30.07.2016, sobota 18:00 – widzów 2000
Relacja GieKSiarza
Inauguracja sezonu przypadła GieKSie na Bukowej z Wigrami Suwałki. Każdy był ciekaw czy nowa drużyna da nowe nadzieje kibicom, którzy już od dawna tracą w wiarę w swój zespół. I tym razem tak było, fani którzy byli tydzień temu na meczu z Banikiem nie pojawili się. Zjawili się tylko Ci najwierniejsi i frekwencja nadal jest tragiczna. Mimo to prowadzimy doping przez całe spotkanie, z lepszymi i gorszymi momentami, jednak tych słabszych mamy coraz więcej. Rozkręcamy się najbardziej przy nowej przyśpiewce zgodowej z Banikiem. Na płocie wiszą takie flagi jak: GÓRNIK (ZABRZE), PIEROŃSKIE HANYSY, UG, GIEKSIARZE, GKS KATOWICE, GKS&FCB, TRÓJKOLOROWA ARMIA, KATOWICE (POLSKA) oraz na gnieździe LĘDZINY i MYSŁOWICE. Po naszej stronie wiszą również dwa transparenty: HENIU PDW oraz KATOWICE 01.08.1944 PAMIĘTAJĄ. Drugi trans odnosi się do 72 rocznicy Powstania Warszawskiego.
Goście którzy zawitali do nas w 38 osób również pamiętali i wywiesili okazjonalny transparent „1944″ z kotwicą i małym powstańcem. Poza tym nie wywiesili żadnego płótna i nie prowadzą dopingu, jedynie rzucają parę okrzyków.
Relacja Wigier
Na daleki wyjazd do Katowic wybieramy się w 40 osób, w tym 8 FC Olecko. Droga na Górny Śląsk mija spokojnie i dosyć szybko. Przywitał nas obfity deszcz, jednak aura była tylko przejściowa. Na miejscu jesteśmy ok. 30 minut przed meczem. Wywieszamy transparent dotyczący Powstania Warszawskiego. Przez znaczną część spotkania dopingujemy Biało – Niebieskich.
Gospodarze wystawiają dosyć liczny młyn, na płocie wywieszają sporo swoich flag, w tym jedną Górnika Zabrze i zgodową GKS FCB. Doping prowadzą bardzo dobry, znacznie pomaga im przy tym akustyka „Blaszoka”. Kibice GieKSy wywiesili również transparent „Katowice 1944 Pamiętają”.
Po meczu trochę jesteśmy trzymani na sektorze po czym udajemy się w drogę powrotną. Na trasie Częstochowa – Warszawa mijamy co chwilę dyskotekę w wykonaniu stróżów prawa. Czyżby akcja miała związek ze Światowymi Dniami Młodzieży, czy może kibice byli sprawcami całego zamieszania…? Dalsza część powrotu bez atrakcji.
FILM: 30.07.2016 GKS Katowice – Wigry Suwałki DOPING
FILM: 30.07.2016 GKS Katowice – Wigry Suwałki SKRÓT
Relacja sportowa
GKS Katowice: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Abramowicz – Bębenek, Pielorz, Foszmańczyk, Mandrysz – Sobków, Goncerz.
Wigry Suwałki: Zoch, Cverna, Augustyniak, Kozak, Gąska, Bucholc, Wichtowski, Kądzior, Bartkowski, Radecki, Adamek.
W meczu inauguracyjnym ligowy sezon 2016/2017 GKS stracił trzy punkty na własnym stadionie, przegrywając z Wigrami Suwałki 0:1.
GieKSa zainaugurowała rundę jesienną ustawieniem 4-4-2, a Grzegorz Goncerz zyskał wsparcie w postaci drugiego napastnika Eryka Sobkowa. W składzie Trójkolorowych znalazło się pięciu nowych zawodników: bramkarz Sebastian Nowak, lewy obrońca Dawid Abramowicz, środkowy pomocnik Tomasz Foszmańczyk, prawoskrzydłowy Paweł Mandrysz oraz wspomniany wcześniej Sobków.
Trójkolorowi od razu ruszyli na rywali. Zdominowali ich i zasypali w pierwszej połowie mnóstwem strzałów. Niestety, piłka po bardzo groźnych strzałach Pawła Mandrysza, Olivera Praznovsky’ego, Eryka Sobkowa i Alana Czerwińskiego nie chciała wpaść do siatki. Była to głównie zasługa solidnie spisującego się między słupkami Hieronima Zocha.
