08.10.2022, sobota 15:00 – widzów 350 (w rzeczywistości 207)
Relacja kibicowska
Na nic starania zarządu klubu i magistratu, którzy poprzez media i obraźliwe artykuły budują narrację, że kto ich nie popiera, to jest chuliganem, kibolem czy nawet patologią. Sytuacja jak zza komuny „władza ma zawsze rację, nawet gdy jej nie ma”. W ten sposób próbują osłabić i podzielić kibiców, którzy bojkotują domowe spotkania, lecz działa to tylko odwrotnie, gdyż każdy, komu zależy na GieKSie, widzi, kto jest problemem. Frekwencja przy Bukowej coraz niższa (207 osób), choć drużyna spisuje się świetnie i po tej kolejce zajmuje trzecią lokatę — brawo! Oby było tylko lepiej!
Tradycyjnie zebraliśmy się pod stadionem, choć frekwencja też nie była zbyt wysoka. W około 30. minucie spotkania pojawiła się koalicja Chrobrego i Stilonu, która jest pierwszą grupą przyjezdnych, która postanowiła tak samo, jak i my, zbojkotować spotkanie w Katowicach, za co pozostaje tylko podziękować! Zaznaczają kilkukrotnie swoja obecność i ruszają w stronę Wodzisławia, gdzie swój mecz rozgrywał gorzowski ZKS.
Relacja Chrobrego
Na Górny Śląsk wybieramy się w 44 osoby + solidne wsparcie gorzowskiego Stilonu. Z racji protestu GKS-u nie wchodzimy na sektor gości. Podjeżdżamy pod kasy gospodarzy, gdzie kilkukrotnie zaznaczamy swoją obecność po czym jedziemy w dalszą część eskapady na mecz Stilonowców z Odrą Wodzisław…
Źródło: chrobry.glogow.pl
Relacja Stilonowców
Tego dnia zaliczamy dwa wyjazdy. Najpierw jedziemy z Chrobrym do Katowic, docieramy pod stadion i po kilku okrzykach grupa 115 kibiców Stilonu (71) i Chrobrego (44) rusza w dalszą podróż. W Wodzisławiu sektor gości jest zamknięty, więc zostawiamy fury w pobliżu stadionu i idziemy w stronę kas gospodarzy. Odra z Falubazem podbiegają pod płot, ale ze względu na zbyt dużą ilość psów do niczego nie dochodzi. Trochę obustronnych bluzgów i psy zaczynają spychać nas w stronę aut. Z parkingu jeszcze chwilę dopingujemy naszych piłkarzy, a następnie ruszamy w podróż powrotną.
Dziękujemy Chrobremu za wsparcie i wspólny wojaż po Górnym Śląsku.
FILM: 08.10.2022 GKS Katowice – Chrobry Głogów SKRÓT
FILM: 08.10.2022 GKS Katowice – Chrobry Głogów KONFERENCJA
FILM: 08.10.2022 GKS Katowice – Chrobry Głogów KULISY
Relacja sportowa
GKS Katowice: Dawid Kudła – Marcin Wasielewski, Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Janiszewski, Grzegorz Rogala – Jakub Arak, Rafał Figiel, Daniel Dudziński (71. Alan Bród), Adrian Błąd (81. Marko Roginić) – Patryk Szwedzik (71. Marcin Urynowicz).
Trener: Rafał Górak
Chrobry Głogów: Dybowski – Malec, Bochnak (79. Hanc), Kolenc (62. Wolsztyński), Bogusz, Kuzdra, Robert Mandrysz, Mucha, Kusztal (62. Miłosz Jóźwiak), Steblecki, Machaj (79. Wojtyra).
