GKS Katowice 1-1 ŁKS Łódź

28.11.2018, środa 18:00 – widzów 1680

Relacja GieKSiarza

W środowy wieczór przyjeżdżał na Bukową ŁKS Łódź, którego mieli wspierać Tyszanie, więc znów zapowiadał się ciekawy mecz. Łodzianie podróżowali do Katowic własnymi autami w 280 osób i w sektorze gości zasiedli w 269 głów . W tym wsparcie z Poznania, Bydgoszczy (3) i zaledwie kilkuosobowa delegacja z Tychów (4). Na płocie wywiesili flagi RODOWICI ŁODZIANIE, BARANOWO (Lech), ŁKS ŁÓDŹ POLSKA, SZLACHTA Z MIASTA ŁODZI oraz siedem mniejszych z pozdrowieniami do więzienia. Dopingują cały mecz.
Ogólnie tego dnia zasiadło 1680 widzów, a oflagowanie wróciło do starej dobrej normy. Pojawił się też trans „PAWEŁ TRZYMAJ SIĘ” skierowany do byłego kierownika drużyny, który przebywa w ciężkim stanie w szpitalu.  Nasz doping mimo małej liczby na dobrym poziomie. Pomagały temu emocje, te na murawie oraz te na trybunach. Nie zabrakło wymiany „uprzejmości” zainicjowanej przez gości. Łodzianie jednak postanowili bardziej podgrzać atmosferę i w ok. 70 minucie ściągnęli dwie najdłuższe flagi, by chwilę powiewały jako sektorówki. Wedle oczekiwań pojawili się „piromani” którzy odpalili 10 rac, które później poleciały w stronę Blaszoka. Jednak jacy miotacze, takie rzuty i żadna z rac nie doleciała do celu. Podwoiło to tylko natężenie bluzgów.

Do końca wierzyliśmy że nasza drużyna mimo gry w osłabieniu (10-tkę) utrzyma wynik, jednak sędzia w 90 minucie podyktował rzut karny dla gości i spotkanie kończy się remisem. Mimo to po meczu dziękujemy piłkarzom za walkę, chociaż widmo spadku ciąży na nas coraz bardziej

Oflagowanie: KAMRATY, ONE NINE SIX FOUR, BANDITEN, GzG’05, FORZA GIEKSA, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, trans PAWEŁ TRZYMAJ SIĘ, GIT BANDA oraz na gnieździe WŁADCY MYSŁOWIC (mała) i LĘDZINY&HOŁDUNÓW.

Relacja GieKSa.pl

Pierwotny termin spotkania z ŁKS-em pokrywał się z turniejem hokeistów w Belfaście co sprawiało, że niektórzy zastanawiali się, jak to pogodzić. Cóż, w okolicach września wydawało się, że mecz z łodzianami może być bardzo atrakcyjny kibicowsko… Ostatecznie źle nie było ale atmosfera przy Bukowej z pewnością byłaby inna gdyby drużyna nie ugrzęzła w strefie spadkowej.
Po wyjeździe do Bielska – na którym zgodnie z decyzją podjętą w Bytowie prowadziliśmy doping – można było się łudzić, że pojawiła się jaskółka piłkarskiej nadziei, co prawda nie czyniąca wiosny ale przynajmniej poprawiająca nieco nastój. W Tychach ten niewinny ptak został zarżnięty a wraz z nim nadzieja na rychłą poprawę miejsca w tabeli. Mimo całej naszej sytuacji trochę kibiców na Bukową przyszło i doping był dość dobry, goście nie zagłuszali Blaszoka poza momentem po bramce wyrównującej. Zdobył ją Radionov, eh. Nie będę zdumiony jeśli na wiosnę GieKSik przywdzieje rudą perukę, błękitną polówkę i bezrękawnik w szkocką kratę by upodobnić się do znanego z memów pechowca Briana…
Kibice gości pojawili się w dość dużej liczbie jak przystało na jedną z czołowych ekip pierwszej ligi i momentami głośno dopingowali. W pewnym momencie postanowili się ogrzać w blasku rac a następnie wykazali się gestem dobrej woli podrzucając je w kierunku Blaszoka. Kronikarski obowiązek nakazuje odnotować, że faktycznie było dosyć zimno. Następny mecz – i jednocześnie ostatni tej jesieniowiosny – odbędzie się już w grudniu. Liczymy na śnieg i wszelkie inne zjawiska pogodowe, które mogą uatrakcyjnić to spotkanie. Stałych bywalców naszego stadionu nic już nie jest chyba w stanie zdziwić.