Wigry nie były specjalne groźne w początkowej fazie meczu. Nastawiły się na zaskoczenie GieKSy po stałych fragmentach gry i kontrach. Po jednej dogodnej okazji mieli Kamil Adamek i Damian Kądzior, jednak na przeszkodzie stawał im Sebastian Nowak. Można więc powiedzieć, że pierwsze trzy kwadranse to był pokaz bramkarskich umiejętności, choć to GieKSa powinna zdecydowanie prowadzić i rozstrzygnąć mecz przed przerwą.
Po zmianie stron obraz gry zmienił się. Goście byli mądrzej zorganizowani w defensywie i GieKSa nie przedostawała się w obręb ich pola karnego z taką łatwością jak w pierwszej fazie meczu. Właściwie oddała jeden groźny strzał z woleja za sprawą Eryka Sobkowa, który został zatrzymany przez golkipera. Natomiast gracze Wigier przeprowadzili jedną akcję, która dała im zwycięstwo. W 65. minucie Kamil Adamek wykorzystał idealne prostopadłe podanie partnera i w sytuacji sam na sam trafił do siatki. W końcówce GKS szarpał i miał przewagę w posiadaniu piłki, ale nie przełożyło się to na okazje i musiał pogodzić się ze stratą punktów.
W kolejnym spotkaniu GKS zmierzy się na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Początek meczu 7 sierpnia o 18:00.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
Przerwa letnia nie jest tak długa jak przerwa zimowa mimo wszystko i tak wszyscy już stęskniliśmy się za rozgrywkami I ligi. Mamy nadzieję, że to już ostatni nasz sezon w tej lidze i w końcu wrócimy na swoje miejsce. Pierwszą przeszkodzą w tym celu był zespół z tzw. bieguna zimna czyli Wigry Suwałki. O tym rywalu mogliście już wcześniej przeczytać wiele na naszej stronie. Przechodząc do samego meczu w naszym wyjściowym zmianie doszło do kilku zmian. Na prawej obronie zagra Alan Czerwiński a Mateusz Kamiński został przesunięty na środek za Damiana Garbacika. Na skrzydle jako młodzieżowca obejrzymy Pawła Mandrysza w miejsce Andrei Prokicia oraz Tomasz Foszmańczyk za Kalinkowskiego. Z przodu natomiast zagra wielki nieobecny Grzegorz Goncerz w miejsce Wołkowicza.
Pierwszą groźniejszą akcję stworzyli goście po małym zamieszaniu nasi obrońcy wybili piłkę na rzut rożny po którym bardzo dobrze wybijał Kamiński. Zaraz po tym dobrze z kontrą wychodził Mandrysz lecz został zatrzymany przez zawodnika Wigier. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź GieKSy bardzo dobre prostopadłe podanie Foszmańczyka doszło do Mandrysza ten lecz strzelając z ostrego kąta uderzył obok bramki. Bardzo groźnie było pod bramką GieKSy w 12 minucie gdy Praznovsky dał się minąć przeciwnikowi i ten z ostrego kąta ruszył na Nowaka lecz ten znakomicie obronił. Dwie minuty później znakomite przejęcie w środku pola Praznovskiego, który ruszył na bramkę Wigier. Oliver chciał uruchomić Goncerza niestety próba podania została zablokowana i Słowak spróbował uderzenia lecz obok bramki. Mecz od początku był dość agresywny i pierwszą kartką w tym meczu został ukarany Bucholc za ostry faul na Mandryszu. Kilka minut później zasłużoną kartkę dostał Bębenek za faul w środku pola. Po kilku minutach gry w środku pola dobrą akcję GieKSy strzałem zakończył Mandrysz, ale wprost z zawodnika Wigier, który wybił na rożny. Po rzucie rożnym goście mieli groźną kontrę zakończoną strzałem lecz znów dobrze bronił Nowak. W 22 minucie znów strzelał Mandrysz znów niecelnie obok bramki Zocha. GieKSa grała rozważnie i starała się powoli skonstruować dobrą akcję by zaskoczyć gości. Taką akcję mieliśmy w 24 minucie niestety Goncerz bo dobrym przyjęciu uderzał z pierwszej piłki bardzo niecelnie. Bardzo dobrą akcję mieliśmy w 29 minucie, gdy Abramowicz dostał piłkę na wolne pole od Foszmańczyka podał w pole karne do Sobkowa ten po przyjęciu uderzał lecz bramkarz sparował piłkę na słupek i złapał. Była to dotychczas najlepsza akcja katowiczan. Po kilku minutach posuchy idealny techniczny strzał oddał Czerwiński niestety jeszcze lepsza była obrona bramkarza Wigier. Następny minuty nie przyniosły nic ciekawego dopiero w 39 minucie zawodnik gości oddał strzał zza pola karnego lecz bez problemu obronił Nowak. Katowiczanie dobrą akcję przeprowadzili w 42 minucie lecz dośrodkowanie Czerwińskiego nie dotarło do Goncerza. Zaraz po tym z rzutu autu także było groźnie piłkę na prawej stronie dostał Bębenek dośrodkowywał lecz obrońca Wigier ubiegł Mandrysza. Był to ostatni dobry akcent tej połowy, która zakończyła się bezbramkowym remisie z lekkim wskazaniem na katowiczan.
