GKS Katowice 2-0 WKS Śląsk Wrocław

16.03.2008, niedziela 15:00 – widzów 10 680

Relacja GieKSy

Wcześniej zdemontowano charakterystyczne maszty oświetleniowe przy Bukowej, i z tego powodu pierwszy mecz u siebie rozgrywamy przy świetle dziennym, a mecz był z gatunku tych najbardziej elektryzujących – ze Śląskiem Wrocław. Na stadionie komplet publiczności, dla wielu osób zabrakło biletów. Śląska ok. 1000, przed meczem mają mały dym z policją pod stadionem. U nas pełna mobilizacja – od początku głośny doping, często włącza się trybuna główna. Na początku odliczamy od 10 do 1 i po tym z Blaszoka lecą serpentyny, a na sektorze chaos z flag, transparentów, sreberek, wulkanów i rac. Drugą połowę rozpoczynamy od trójkolorowej prezentacji ze sreberek, balonów i kartonów (żółty-zielony-czarny) na Blaszoku okraszanych transparentem „Allez Tricolores”, pierwszym wykonanym w ten sposób w naszej historii. Wszystko to oczywiście podświetlone pirotechniką. Punktem kulminacyjnym naszej oprawy jest podciągnięta sektorówka pod dach Blaszoka z wizerunkiem dość dobrze zbudowanego diabła (?) z hasłem „Mamy siłę odnia” i na dole „Panujemy w mieście, w którym rządzi zbrodnia”. Co niestety przez małe problemy techniczne nie jest widoczne poza pierwszym i ostatnim słowem. Wszystko podświetlone sporą ilością rac. Na koniec odpalamy resztę pirotechniki na czele z OW. Sam mecz wygrywamy 2-0, co tylko podkręca atmosferę – to jeden z tych meczy, które długo się wspomina. Także początek rundy możemy uznać za w pełni udany w naszym wykonaniu. Po ostatnim gwizdku feta na stadionie, ale już myśli większości kierowały się w stronę Stalowej Woli, gdzie za tydzień miał nas doprowadzić kibicowski szlak.

Źródło: ULTRA nr4

Ciekawostką jest to że był to pierwszy mecz na którym wystąpiły czirliderki DAIQIRI.

Oflagowanie: BRACTWO WETERANÓW, trans wykonany przez dzieci z SP nr19 z WNC, transparent SISSI – TEN MECZ MUSIMY WYGRAĆ, CRAZY BOYS, APPLE COMMANDO (Banik), GKS KATOWICE, SIEMIANOWICE – W MIEŚCIE GDZIE WIELU WYBRAŁO INACZEJ – MY PODĄŻAMY WŁASNĄ DROGĄ (debiut), SK1964, PISAK, VIP, PIEROŃSKIE HANYSY, JAWORZNO, PERSONA NON GRATA, MAŁOPOLSKA

Relacja kibica GKSu

Na inaugurację wiosny przy ulicy Bukowej w Katowicach przypadł pojedynek ze Śląskiem Wrocław. Na ten niedzielny pojedynek panowała wielka mobilizacja w szeregach obu ekip. Śląsk otrzymał 1000 biletów, które szybko się u nich rozeszły. Ostatecznie kibice Śląska zjawili się w Katowicach w liczbie koło 1300 (jak sami podają) w drodze na mecz mieli mały dym z policją, wpada polewaczka, parę osób obrwa. W Katowicach licznie wspierały ich wszystkie zgody. Wszyscy kibice Śląska ubrani byli na zielono. Bardzo dobrze tego dnia oflagowali swój sektor. U nas stadion wypełniony po brzegi, jeszcze przed meczem zabrakło biletów w kasach. Mimo deszczu na stadionie zjawiło się 10680 widzów (tyle biletów zostało sprzedanych). Wspomagają nas kibice Banika w sile 50 osób oraz układowicze. Większość z nas ubrana była oczywiście na żółto. Na płocie debiutuje fana „Siemianowice” oraz wywieszamy trans „Sissi ten mecz musimy wygrać”. Wieszamy także sporych rozmiarów flagę Banika „Apple Commando”. W pierwszej połowie rzucamy serpentyny i konfetti oraz unosimy w górę złote sreberka, a także machamy kilkudziesięcioma flagami na kijach, chorągiewkami w barwach i prezentujemy transy na dwóch kijach. Do tego odpalamy dużą ilość rac oraz ogni bengalskich plus ognie ostravskie. W drugiej połowie wieszamy wielką flagę w barwach na cały Blaszok z napisem „Allez Tricolores”, do tego unosimy w górę złote sreberka, kartony (zielone i żółte), balony (żółte i czarne) oraz odpalamy ognie ostravskie, bengale i strobki. Później przychodzi czas na zaprezentowanie głównej oprawy tego dnia. Z dachu spuszczamy wielką sektorówkę przedstawiającą diabła z napisem „Mamy siłę ognia” oraz po bokach wieszamy dwa transy na płocie „Panujemy” i „Zbrodnią”. Do tego urządzamy konkretne racowisko. Efekt zajebisty. Na koniec rzucamy jeszcze serpentyny oraz sporą ilość konfetti i znów odpalamy dużą ilość ogni ostravskich. Doping z naszej strony dobry nie obyło się bez wymiany uprzejmości z kibicami Śląska. Kilkakrotnie krzyczymy „Dyskobolia”. Ich doping średni. W drugiej połowie prezentują oprawę składającą się z pasów materiału w barwach WKS oraz prezentują ciętą sektorówkę, którą podświetlają stroboskopami oraz uzupełniają dwoma transparentami na płocie, na górze „Podobno jest nas dziś tu wielu”, a na dole „Na pewno  będziecie w naszym cieniu”. Ci, którzy byli na meczu, na pewno nie żałują. Sam mecz jak i oprawy kibiców na pewno się podobały.

Źródło: TMK

FOTOGALERIA: Gieksiarze.pl

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (1)

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (2)

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (3)

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (4)

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (5)

FILM: 16.03.2008 GKS Katowice – Śląsk Wrocław (6)

Relacja sportowa

GKS Katowice: Jacek Gorczyca – Marcin Krysiński, Szymon Kapias, Krzysztof Markowski, Damian Mielnik, Hubrt Jaromin (90. Damian Sadowski), Łukasz Wijas (89. Tomasz Prasnal), Bartosz Iwan, Piotr Plewnia, Gražvydas Mikulėnas, Krzysztof Kaliciak (90. Sebastian Gielza)
Trener: Piotr Piekarczyk

Śląsk Wrocław: Andrzej Olszewski – Wójcik, Cap, Pokorny, Marciniak, Szewczuk, Sztylka (14. Marek Gancarczyk), Wojciech Górski, Klofik (46. Kluzek), Dudek, Łudziński (77. Imeh)
Trener: Ryszard Tarasiewicz

Bramki: Gražvydas Mikulėnas (4), Hubert Jaromin (63) -
Sędzia: Łukasz Śmietanka (Radom)
Ż. kartki: Szymon Kapias, Hubert Jaromin, Bartosz Iwan, Gražvydas Mikulėnas – Piotr Kluzek
Cz. kartki: – Adam Marciniak (44)