GKS Katowice 2-3 Moto Jelcz Oława

22.03.1981, niedziela 15:00 – widzów 1000

Relacja sportowa

GKS Katowice: Mika – Matys, Zając, Jerzy Wijas, Krzyżoś, Łuczak (60. Fait), Piotr Piekarczyk, Chmaj, Furtok (74. Rzeszutek), Biegun, Górnik
Trener: Władysław Żmuda

Moto Jelcz Oława: Kałuziński – Litwin, Barasiński, Działo, Kubicki, Nowakowski, Rybotycki, Ciemniewski, Jasiński, Kazimierczak, Szczepaniak
Trener: Zbigniew Isez

Bramki: Matys (26) karny, Biegun (60) – Kazimierczak (70), Rybotycki (74), Rybotycki (77)
Sędzia: Stępień (Częstochowa)
ż. kartki: - Rybotycki

Po godzinie gry, gospodarze, mimo nie najlepszej postawy, prowadzili 2:0. W 26 minucie arbiter podyktował karnego za faul na Furtoku, który starał się dobić silny strzał Krzyżosia. Skutecznym wykonawcą jedenastki był Matys. Gdy od 46 minuty inicjatywę przejęli goście, często goszcząc pod bramką Miki, długą piłkę otrzymał wysunięty do przodu Biegun, który po rajdzie zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Mimo interwencji Kałuzińskiego piłka wylądowała w lewym dolnym rogu bramki. W tym momencie wydawało się, że katowiczanie tego meczu już nie przegrają. Losy spotkania zadecydowały się w ciągu siedmiu minut. Najpierw Kazimierczak strzałem z 16 metró pokonał Mikę, w cztery minuty później Rybotycki strzelił z linii pola karnego drugiego gola, mimo muru górników. W kilka chwil później ten sam zawodnik ustalił wynik meczu. Stojąc tyłem do bramkarza wykorzystał niezdecydowanie Miki i katowickich defensorów, którzy nie mogli się zdecydować kto ma wystartować do wrzuconej górą na pole karne piłki. Wspomnieć należy, że sędzia nie uznał dwóch bramek strzelonych przez Szczepaniaka. Z przebiegu wydarzeń na boisku – wynik jak najbardziej sprawiedliwy.

„SPORT” Marian Czekański

Źródło: gkskatowice.eu