23.03.2014, niedziela 12:30 – widzów 4000
Relacja GieKSiarza
Mecz z GKS-em Bełchatów był drugim, podczas którego kibice nie mogli oglądać meczu z Blaszoka, a jedynie z trybuny głównej. To kara nałożona przez Wojewodę. Wszystkie bilety na to spotkanie dostępne w sprzedaży zostały wyprzedane (4000 widzów), a fani GieKSy zobaczyli interesujące spotkanie. Tego dnia młyn GieKSiarzy był na sektorach „1″ i „2″.
Goście z Bełchatowa na Bukowej zjawili się w ok. 330 osób, byli wspomagani przez Wisłę Sandomierz. Prezentują niezłe flagowisko i dopingują całe spotkanie. Cały płot od murawy przyozdobili swoimi flagami oraz jedną przyjaciół z SKS-u „Obrońcy Siedmiu Wzgórz”. Nie bez powodu też vis-à-vis sektora gości GieKSiarze wywiesili płótno „GieKSa jest tylko jedna”.
Oflagowanie: GKS KATOWICE (gardina) (S2 przejście), UG (gniazdo), FANATYCZNY STYL ZYCIA, SK1964, GKS KATOWICE, GIEKSA JEST TYLKO JEDNA, PSEUDOKIBICE KOCHAJĄ ŚLĄSKA STOLICE, PIEROŃSKIE HANYSY.
FILM: 23.03.2014 GKS Katowice-GKS Bełchatów DOPING
FILM: 23.03.2014 GKS Katowice-GKS Bełchatów BRAMKI
FILM: 23.03.2014 GKS Katowice-GKS Bełchatów SKRÓT
Relacja sportowa
GKS Katowice: Dobroliński – Chwalibogowski, Kamiński, Napierała, Czerwiński – Duda (65. Zieliński), Cholerzyński – Gancarczyk, Fonfara, Wróbel – Skrzypczak (46. Pitry).
GKS Bełchatów: Malarz – Basta, Wilusz, Baranowski, Norambuena, Baran, Szymański (77. Prokić), Mateusz Mak (69. Wroński), Wacławczyk (55. Sawala), Michał Mak, Turkovs.
Po pełnym walki i emocji meczu na szczycie 21. kolejki zmagań pierwszoligowych, GieKSa zremisowała z wiceliderem z Bełchatowa 2:2.
W dzisiejszym meczu było wszystko. Walka do upadłego, o czym świadczą rozerwane koszulki i urazy. Dużo bramek, ale i błędów, które je sprokurowały, ale przy szybko toczącym się spotkaniu i doświadczonych zawodnikach z przeszłością ekstraklasową, którzy aspirują do awansu, nie mogło być inaczej. Starcie na szczycie rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy. Już w 30. minucie dał im prowadzenie Janusz Gancarczyk, który popisał się „szczupakiem” po idealnej wrzutce Bartłomieja Chwalibogowskiego z lewej strony. – Najgorsze mamy za sobą, wreszcie zaczęliśmy strzelać bramki. Stwarzaliśmy sobie okazje, brakowało jeszcze w pewnych momentach precyzji i skuteczności. Boli nas to, że tak źle zaczęliśmy rundę wiosenną, ale takie momenty w meczu jak ten dzisiaj mogą dać iskrę, która zapali – mówił trener GieKSy Kazimierz Moskal.
Prowadzenie uśpiło gospodarzy. GKS z Bełchatowa pokazał, jaki potencjał drzemie w akcjach skrzydłami i Michale Maku. W ciągu trzech minut popisał się dwoma znakomitymi rajdami lewą flanką, które wykończył precyzyjnymi dośrodkowaniami do kolegów. Niepilnowani w polu karnym Adrian Basta oraz Damian Szymański mogli spokojnie zakończyć akcje, zapakowali piłkę do siatki w 41. oraz 43. minucie i do przerwy to GKS schodził przegrywając. – Przy dobrej precyzji powinniśmy prowadzić 3:1. W pierwszej połowie musieliśmy odrabiać jednak stratę po tym, jak gospodarze wyszli na prowadzenie i to nam się udało. Jesteśmy zespołem z czołówki, ale na boisku trzeba pokazać przez dziewięćdziesiąt minut, że jesteśmy mężczyznami – podkreślał trener z Bełchatowa, Kamil Kiereś.
Po zmianie stron gra uspokoiła się. Tempo spadło, było więcej walki i wynikających z nich fauli. GKS starał się prostopadłymi podaniami rozmontować obronę, próbował także kierować akcje prawą stroną, na której szalał Tomasz Wróbel. Doskonale spisywał się także Janusz Gancarczyk, który wpadł w pole karne z lewej strony w 68. minucie i zdołał odpowiedzieć technicznym trafieniem w długi róg na 2:2. Goście przestali stwarzać zagrożenie, piłka już nie chodziła w ich wykonaniu jak po sznurku. Katowiczanie mogli przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, ale w dogodnych sytuacjach Michał Zieliński, Grzegorz Fonfara i Gancarczyk spudłowali. – Chcieliśmy za wszelką cenę zrehabilitować się za ten słaby start rundy wiosennej, a także za poprzednie spotkanie z Bełchatowem, które wysoko przegraliśmy i ja zagrałem wtedy fatalnie. Cieszę się, że mogłem dzisiaj pomóc zespołowi. Mecz był na styku, musimy też docenić rywala. Wynik wydaje się sprawiedliwy, chociaż mieliśmy jeszcze w końcówce swoje sytuacje – podsumował spotkanie obrońca Bartłomiej Chwalibogowski.
Liderem po tej kolejce pozostaje Górnik Łęczna (42 pkt.). Na drugim miejscu plasuje się Arka Gdynia, która ma tyle samo punktów co trzeci GKS Bełchatów (37) GieKSa ma czwarte miejsce (33 pkt.). W następnym meczu GKS zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica. Spotkanie odbędzie się 29 marca o 17:30.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
GKS Katowice – GKS Bełchatów 2:2
Bramki: Gancarczyk (30,67) – Basta (41), Szymański (43)
GKS: Dobroliński – Czerwiński, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – Wróbel, Duda (65. Zieliński), Cholerzyński, Fonfara, Gancarczyk – Skrzypczak (46. Pitry).
Bełchatów: Malarz – Basta, Wilusz, Baranowski, Norambuena, Baran, Szymański (77. Prokić), Mateusz Mak (68. Wroński), Wacławczyk (55. Sawala), Michał Mak, Turkovs.
Ż.kartki: Czerwiński – Baranowski, Sawala
Sędzia: Marek Opaliński (Legnica).
Trener Kazimierz Moskal zapowiadał zmiany w podstawowej jedenastce i dokonał pewnych korekt w porównaniu z poprzednim meczem. Na boisku od pierwszej minuty nie pojawił się Pitry, Wołkowicz oraz Pietrzak który pauzuje za kartki.
GKS: Dobroliński – Czerwiński, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – Wróbel, Duda, Cholerzyński, Fonfara, Gancarczyk – Skrzypczak.
Bełchatów: Malarz – Basta, Wilusz, Baranowski, Norambuena, Baran, Szymański, Mateusz Mak, Wacławczyk, Michał Mak, Turkovs.
Od początku spotkania było widać, że dzisiejszy mecz stoi na zdecydowanie wyższym poziomie niż spotkanie z Okocimskim Brzesko. Obydwie drużyny nastawione były na szybkie strzelenie bramki. Pierwszą okazję w 7. minucie miał Wróbel, jednak Malarzowi udało się wybić piłkę na rzut rożny. Chwilę później odpowiedział Bełchatów składną akcję i podanie Turkovsa przeciął Dobroliński. Bełchatów zagrażał naszej bramce głównie za sprawą dośrodkowań oraz po stałych fragmentach gry. W 30. minucie po kolejnym rzucie rożny dla rywali, GieKSa wyprowadziła perfekcyjną kontrę po której dośrodkowanie Chwalibogowskiego wykończył Janusz Gancarczyk.
GieKSa z prowadzenia cieszyła się zaledwie 10 minut. Goście dwukrotnie w bardzo podobny sposób ukuli GieKSe, wszystko zaczęło się od dośrodkowań Michała Maka, który robi Czerwińskiego jak chce a celne podanie wykończył najpierw w 41. minucie Adrian Basta a w 43. minucie Damian Szymański.
GKS KATOWICE | GKS BEŁCHATÓW | |
1 | Bramki | 2 |
2 | Strzały celne | 4 |
0 | Strzały niecelne | 2 |
1 | Strzały zablokowane | 1 |
6 | Dośrodkowania | 18 |
6 | Faule | 2 |
0 | Żółte kartki | 0 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
2 | Spalone | 0 |
1 | Rzuty rożne | 7 |
W drugiej połowie GieKSa do meczu przystąpiła z jedną zmianą – Skrzypczaka zmienił Pitry i to on będzie pełnił funkcję napastnika. Tak jak każdy mógł się spodziewać bełchatowianie już tak nie zapędzali się do przodu jak w pierwszej części spotkania teraz rywali czyhali na kontry. GieKSa natomiast musiała zadowolić się atakiem pozycyjnym. Nasza drużyna przystąpiła do tej części spotkania bardzo zmotywowana. Już w 52. minucie Chwalibogowski dał sygnał groźnym uderzeniem, że GieKSa będzie w tym meczu walczyć o 3 punkty. GieKSa świetną okazję na wyrównanie wyniku miała w 65. minucie spotkania, Gancarczyk wdarł się w swoim stylu w pole karne i potężnie huknął – niestety Pilarz popisał się świetną interwencją i wypił piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później Gancarczyk był już bezbłędny, przejął piłkę odbitą od rywala po strzale Pitrego i umieścił ją w siatce. Ta bramka GieKse dodatkowo zmobilizowała i rzuciła się na rywala. W przeciągu kilkunastu minut GieKSa kilkakrotnie po stałych fragmentach gry mogła wyjść ponownie na prowadzenie jednak w naszej drużynie dalej jest kłopot z celnością. Pod koniec spotkania GieKSa mogła wyprowadzić groźną kontrę jednak Pitry dokonał złego wyboru i źle wyprowadził tę kontrę. GieKSa niestety mimo dogodnych sytuacji grzeszyła skutecznością, dogodne sytuacje zmarnowali Zieliński i Cholerzyński i mecz zakończył się remisem.
GKS KATOWICE | GKS BEŁCHATÓW | |
2 | Bramki | 2 |
5 | Strzały celne | 4 |
6 | Strzały niecelne | 2 |
5 | Strzały zablokowane | 1 |
16 | Dośrodkowania | 18 |
10 | Faule | 2 |
1 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
4 | Spalone | 0 |
4 | Rzuty rożne | 7 |
Źródło: GieKSa.pl