GKS Katowice 2-1 GKS Górnik Łęczna

03.06.2020, środa 20:05 – brak publiczności (pandemia COVID-19)

Relacja GieKSiarza

Po prawie trzy miesięcznej przerwie, gdzie zastanawiano się co dalej z ligą i czy uda się ją w ogóle dokończyć przez pandemie koronawirusa, w końcu znamy odpowiedź. Liga ruszyła, a GKS na nowy start w 23 kolejce podejmował u siebie Górnika z Łęcznej, w spotkaniu o fotel wicelidera. Mimo że spotkanie odbywało się bez udziału publiczności, a na trybunach zasiadła ledwie garstka dziennikarzy, to na parkingu jeszcze przed meczem zgromadziła się grupa około 150 fanów GieKSy. Niestety, pojawiła się też policja która po kilku komunikatach przypominających o zachowaniu odległości i zakrywaniu twarzy, przystąpiła do działania. Kibice którzy oblegali płot by zobaczyć choć skrawek murawy, zmuszeniu byli z niego zejść, a z dopingu nic nie wyszło. Aby nie powtórzyła się sytuacja spod innych stadionów w kraju, gdzie sypano mandaty na potęgę, większość fanów zasiadła w swoich autach, przez co do końca meczu zostało już ich tylko kilkudziesięciu. Piłkarze wykonali swoje zadanie i zdobyli upragnione 3 punkty, głośno dając znać z kibicami spod kas „KTO WYGRAŁ MECZ!”. Następnie zawodnicy podchodząc do pustych trybun symbolicznie bili brawo. Warto też wspomnieć że na Blaszoku zabrakło jakiegoś transparentu ze wsparciem od kibiców, ten pojawił się dopiero dwa dni później na treningu „CHOĆ NA STADIONIE JESTEŚCIE SAMI, 12 ZAWODNIK JEST ZAWSZE Z WAMI – CAŁA GIEKSA RAZEM”.

FILM: 03.06.2020 GKS Katowice-Górnik Łęczna

FILM: 03.06.2020 GKS Katowice-Górnik Łęczna SKRÓT

FILM: 03.06.2020 GKS Katowice-Górnik Łęczna MECZ

Relacja sportowa

GKS Katowice: Mrozek – Michalski, Janiszewski, Jędrych, Rogala – Kiebzak (90. Wojciechowski), Gałecki, Błąd, Habusta (78. Bętkowski), Woźniak – Rogalski (78. Kurbiel).

Górnik Łęczna: Rojek – Midzierski, Leandro, Stromecki, Kalinkowski, Dzięgelewski (84. Stasiak), Zagórski, Lewandowski (74. Goliński), Baranowski, Cierpka, Wojciechowski (70. Śpiączka).

Przy zachodzącym za horyzont słońcu i bez wsparcia płynącego z trybun, GKS Katowice i Górnik Łęczna wróciły do rywalizacji w 2 lidze, kończąc prawie trzymiesięczny okres przerwy. W składzie GKS-u po raz pierwszy Michał Szymała, zawodnik Akademii Młoda GieKSa. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrał natomiast Maciej Stefanowicz. Sytuacja w tabeli obu drużyn zwiastowała zacięte starcie. Pierwsze pół godziny gry było pod kontrolą GKS-u Katowice. Po jednym z podań w pole karne Górnika, otworzyć wynik mógł Arkadiusz Woźniak, ale Patryk Rojek czujnie stał na posterunku.

Nieliczne akcje gości wydawały się niegroźne, ale w 33. minucie po dośrodkowaniu w pole karne sędzia dopatrzył się faulu na zawodniku Górnika. Jedenastkę na gola zamienił Paweł Wojciechowski. GieKSie udało się jednak szybko odpowiedzieć. Po składnej akcji lewą stroną piłkę do bramki skierował Grzegorz Rogala. Mecz zaczął się zatem od początku, choć na przerwę schodziliśmy bez zmiany rezultatu. W 50. minucie po potężnym strzale z 30 metrów to GieKSa mogła drugi raz w tym meczu wyciągać piłkę z bramki. Szczęśliwie dla nas futbolówka minęła światło bramki.

