16.04.2016, sobota 18:00 – widzów 1815
Relacja GieKSiarza (Giszowiec)
Mecz z Olimpią Grudziądz to może nie jest ten o którym się myśli przez cały tydzień bez przerwy, jednak jest to mecz gdzie gra nasza ukochana GieKSa i każdy kto uważa się za kibica powinien zjawić się na Bukowej i dopingować ile sił. Niestety nie każdy tak podchodzi do tej sprawy i frekwencja wynosiła ok. 1800 widzów. Na płocie zawisły takie flagi jak: Polska, GKS Katowice, UG, Pseudokibice Kochają Śląska Stolicę, Fanatyczny Styl Życia, SK 1964, GieKSiarze, GieKSa jest tylko jedna, Persona Non Grata, Lędziny i Mysłowice. Doping tego dnia poza paroma lepszymi momentami z upływem czasu tylko słabł. Trudno się dziwić jak piłkarze oddają mecz praktycznie bez walki, aż ciężko się patrzy na takie coś. Olimpia po pięknej bramce prowadziła 1:0 i w końcówce meczu nasz bramkarz postawił wszystko na jedną kartę i pobiegł pomóc kolegom pod bramką gości. Niestety nie udało się, a my po szybkiej kontrze straciliśmy kolejną bramkę. Była to ryzykowna decyzja Kuchty, ale i tak nie mieliśmy nic do stracenia. Jednak po meczu zawrzało, wielu fanów wskoczyło na płot i poleciało wiele epitetów. Po prostu czara goryczy się przelała. Tym bardziej że w obronie piłkarzy z ławki przybiegł trener Brzęczek (sytuacja rodem z Białegostoku), co tylko bardziej pobudziło fanów. Ogólnie przykro się patrzy na takie sceny, tym bardziej że poza ostatnimi dwoma porażkami to GKS się nieźle spisuje. Tylko jak już przegrywa to piłkarze stoją jak słupy, jakby im prąd odcięli i oddają mecz bez walki.
W klatce tego dnia pojawiło się 11 fanów z Grudziądza bez flag. Nie prowadzą dopingu tylko po bramce zaznaczają swoją obecność.
Warto również wrócić do przerwy w meczu gdzie w konkursie rzutów karnych występował przedstawiciel naszej dzielnicy. Doping kibiców z Giszowca zasiadających na Blaszoku poniósł go do zwycięstwa (nie mogło być inaczej:)), jednak nasz kolega swoją nagrodę oddał najmłodszemu uczestnikowi konkursu za co został obdarowany brawami.
FILM: 16.04.2016 GKS Katowice – Olimpia Grudziądz DOPING
FILM: 16.04.2016 GKS Katowice – Olimpia Grudziądz BRAMKI
FILM: 16.04.2016 GKS Katowice – Olimpia Grudziądz SKRÓT
Relacja sportowa
GKS Katowice: Kuchta – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Flis (54. Iwan) – Pielorz, Leimonas (46. Duda) – Szołtys, Wołkowicz (72. Szymański), Bębenek – Goncerz.
Olimpia Grudziądz: Fabiniak – Ciechanowski, Zitko, Malec, Szarpak (82. Piter-Bućko) – Kłus – Kaczmarek, Bartlewski, Kurowski (64. Smoliński), Banasiak (56. Darmochwał) – Nildo.
Po zaciętym spotkaniu 26. kolejki GKS Katowice nie wykorzystał stworzonych przez siebie okazji i przegrał ze skuteczniejszą Olimpią Grudziądz 0:2, która jest niepokonana od siedmiu meczów rundy wiosennej.
GieKSa grała uważnie i próbowała długich piłek kierowanych do Grzegorza Goncerza, który napsuł sporo krwi grudziądzanom w polu karnym. Pilnowało go jednak aż dwóch stoperów, przez co naszemu królowi strzelców było ciężko obrócić się z piłką na linii szesnastki. Mimo to absorbował defensorów i robił co mógł, by zagrozić bramce rywali.
W pierwszej połowie to GieKSa sprawiała lepsze wrażenie. Raz po raz bramce Olimpii zagrażali Maciej Bębenek, wspomniany Goncerz i Krzysztof Wołkowicz. Dwoili się i troili, jednak podopieczni trenera Jacka Paszulewicza bardzo mądrze ustawili się w defensywie i rozpaczliwymi interwencjami w ostatniej chwili wyłuskiwali piłki ofensywnym piłkarzom GKS-u.
Mimo optycznej przewagi gospodarzy to jednak Olimpia zadała pierwszy cios. W 14. minucie Jakub Szarpak zdecydował się na uderzenie z woleja po wykonywanym rzucie rożnym przez przyjezdnych. Przymierzył idealnie zza pola karnego i nie dał szans Mateuszowi Kuchcie. GieKSa już po pierwszym kwadransie gry musiała odrabiać straty.
I była na to doskonała okazja. W 30. minucie Krzysztof Wołkowicz idealnie zagrał piłkę w pole karne z lewej flanki, a tam niepilnowany Grzegorz Goncerz już czyhał na to świetne podanie. Niestety, ku jego rozpaczy piłka po strzale głową minimalnie minęła spojenie z kilku metrów i GKS musiał dalej pracować na wyrównujące trafienie, które nie przyszło do przerwy.