Drugą połowę obydwie drużyny rozpoczęły bez zmian. Pierwszy strzał oddał Adamek w 50 minucie, ale znów pewnie Nowak. W 57 minucie po kilku minutach sennej gry goście mieli rzut rożny, który źle rozegrali katowiczanie próbowali wyjść z kontrą, ale Czerwiński został powstrzymany przez obrońców Wigier. Pierwszą zmianie przeprowadził trener Brzęczek, który zmienił trochę bezbarwnego Bębenka wpuszczając Prokicia. Katowiczanie w 62 minucie próbowali wyjść z kontrą, ale dośrodkowanie Prokicia zostało zblokowane i wybite na rzut rożny po którym nic nie wynikło. W 68 minucie tragiczne podanie w środku pola notuje Pielorz, który podaje idealnie do zawodnika gości, który od razu zagrywa tą piłkę do przodu do Adamka, który minął Nowaka i strzelił do pustej bramki. Piłkarze GieKSy w tej drugiej połowie byli wręcz niewidoczni i nieudaczni. Zaczynały się powoli frustrację wśród zawodników GieKSy czego wynikiem była żółta kartka dla Czerwińskiego. Trener Brzęczek widząc poczynania swoich zawodników szybko zmienił Foszmańczyka zastępując go Zejdlerem. Pierwszą konkretną akcję GieKSa miała w 73 minucie podanie z pierwszej piłki Goncerza do Prokicia lecz tego drugiego ubiegł bramkarz Wigier. Pierwszy strzał dla GKS-u oddał Sobków strzelając zza pola karnego, ale Zoch interweniując wybił piłkę na rzut rożny. Ostatnia zmiana w GieKSie miała miejsce w 76 minucie aktywnego lecz nieskutecznego Sobkowa zmienił Wołkowicz. Kolejną żółtą kartkę w GieKSie dostał wprowadzony na boisko Zejdler za faul w środku pola. Następne minuty nie przynosiły nic ciekawego oprócz następnej kartki dla katowiczan tym razem Kamińskiego.
Druga połowa była wręcz katastroficzna w wykonaniu piłkarzy GieKSy i zakończyła się wynikiem 1:0 dla Wigier. Postawa katowiczan nie napawa optymizmem przed następnymi meczami. Pierwsza połowa jeszcze jakoś wyglądała niestety druga była piłkarską pornografią.
GKS Katowice – Wigry Suwałki 0:1
Bramki: Adamek (65)
GKS: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Prażnovsky, Abramowicz – Bębenek (57. Prokić), Pielorz, Foszmańczyk (67. Zejdler), Goncerz, Mandrysz – Sobków (74. Wołkowicz)
Wigry: Zoch – Cverna, Augustyniak, Kozak, Gąska, Bucholc, Wichtowski, Kądzior (86. Wroński), Bartkowski, Radecki (79. Karankiewicz) Adamek (75. Zapolnik)
Ż.kartki: Bębenek, Czerwiński, Zejdler, Kamiński – Bucholc, Cverna
Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)
Źródło: GieKSa.pl