GKS Katowice 1-1 GKS Tychy

03.08.2018, piątek 20:30 – widzów 3000

Relacja GieKSiarza

Spotkania takie jak to niegdyś budziły niesamowite emocje wśród kibiców, niestety odkąd na tronie Wojewody zasiada Jarosław Wieczorek fani nie wierzą już w atmosferę z dawnych lat. Powód taki że już każdy zapobiegawczo nie napala się wiedząc że owy polityk jest wstanie zamknąć sektor gości choćby na dzień przed spotkaniem. Wojewoda „nie zawiódł” i na wniosek mundurowych uniemożliwił przyjazd tyszanom.

Jeśli chodzi o fanów z Bukowej to odbyło się bez żadnych mobilizacji. Zorganizowano zaledwie kilka zbiórek na trójkolorowych rejonach, z czego najbardziej okazałą była ta z młodzieżą z Załęża, Witosa i Tauzena (tzw. „Dzielnice Zła”).

Na Bukowej zasiadło ok. 3000 widzów, z czego znaczna większość była ubrana tak jak należy (na żółto). Zabrakło oprawy, ale za to pojawiły się transparenty skierowane do rywali z „miasta sypialni”. Pierwszy „TYSKA KU*WO SŁOWO DAŁAŚ, A ZE SPRZĘTEM WYJ*BAŁAŚ” odnoszący się do ostatniej ustawki miedzy obydwoma bandami, oraz drugi „FRAJER Z PUCHY I WOLNOŚCI TO DEWIZA TYSKICH GOŚCI” mówiący o stosunku tyszan do grypsowania. Poza tym pojawiły się też dwa transy dla chłopaków od nas za kratami: „STOLAR PDW” i „ZATOR PDW”. Jeśli chodzi o oflagowanie to należy także wspomnieć o debiucie dwóch nowych płócien. Pierwsze należące do Ultrasów „ONE NINE SIX FOUR” oraz drugie „GIT BANDA” od grupy która zaliczyła „przerwę w życiorysie” tak jak należy. Ogólnie mecz z dobrym dopingiem, do którego zachęcała gra naszych piłkarzy. Naprawdę było widać że „gryzą trawę” i starają się zdobyć komplet punktów. Niestety to się nie udało, ale po meczu i tak nie zabrakło podziękowań za walkę. Podziękowania za wsparcie dla braci z Ostrawy (35), Zabrza i Rybnika.

Oflagowanie: SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE, CRAZY BOYS, PSEUDOKIBICE, GKS HOOL’S FROM MYSŁOWICE, FORZA GIEKSA, KATOWICE (reprezentacyjna), GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, trans STOLAR PDW, HRŮZOVLÁDA (Banik F-M), LĘDZINY&HOŁDUNÓW, ONE NINE SIX FOUR (debiut), GzG’05, GIT BANDA (debiut), trans ZATOR PDW.

Relacja GieKSa.pl

Dobry  wieczór Państwu, jest godzina 20:00, czas na SuperPiątek! Ech… może za rok już będzie nam dane zagrać w opakowanej jak wyśmienita bombonierka Ekstraklasie, na razie musimy zadowolić się tym co mamy. Narzekać nie ma sensu, akurat piątkowe spotkanie z GKS-em Tychy, rozgrywane przy światłach, to nienajgorsza okoliczność na rozkoszowanie się piłkarskimi emocjami. Byłoby jeszcze smaczniej, gdyby Wojewoda Wieczorek nie wlał beczki dziegciu na tę naszą łyżeczkę miodu i nie zamknął sektora gości. Decyzja oczywiście zrozumiała i ogłoszona z należytym wyprzedzeniem. Kurczę, co my byśmy zrobili bez Wojewody Wieczorka?

Wielu stałych bywalców Bukowej pamięta pewnie derby z Tychami w IV lidze, cóż to był za mecz… rozgrywany prawie 13 lat temu! Dacie wiarę? Sporo osób pewnie wraca jeszcze czasem do dostępnego nadal w serwisie YouTube filmiku z tego spotkania (stworzonego przez ComTV), który zaczyna się od ciekawej ścieżki dźwiękowej – „football’s coming home” – piosenki, która ostatnio wróciła do łask przy okazji Mistrzostw Świata. Według opisu filmu na tamtym meczu pojawiło się 11 tysięcy osób. W piątek szans na powtórzenie tej frekwencji nie było oczywiście szans. Zadowoleni możemy być z tego, że pojawiło się więcej kibiców niż dwa tygodnie temu na spotkaniu z Podbeskidziem. Walka, jaką zaprezentowali nasi piłkarze, powinna skłonić wszystkich do dalszego odwiedzania naszego stadionu.

Doping był, jak na liczbę kibiców, bardzo dobry, martwią jedynie puste „plamy” na Blaszoku. Na płocie pojawiły się okolicznościowe transparenty skierowane do kibiców rywali a także reprezentacyjna flaga w barwach narodowych wywieszona z okazji 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Po meczu natomiast pojawiły się dawno niesłyszane podziękowania dla piłkarzy za walkę.

