze zmienić.
Źródło: GieKSa.pl