Po zmianie stron GieKSa przeprowadziła szybkie dwie akcje, które mogły dać jej wyrównanie. W ciągu trzech minut okazje mieli Czerwiński (49.) i Bębenek (51.), jednak ten pierwszy posłał bombę nad poprzeczką, a drugi trafił prosto w Fabiniaka. Po tych akcjach Olimpia zamurowała dostęp do własnej bramki, wytrącała GieKSę z rytmu faulami. Losy spotkania mógł jeszcze odwrócić w 74. minucie Goncerz, ale czujnie zachował się bramkarz gości przy jego próbie z ostrego kąta przy lewym słupku. Przyczajona Olimpia dołożyła jeszcze jedno trafienie w ostatniej akcji meczu dzięki Marcinowi Smolińskiemu, który wykorzystał kontrę i to przyjezdni cieszyli się z trzech punktów.
Porażka sprawiła, że GKS spadł chwilowo na siódme miejsce. W kolejnym meczu Trójkolorowi podejmą drużynę Rozwoju. Początek meczu w niedzielę, 24 kwietnia o godzinie 12:45.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
Sobota, godzina 18:00 – idealny dzień na mecz. Słońce, ale bez przesadnego upału, a po południu nawet drobny deszczyk – idealna pogoda. Aż chciało się iść na mecz. Wchodząc na stadion wszyscy mieli nadzieję, że nastrój udzieli się piłkarzom i od samego początku ruszą do aktywnej gry. Oczekiwać tego można było zwłaszcza po zawodnikach GKS-u, przed którymi stanęło trudne zadanie – zmazanie plamy z Nowego Sącza.
Trener Brzęczek nie desygnował podobny skład do tego, jaki mieliśmy okazję oglądać w poprzednich spotkaniach. Jako pierwsza zaatakowała GieKSa jednak w pierwszej połowie nie stworzyła sobie właściwie żadnej klarownej okazji do strzelenia gola. Zdecydowana większość akcji prowadzona była prawą stroną boiska, gdzie dużo pracy miał Czerwiński. Po tej stronie starał się być aktywny także Szołtys, ale koledzy podawali mu bardzo niedokładnie i nie w tempo. Szkoda, bo widać było, że ma ochotę biegać do piłek posyłanych na wolne pole. W tej połowie wart odnotowania był jedynie strzał Goncerza głową po dobrym dośrodkowaniu, jednak wylądował na górnej siatce bramki.
Olimpia odpowiadała na ataki GKS-u sporadycznie, jednak nad wyraz skutecznie – już w 16. minucie po strzale Szarpaka z dystansu objęła prowadzenie. Od tego momentu już właściwie nie zagrozili więcej bramce Kuchty. Do czasu…
Druga połowa rozpoczęła się od zmiany Leimonasa na Dudę i prób GieKSy, jednak choć miała ona przewagę w posiadaniu piłki to nadal nie dochodziła do dobrych sytuacji strzeleckich. Zaczęły się niedokładności. Swoją pracę dobrze wykonywali goście z Grudziądza, skutecznie rozbijali ataki i nawet przeprowadzali kontry, po których kilkukrotnie pojedynki z Nildo wygrywali Praznovsky i Kuchta. Olimpia grała agresywnie i bezpardonowo, czego wynikiem było 5 żółtych kartek, które pokazał im sędzia.
W końcówce meczu GKS chciał za wszelką cenę odrobić straty i na ostatnie stałe fragmenty gry do pola karnego pobiegł Mateusz Kuchta. Kiedyś bramkarz Olimpii, Michał Wróbel, strzelił przy Bukowej bramkę w końcówce, nie da się tego zapomnieć… Nasz bramkarz chciał to powtórzyć. Zamiast tego, w doliczonym czasie gry, nasza drużyna nadziała się na kontrę, która zakończyła się stratą gola.
Po meczu kibice mieli ogromne pretensje do piłkarzy, co nie spodobało się trenerowi Brzęczkowi… Reakcja zarówno Blaszoka, jak i trenera, wydaje się jednak przesadzona. Trener musi jednak pamiętać o tym, że nie recenzujemy tylko jego pracy i obecnej gry drużyny – gnijemy w drugiej (I z nazwy) lidze już kolejny sezon i mają prawo puszczać nam nerwy. Jak widać dwa słabe mecze pod rząd mogą w Katowicach doprowadzić do wybuchu.
W poprzedniej rundzie Blaszok powiedział „dość” po kiepskim, zremisowanym meczu z Rozwojem. W tej rundzie nerwy puściły tydzień przed spotkaniem z drużyną ze Zgody. Czy zatem wracamy do punktu wyjścia?
GKS:Kuchta- Czerwiński, Kamiński, Prażnowski, Flis (56 min Iwan) – Wołkowicz (73 min Szymański), Leimonas (46 min Duda), Pielorz, Bębenek- Szołtys- Goncerz
Olimpia: Fabiniak- Ciechanowski, Zitko, Malec, Szarpak (Bućko), Kurowski (68 min Smoliński), Banasiak (56 min Darmochwał), Kaczmarek, Kłus, Nidlo, Bartlewski
Bramki: 16min. 0:1 Szarpak, 90 Smoliński
Ż. kartki: Olimpia-Zitko, Szarpak, Darmochwał, Kłus, Bartlewski
Sędzia: Artur Aluszczyk
Źródło: GieKSa.pl