Łęcznianie od 60. minut grali w dziesięciu po tym, jak Bartłomiej Kalinkowski zobaczył drugą żółtą kartkę za faul na Woźniaku. Rywale ustawili się do kontrataku, czyhając na nasz błąd. Podopieczni Rafała Góraka starali się cierpliwie rozgrywać na połowie gości. W 77. minucie Górnik wywalczył rzut rożny, który przyniósł strzał głową Tomasza Midzierskiego. Piłka zatrzymała się na słupku bramki Mrozka. Był to bez wątpienia sygnał ostrzegawczy. W końcu jednak w 84. minucie Piotr Kurbiel wykorzystał zamieszanie w polu karnym i dał GieKSie prowadzenie. Ten wynik nie uległ już zmianie, a to oznaczało, że trzy punkty zostały w Katowicach.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja piłkarska

Po ponad dwóch miesiącach GieKSa wróciła do walki o I ligę. Katowiczanie re-inaugurowali rozgrywki spotkaniem z Łęczną, która wyprzedzała nas w tabeli. GieKSa do spotkania przystąpiła w najsilniejszym składzie, a jedynym nieobecnym był pauzujący za kartki Maciej Stefanowicz. Do gry wrócił najlepszy strzelec GieKSy Dawid Rogalski.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęła GieKSa, która aktywnie ruszyła do ataku. Próbował Woźniak, próbował Rogalski, który świetnie odgrywał piłki przed polem karnym. Łęczna w pierwszym fragmencie spotkania ograniczała się do obrony swojego pola karnego. Katowiczanie przeważali, ale niewiele wynikało z przewagi, jeśli chodzi o strzały w światło bramki. W pierwszych 30 minutach tylko Arkadiusz Woźniak dwukrotnie próbował zaskoczyć bramkarza rywali. Na nasze nieszczęście były one zbyt sygnalizowane. Rywale obudzili się po dwóch kwadransach i pierwsza akcja przyniosła im gola. W polu karnym sędzia dopatrzył się faulu Arkadiusza Jędrycha i wskazał na 11-stkę. Była to bardzo trudna sytuacja do oceny z trybun, ale rzadko widujemy takie rzuty karne. Rzut karny na bramkę zamienił Paweł Wojciechowski. GieKSa nie załamała się straconą bramką i pierwsza składna akcja po jej stracie przyniosła wyrównanie. Woźniak otrzymał świetne podanie w polu karnym, odegrał do Rogali, który nabiegając, uderzył bardzo silnie z lewej nogi w dolny róg bramki. Do końca pierwszej połowy GieKSa miała przewagę, ale niewiele z niej wynikało i zakończyła się ona wynikiem 1:1.

Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian. GieKSa atakowała, ale ciągle brakowało strzałów bądź też szybkości w wykończeniu akcji. Szwankowała również celność w dośrodkowaniach zarówno z gry jak i stałych fragmentów. GieKSa zyskała przewagę od 60. minuty. Drugą żółtą kartkę w spotkaniu otrzymał Kalinkowski i graliśmy od tego momentu z przewagą zawodnika. W 66. minucie GieKSa po rzucie rożnym stworzyła zagrożenie, ale brakło w tej sytuacji strzału na bramkę. Minutę później świetna interwencja Mrozka po rzucie wolnym rywali uchroniła nas przed stratą bramki. W 72. minucie próbował Kiebzak, ale strzał był lekki dla bramkarza rywali. W końcówce mecz się ożywił, w 80. minucie akcja za akcję. Najpierw Goliński prosto w Mrozka, a potem Błąd po kontrze strzelił na bramkę, ale rykoszet wybił ją na róg. W 83. minucie GieKSa wyszła na prowadzenie. Centrę Michalskiego na strzał zamienił Woźniak, a dobitkę skutecznie wykończył Piotr Kurbiel. Była to dla niego pierwsza bramka w barwach GieKSy. W końcówce spotkania GieKSa mądrze się broniła i wybroniła swoją jednobramkową przewagę. Zaliczamy pierwszą wygraną na wiosnę!

03.06.2020 Katowice
GKS Katowice – Górnik Łęczna 2:1
Bramki: Rogala (38), Kurbiel (83) – Wojciechowski (34-k)
GKS: Mrozek – Michalski, Janiszewski, Jędrych, Rogala – Gałecki, Habusta (79. Bętkowski), Kiebzak (90. Wojciechowski), Woźniak, Błąd – Rogalski (79. Kurbiel)
Górnik: Rojek – Leandro, Midzierski, Baranowski, Zagórski, Stromecki, Kalinkowski, Cierpka, Lewandowski (74. Goliński), Wojciechowski (70. Śpiączka), Dzięgielewski (85. Stasiak).
Żółte kartki: Jędrych, Gałecki, Woźniak – Kalinkowski, Śpiączka
Czerwona kartka: Kalinkowski (60)
Sędzia: Sebastian Tarnowski

Źródło: gieksa.pl