Trener: Marek Gołębiewski
Bramki: Jakub Arak (58) -
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole)
Ż. kartki: Jakub Arak (74), Jakub Arak (79), Marko Roginić (90) – Patryk Kusztal (32), Michał Michalec (70)
Cz. kartki: Jakub Arak (79) -
W sobotę 8 października na stadionie przy Bukowej, GKS Katowice w ramach 13. kolejki zmagań Fortuna 1 Ligi podejmował zespół Chrobrego Głogów. Podopieczni trenera Rafała Góraka zajmowali po dwunastu seriach gier piąte miejsce w ligowej tabeli, natomiast zespół prowadzony przez Marka Gołębiewskiego ósme. Kolejnym prognostykiem zaciętej rywalizacji o pozycję w czołówce pierwszoligowego grona była jednopunktowa różnica dzieląca obie drużyny.
Pierwszy kwadrans meczu przy Bukowej przyniósł katowiczanom zaledwie jeden strzał. Po pierwszym rzucie rożnym w meczu, piłkę głową bardzo niebezpiecznie uderzył Patryk Szwedzik, jednak Karol Dybowski wykazał się refleksem i z niemałym trudem zdołał go ostatecznie obronić.
Około 20 minuty piłkarze Chrobrego zaczęli szukać swoich szans w tym meczu. Po kilku niecelnych dośrodkowaniach z prawej strony boiska wreszcie Patryk Kusztal oddał celny strzał, który nie był specjalnym zagrożeniem dla pewnie interweniującego Dawida Kudły. Chwilę później pomocnik głogowian Sebastian Steblecki stanął oko w oko z Dawidem Kudłą i miał stuprocentową sytuację na zdobycie gola, jednak na nasze szczęście piłkę uderzył jedynie w boczną siatkę.
Jeszcze przed przerwą piłkarze GieKSy dwukrotnie mieli ogromną szansę na zdobycie gola. Najpierw niezwykle niebezpieczny strzał z rzutu wolnego oddał Adrian Błąd, po którym piłka z hukiem odbiła się od słupka bramki wywołując na trybunach jedynie dźwięk zawodu. Natomiast już w doliczonym czasie gry GKS Katowice miał kolejną szansę na bramkę, jednak uderzenie Szwedzika po tym jak zamarkował on uderzenie i przełożył futbolówkę na prawą nogę zostało w ostatnim momencie zablokowane przez obrońcę drużyny przyjezdnej.
Druga połowa rozpoczęła się ze zdecydowaną przewagą gospodarzy, którzy raz po raz szukali szansy żeby otworzyć wynik spotkania. W 59. minucie bramkę dla GKS-u Katowice zdobył Jakub Arak, który poza instynktem strzeleckim wykazał się także czujnością w polu karnym przeciwnika, ponieważ przed oddaniem strzału, który wylądował tuż pod poprzeczką bramki głogowian wyłuskał on piłkę spod nóg zawodnika Chrobrego.
Po stracie gola piłkarze Chrobrego ruszyli do ataku, szukając gola wyrównującego, jednak nasi piłkarze byli dobrze zorganizowani w formacji defensywnej, a ponadto stwarzali zagrożenie pod bramką gości próbując gry z kontrataku. Sytuacja w końcówce stała się jeszcze bardziej napięta, po tym gdy zdobywca gola w 79. minucie za wejście wślizgiem otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Ostatnie minuty czasu gry przyniosły kolejne ataki gości. Najpierw Dawid Kudła obronił strzał oddany na krótki słupek przez Kamila Wojtyrę, który wykorzystał w tej akcji ofensywnej swoje dobre warunki fizyczne. Następnie niecelny strzał zza pola karnego oddawał Miłosz Jóźwiak, a chwilę później wysoko ponad poprzeczką główkował obrońca, Michał Michalec.
Mimo osłabienia piłkarze GieKSy pokazali charakter i doskonałe zdyscyplinowanie taktyczne, co przełożyło się na to, że utrzymali oni jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego i zdobyli kolejne trzy punkty w tym sezonie.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
Sobotni mecz z Chrobrym Głogów odbył się przy praktycznie pustym stadionie i był to kolejny raz, kiedy społeczność kibiców zaakcentowała niezadowolenie z rządów prezesa. W porównaniu do poprzedniego spotkania trener Rafał Górak zdecydował się na trzy zmiany w wyjściowym składzie – miejsce Bróda, Urynowicza i Roginicia zajęli Dudziński, Szwedzik i Arak.
Już w 3. minucie spotkania bliscy zdobycia bramki byli zawodnicy GieKSy. Po dośrodkowaniu z lewej strony Janiszewski wykorzystał bierność bramkarza i wygrywając walkę w powietrzu z rywalem uderzył głową w stronę bramki, jednak Dybowski zdołał sparować ten strzał do boku. Pierwszą groźną akcję dla gości zapoczątkował w 11. minucie Grzegorz Rogala niecelnym podaniem blisko swojej bramki, jednak skutecznie w defensywie przed Kudłą interweniował Jędrych. W 23. minucie fatalny kiks ze strony Jędrycha wykorzystał rywal, który w dogodnej sytuacji uderzył na bramkę GieKSy, jednak jego strzał trafił w boczną siatkę. Dwie minuty później po trudnym i precyzyjnym strzale rywala, Kudła skutecznie odbił piłkę czym uchronił katowiczan przed stratą bramki. W 41. minucie kapitalne uderzenie z rzutu wolnego Adriana Błąda obiło słupek bramki rywali. Na sam koniec pierwszej połowy bardzo groźnie było pod bramką GieKSy, w polu karnym zabawił się z Jędrychem rywal, ale finalnie jego podanie do w zasadzie pustej bramki zablokował Jaroszek. Później z groźną akcją ruszyła GieKSa, jednak mimo dogodnych sytuacji nie zdołał zdobyć bramki najpierw Szwedzik, którego strzał w polu karnym został zablokowany i zaraz po nim Dudziński, który z linii pola karnego uderzył minimalnie obok bramki. Wydawało się, że to był ostatni akcent pierwszej połowy, jednak jeszcze jedną sytuację wypracowali goście, ale strzał Roberta Mandrysza był niecelny, a tor lotu piłki w pełni kontrolował Dawid Kudła.
Podczas przerwy żaden z trenerów nie zdecydował się na korekty w składzie. W 58. minucie Jakub Arak nękał rywala w polu karnym przeciwnika i po odbiorze piłki stoperowi pewnie pokonał Dybowskiego dając GieKSie prowadzenie. Dwie minuty później świetnie na połowie rywala piłkę przejął Szwedzik, który dobrze rozprowadził akcję z Arakiem. Niestety finalnie strzał Bladą w polu karnym został obroniony. Zaraz po tym sytuacyjnie głową za siebie bramkarza próbował pokonać Jędrych, ale piłka powędrowała minimalnie obok bramki przeciwnika. Po zdobyciu bramki GieKSa bardzo pewnie rozgrywała kolejne akcje ofensywne. Po kwadransie pierwszej połowy doskonałą okazję mieli zawodnicy z Gorzowa, po zespołowej akcji w polu karnym w stronę bliższego słupka bardzo mocno uderzył Bogusz, jednak piłka trafiła w poprzeczkę. Dawid Kudła nie byłby w stanie obronić tego strzału. W 79. minucie zagotował się Arak i w niegroźnej sytuacji w środku pola zaryzykował z wślizgiem, za co otrzymał drugą żółtą kartkę czym osłabił swój zespół. W kolejnych minutach GieKSa zdecydowanie cofnęła się w zagraniach defensywnych i próbowała zagrozić rywalom szybkimi kontratakami. Do końca regulaminowego czasu gry nie mieliśmy żadnych groźnych okazji z obu stron, katowiczanie mocno celebrowali każde wznowienie gry kradnąc cenne sekundy. W ostatniej akcji meczu, głową w środek bramki trójkolorowych uderzył Wojtyra, ale dokładnie w tym miejscu stał Dawid Kudła. GieKSa wygrywa drugi mecz z rzędu.
Źródło: GieKSa.pl