Podsumowanie:
Frekwencja: 1680
Goście: 280 (11 pod stadionem)
Wydarzenia: rzut racami z sektora gości

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net (2)

FILM: 28.11.2018 GKS Katowice – ŁKS Łódź DOPING

FILM: 28.11.2018 GKS Katowice – ŁKS Łódź SKRÓT

Relacja sportowa

GKS Katowice: Baran – Tabiś, Frańczak, Remisz, Wawrzyniak, Mączyński – Błąd (82 Woźniak), Piesio (75. Kurowski), Łyszczarz, Puchacz – Śpiączka.

ŁKS Łódź: Kołba – Bogusz, Juraszek, Sobociński, Rozmus, Bryła (46. Fernandez), Kalinkowski (63. Łuczak), Piątek, Bielak (77. Radionow), Wolski – Kujawa.

Po ponad miesiącu przerwy od ligowych meczów na Bukowej, GieKSa w zaległym spotkaniu 19. kolejki Fortuna 1 ligi zagrała rewanżowe starcie z ŁKS-em Łódź. Drużyna trenera Kazmierza Moskala przyjeżdżała do Katowic jako wicelider, GKS z kolei cały czas próbuje poprawić swoją sytuację w tabeli. W wyjściowej jedenastce na ten mecz znalazł się Mateusz Mączyński, dla którego był to pierwszy mecz w rozgrywkach 2018/2019 Fortuna 1 ligi. Nasz obrońca wracał do gry po poważnej kontuzji kolana.

GieKSa w pierwszych 30 minutach zarysowała swoją przewagę, co chwilę grożąc skrzydłami. Szczególnie aktywny był Tymoteusz Puchacz próbujący swoich sił w wyścigach biegowych. Świetną szansę na otworzenie wyniku miał Bartosz Śpiączka, który po dośrodkowaniu Adriana Błąda uderzał głową minimalnie obok słupka bramki gości. Katowiczanie utrzymali przewagę do końca pierwszej połowy, niemniej nie przyniosło to stuprocentowej szansy na gola. Do szatni schodziliśmy z bezbramkowym remisem.

W 52. minucie dobrą dwójkową akcję rozegrali Śpiączka z Puchaczem, obrona ŁKS-u ratowała się faulem przed szesnastką. Błąd zamienił to na dobre dośrodkowanie, ale w ostatnim momencie naszego gracza uprzedził obrońca. Łodzianie próbowali przejąć inicjatywę długo rozgrywając piłkę. Do takiego stylu zespół trenera Moskala przyzwyczaił swoich przeciwników. Wynik otworzyli jednak gospodarze, gdy w 66. minucie piłka po strzale głową Bartka Śpiączki odbiła się od Kamila Rozmusa i wpadła do bramki. Chwilę później czerwoną kartkę za faul przed szesnastką zobaczył Adrian Frańczak. Krzysztof Baran pewnie obronił groźny strzał z rzutu wolnego.

Ostatnie 17 minut GKS grał w dziesiątkę. Trener Dariusz Dudek zareagował wprowadzeniem defensywnego pomocnika – Kamila Kurowskiego. Zespół z Łodzi bardzo mocno naciskał próbując doprowadzić do wyrównania. W 88. minucie Jewhen Radionow stanął przed znakomitą szansą, gdy z 7 metrów strzelał głową, Baran popisał się jednak instynktowną interwencją. Niespełna dwie minuty później GieKSie przestało sprzyjać szczęście. Sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego po zagraniu ręką Kuby Wawrzyniaka. Na bramkę zamienił go Jewhen Radionow. Mecz zakończył się podziałem punktów..

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

28 listopada GKS Katowice zmierzył się z ŁKS-em w ramach 19 kolejki 1 Ligi. Mecz ten był przełożony ze względu na powołania do reprezentacji młodzieżowych. Do składu GieKSy po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił Mateusz Mączyński. Wyjściowa 11-stka GKS-u prezentowała się następująco: Baran – Mączyński, Wawrzyniak, Remisz, Frańczak, Tabiś – Puchacz, Piesio, Łyszczarz, Błąd – Śpiączka. W drużynie gości natomiast mogliśmy oglądać m. in. Bartłomieja Kalinkowskiego i Rafała Kujawę.

Mecz rozpoczął się o godzinie 18:00. Delikatnie mówiąc – żadna z drużyn nie narzuciła wysokiego tempa w pierwszych minutach spotkania. Kilkukrotnie GKS próbował wyprowadzić szybki atak podaniami prostopadłymi, ale zwykle kończyło się to niecelnym ostatnim podaniem. ŁKS raczej nie stwarzał zagrożenia pod naszą bramką. W 23 minucie Puchacz wywalczył rzut rożny, ale dośrodkowanie wypiąstkował bramkarz. 2 minuty później Frańczak źle podał, a próbując naprawić swój błąd, faulem przerwał kontrę rywala i otrzymał żółtą kartkę. Wolski fatalnie uderzył z rzutu wolnego z około 25 metrów. Po chwili świetną okazję miał Łyszczarz, ale zamiast uderzać zaczął szukać zwodu i ostatecznie dograł na skrzydło, skąd niecelnie dośrodkował Mączyński. Kilkanaście sekund później Piesio wywalczył rzut wolny około 20 metrów przed bramką. Ze stojącej piłki Łyszczarz uderzył nad poprzeczką. W 30 minucie Wawrzyniak świetnie przeciął linię obrony rywala podaniem prostopadłym, piłka trafiła do Mączyńskiego, który mocno dograł do Śpiączki, a ten z pierwszej piłki uderzył niecelnie. W 32 minucie żółtą kartkę obejrzał Piesio. 2 minuty później groźną kontrę wyprowadzili Łodzianie, ale zakończyli ją niecelnym strzałem. W 37 minucie Śpiączka był bardzo bliski otworzenia wyniku spotkania, ale piłka po jego strzale głową minimalnie minęła słupek. W 44 minucie Katowiczanie ciekawie rozegrali rzut wolny z około 3 metrów, ale Rafała Remisza minimalnie ubiegł bramkarz. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy żadnych goli.

Na drugą połowę GieKSa wybiegła bez zmian, natomiast w ŁKS-ie Ramirez zastąpił Bryłę. W 49 minucie miał on pierwszą okazję do zdobycia bramki, ale z 16 metrów uderzył bardzo niecelnie. Po chwili strzał Puchacza z pola karnego został zablokowany przez obrońcę ŁKS-u. Następnie Puchacz wywalczył rzut wolny, ale jeden z naszych rywali głową wybił dośrodkowanie Błąda. W 62 minucie Bartłomieja Kalinkowskiego zmienił Wojciech Łuczak. W 65 minucie GieKSa wyszła na prowadzenie. Piesio wykonał przerzut do Mączyńskiego, ten wypuścił Łyszczarza, który dośrodkował do Spiączki. Nasz napastnik trącił piłkę głową, a następnie trafiła ona w twarz Rozmusa i wpadła do bramki. W 69 minucie Łyszczarz uderzył z około 18 metrów, ale prosto w bramkarza. W 71 minucie Frańczak otrzymał drugą żółtą kartkę za sfaulowanie tuż przed polem karnym zawodnika rywala wychodzącego na czystą pozycję. Strzał Ramireza z rzutu wolnego obronił Baran. W 74 minucie miała miejsce pierwsza zmiana w GKS-ie – Kamil Kurowski zajął miejsce Grzegorza Piesio. Po chwili ŁKS miał kolejny rzut wolny blisko bramki, tym razem piłka trafiła w mur. W 77 minucie Na boisku pojawił się Radionov, który zmienił Bielaka. W 79 minucie najpierw niemal idealną sytuację po naszym błędzie w rozegraniu miał GKS, ale zmierzający do bramki strzał zatrzymał Łyszczarz, a następnie wyprowadziliśmy kontrę, po której Śpiączka z ostrego kąta trafił w bramkarza. W 81 minucie zniesionego z murawy na noszach Błąda zastąpił Woźniak. W 88 strzał głową Radionova instynktownie odbił Baran. Sędzia do drugiej połowy doliczył 5 minut. Tuż po rozpoczęciu doliczonego czasu gry sędzia podyktował rzut karny dla ŁKS-u za zablokowanie strzału z około 5 metrów ręką przez Wawrzyniaka. Jedenastkę pewnie wykorzystał Radionov. Tuż po bramce Tabisia zmienił Lisowski. W ostatnich sekundach meczu Baran dwukrotnie uratował GKS przed stratą drugiej bramki. Mecz zakończył się remisem.

GKS Katowice – ŁKS Łódź 1:1
Bramki: Rozmus (samobójcza) – Radionov

Źródło: GieKSa.pl