Podsumowanie:
Frekwencja: 3000
Goście: 0 (zamknięty sektor)
Wydarzenia: debiut flag „GIT Banda” oraz „one nine six four”

Źródło: GieKSa.pl

FILM: 03.08.2018 GKS Katowice – GKS Tychy DOPING

FILM: 03.08.2018 GKS Katowice – GKS Tychy SKRÓT

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

Relacja sportowa

GKS Katowice: Pawełek – Lisowski, Kamiński, Remisz, Frańczak – Tabiś (74. Słomka), Poczobut, Michalik, Piesio (83. Bronisławski), Błąd – Rumin.

GKS Tychy: Jałocha – Grzybek (64. Mańka), Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Barnhardt (68. Staniucha), Daniel, Grzeszczyk, Piątek, Steblecki – Zapolnik.

Do meczu w teoretycznie lepszych nastrojach przystępowała GieKSa, która w poprzedniej kolejce odniosła premierowe zwycięstwo w sezonie. Za to tyszanie, którzy tak dobrze spisywali się w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek, dotąd na koncie mieli tylko jeden punkt. O żadnym lekceważeniu rywala nie mogło być jednak mowy. W pamięci musieliśmy mieć bowiem poprzedni mecz z lokalnym rywalem, który przegraliśmy na Bukowej 1:2.

W porównaniu do wcześniejszego meczu trener Jacek Paszulewicz zdecydował się na jedną zmianę w składzie. Tym razem szansę gry na lewej obronie otrzymał Adrian Frańczak, który zastąpił Simona Kupeca. Nasz zespół rozpoczął mecz z olbrzymią werwą i przejął inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. GieKSa mocno przycisnęła i stworzyła kilka sytuacji bramkowych, ale żadnej z nich jednak nie wykorzystała. Za to już pierwsza groźniejsza akcja gości zakończyła się trafieniem Daniela Tanżyny. Utrata bramki w żaden sposób nie podłamała katowiczan. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził nieuchwytny dla obrońców rywali Daniel Rumin.

Druga połowa derbów była już bardziej wyrównana. Gospodarze wciąż ambitnie dążyli do zdobycia drugiej bramki, ale obrona drużyny z Tychów była już szczelniejsza. Najbliżej zdobycia gola byli Rumin (po jego strzale głową dobrze interweniował Konrad Jałocha) oraz Grzegorz Piesio, który z dystansu trafił w poprzeczkę.

W następnej kolejce zmierzymy się z Sandecją. Mecz w Nowym Sączu odbędzie się w sobotę 11 sierpnia.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Trzecia kolejka przyniosła nam spotkanie na Bukowej 1, w którym GieKSa podejmowała w spotkaniu derbowym GKS Tychy. GieKSa przystąpiła do spotkania z jedną zmianą – Simona Kupca zastąpił Adrian Frańczak.

Początek spotkania i po 30 sekundach powinno być 1:0. Na bramkę Jałochy strzelał Błąd, piłkę odbił bramkarz gości, a dobitka Rumina była bardzo słaba i bramkarz złapał piłkę. Chwilę później kolejna akcja Rumina zatrzymała się na polu karnym rywali, ale obrońcy wybili ją spod nóg napastnika. W 15. minucie kolejny raz pokazał się Rumin, który po błędzie rywali wyszedł sam na sam z bramkarzem. Ataki GieKSy nie przyniosły rezultatu i nasz zespół pokarał Tanżyna. Błąd Frańczaka przy wyjściu z pola karnego, wrzutka tyszan w pole karne i Tanżyna bez problemów umieścił piłkę w naszej bramce. Na boisku zrobiło się nieco nerwowo po stronie GieKSy, ale stopniowo uzyskiwaliśmy przewagę. Frańczak z woleja trafił w poprzeczkę. W 30. minucie nastąpiła  rehabilitacja popularnego „Frania”. Do zagranej przez Piesia piłki doszedł on przy rogu 16-stki i posłał bardzo dobrą centrę w pole karne, a tam znalazł się Rumin, który wpakował piłkę do bramki.

Na drugą obie drużyny wyszły bez zmian w składzie. Druga połowa i jej pierwsze minuty pod dyktando gości, którzy zaatakowali GieKSę wyższym pressingiem. Pawełek musiał interweniować przy dużej liczbie wrzutek w pole karne. GieKSa obudziła się kwadransie, gdy w polu karnym po rzucie rożnym uderzał Rumin, ale Jałocha dobrze wybronił uderzenie napastnika. Mecz się uspokoił w środkowej fazie drugiej połowy. GieKSa grała z kontry, próbował z dystansu Błąd, ale niecelnie. W 81. minucie ponownie w roli głównej Błąd, który wyprowadzał kontrę GieKSy, zagranie do Piesia, który z narożnika 16-stki oddaje kapitalny strzał, który zatrzymuje się na poprzeczce bramki tyskiej. GieKSa ambitnie atakowała, ale wynik się nie zmienił i spotkanie z niedosytem dla naszej drużyny zakończyło się remisem 1:1.

Źródło: GieKSa.pl