27.08.1995, niedziela 17:00 – widzów 2000
Relacja Rakowa
Jedziemy pociągiem w ponad 200 głów. Pod stadionem milicja przyprowadziła nas pod kasy, w których nie było biletów na nasz sektor. Niespecjalnie się tym przejęli, wobec czego ktoś odpalił świece dymną, ktoś inny uszkodził okienko w kasie. Poleciały też jakieś kosze i pojedyncze kamienie. Mundury szybko wszystko uspokajają, i po chwili już idziemy pod inne wejście. Na stadion wchodzimy już bez problemu. Na sektorze jest już 11 osób, które przyjechały busem z dwiema flagami. Łącznie jest nas coś ok. 250. W przerwie meczu kilku typów robiło podchody pod flagę wywieszoną na bocznym ogrodzeniu, między sektorami. Szybko reagujemy, również psy pojawiają się w newralgicznym miejscu. Pod koniec spotkania porządkowi zaczęli ściągać nasze flagi wiszące na dole sektora. Oczywiście niespecjalnie nam się to spodobało, i zaraz do akcji wkroczyć musieli zomowcy. W wyniku pałowania wycofujemy się w górę sektora. Młyn Gieksy w tym momencie śpiewa „zostaw kibica…”. Psy skręciły dwie osoby. Kilka innych mogło zdjąć flagi, a sprawcy zamieszania (porządkowi) wycofali się z sektora. Powrót do Częstochowy bez emocji.
Źródło: rbfzine.pl
Relacja Rakowa
Główną grupą jedziemy pociągiem, do tego grupka z Północy ciśnie busem. W sumie lecimy w jakieś 250 głów. Pod stadionem psiarnia przyprowadziła nas pod kasy, w których nie było biletów na nasz sektor. Niespecjalnie się tym przejęli, wobec czego ktoś od nas odpalił świece dymną, ktoś inny uszkodził okienko w kasie. Poleciały też jakieś kosze i pojedyncze kamienie. Mundury szybko wszystko uspokajają, i po chwili już idziemy pod inne wejście. Na stadion wchodzimy już bez problemu. Miejscowi wygłupiają się w tym dniu dopingując z użyciem niemieckiej nazwy swojego miasta – intonując „Gieksa, Gieksa Kattowitz”. W przerwie meczu kilku typów robiło podchody pod flagę wywieszoną na bocznym ogrodzeniu, między sektorami. Szybko reagujemy, również psy pojawiają się w newralgicznym miejscu. Pod koniec spotkania porządkowi zaczęli ściągać nasze flagi wiszące na dole sektora. Oczywiście niespecjalnie nam się to spodobało, i zaraz do akcji wkroczyć musieli zomowcy. W wyniku pałowania wycofujemy się w górę sektora. Młyn Gieksy w tym momencie śpiewa „zostaw kibica…”. Psy skręciły jedną osobę, którą po obiciu w suce wypuścili po meczu. Kilka osób mogło zdjąć flagi, a sprawcy zamieszania (porządkowi) wycofali się z sektora. Powrót do Częstochowy bez emocji.
Źródło: rbfzine.pl
Relacja Avii
Na tym meczu wspieramy GKS w 14 osób.
MUMIN
Źródło zin DRUGA LIGA FRONT 1996 nr 3 (Warszawa)
Oflagowanie m.in.: WITOSA (na łuku), PSEUDOKIBICE KOCHAJĄ ŚLĄSKA STOLICE.
FILM: 27.08.1995 GKS Katowice – Raków Częstochowa
Relacja Sportowa
GKS Katowice: Janusz Jojko – Szala, Świerczewski, Kazimierz Węgrzyn, Strojek, Widuch, Marzec (78′ Nikodem), Ledwoń, Borawski, Pawłuszek (66′ Walczak), Bilski (66′ Karwan)
Trener:
Raków Częstochowa: Kretek – Skrzypek, Wróblewski, Bodzioch, Gwiździel, Spychalski, Synoradzki, Mandrysz, Wilk (76′ Kołtko), Stępień (76′ Więckowski), Skwara (61′ Bański)
Trener:
Bramki: Strojek (72) -
Sędzia:
Ż. kartki: