GKS Katowice 1-0 RKS Raków Częstochowa

11.03.1995, sobota 14:00 – widzów 6000

Relacja Rakowa

Na pierwszy wyjazd wiosny do Katowic udano się pociągiem. Na dzień dobry obecne wahadło dwie setki ludzi upchnęło na samym końcu żółtka. Ścisk był niewyobrażalny, ale miało to swoje zalety – gdy pociąg gwałtownie hamował siłą rzeczy nikt nie mógł się przewrócić, bo każdy na sobie leżał stojąc, a i kanar nawet gdyby chciał to nie miał szans przyjść i próbować sprawdzać biletów, których rzecz jasna nikt nie posiadał. Droga do stacji na Załężu mija bez przygód. Po drodze ze stacji na stadion dołącza do nas kilku (bodaj 5) kibiców Stalówki, którzy przybyli wraz z małą flagą. Później naszą grupę wspiera jeszcze grupka kiboli GKS-u Tychy (ok. 10) ze swoją wówczas sztandarową flagą „Official Hooligans from GKS Tychy”. Wejście na sektor sprawne. Na płocie wiszą nasze ówczesne czołowe flagi: „Polska dla Polaków RKS Raków” i „RKS Raków ponad wszystko”, plus barwy zgodowiczów i wiele pomniejszych. Łącznie hutniczą jedenastkę w tym dniu dopingowało ok. 220 gardeł, w tym wspomniane delegacje Stalówki i Tychów. Miejscowi często cisną po swoim prezesie intonując „Marian Dziurowicz największa kurwa z Katowic”. Wszystko przez to, że tuż przed rozpoczęciem rundy rewanżowej zwolnił ich ulubionego trenera. Co ciekawe, gdy dwa lata później na turnieju w Spodku Dziurowicza (już wówczas prezesa PZPN-u) w ten sposób lżyły inne ekipy, katowiczanie intonowali „Dziurowicz jest z Sosnowca”. Oto żywy przykład hipokryzji… Mecz bez większych emocji. Na trybunach stosunkowo spokojnie, rzecz jasna nie obyło się bez tradycyjnych bluzgów, ale generalnie nie ma o czym wspominać. Po meczu miejscowa psiarnia funduje nam standardową w tamtym okresie czasu zabawę. Tył pochodu jest pałowany z okrzykiem „szybciej”, a przód wtedy pacyfikowano na zasadzie „gdzie ci kurwa się spieszy?”. Powrót pociągiem do Częstochowy bez jakichkolwiek atrakcji, ale i też w znacznie luźniejszej atmosferze, niż droga do Katowic. Humory mimo pechowej porażki 0-1 (Raków stracił kuriozalnego gola w 80 minucie) dopisywały.

Źródło: rbfzine.pl

Relacja GieKSiarza

Medaliki pojawili się na Bukowej w ok. 150 głów.

Źródło: zin PSYCHO FANATICS 1995 nr 3 (Katowice-Giszowiec)

Relacja sportowa

GKS Katowice: Janusz Jojko – Adam Ledwoń, Maciejewski, Świerczewski, Kazimierz Węgrzyn, Borawski, Wojciechowski, Adam Kucz, Szczygieł (51′ Walczak), Strojek, Pawłuszek (60′ Janoszka)
Trener:

Raków Częstochowa: Kretek – Skrzypek, Wróblewski, Bodzioch, Gwiździel, Załęski, Synoradzki, Wilk (85′ Szymczyk), Dziedzic, Bański (85′ Szopa), Spychalski
Trener:

Bramki: Walczak (82) -
Sędzia:
Ż. kartki: