31.07.2023, poniedziałek 18:00 – widzów 2932
Relacja GieKSiarza
W drugiej kolejce miała miejsce inauguracja sezonu 2023/2024 na Bukowej. Wakacyjny termin w poniedziałek i mało elektryzujący rywal, nie zapowiadał tłumów. Ultrasi postanowili więc rozreklamować odpowiednio to spotkanie, wywieszając na mieście wiele transparentów i apelując do fanów, by ci przyszli na Blaszok, bo to najprawdopodobniej ostatni pełny sezon, na którym będziemy mogli zasiadać na tej legendarnej trybunie, dopingując nasz GKS! Ogłoszono też, że dopóki frekwencja na Blaszoku się nie poprawi, to zewnętrzne części sektorów zostaną wyłączone, tak by stworzyć bardziej zwarty młyn.
Jak ogłoszono, tak też uczyniono, tym bardziej że z pierwszym gwizdkiem niewielu ludzi zameldowało się na trybunie. Więcej osób stało nadal w kolejce do wejścia i choć jak zwykle nie obyło się bez zamieszania przy nabijaniu biletów oraz karnetów przez klub, to główną winę za ten stan ponoszą kibice, którzy przyzwyczaili się przychodzić na ostatnią chwilę. Wszyscy weszli dopiero w około 35. minucie, a końcowa frekwencja wynosząca blisko 3 tysiące widzów, choć nie jest marzeniem, to i tak jest najlepszą, jaką udało się uzyskać na inauguracje w ostatnich latach. Z nami tego dnia 15 fanów Banika i delegacja Torcidy — dzięki!
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku pamięci Pawła Maźniewskiego, kibica i wieloletniego kierownika drużyny GKS-u, co fani tradycyjnie uczynili z uniesionymi szalami. Potem polecieliśmy z dopingiem, który na przestrzeni całego meczu możemy ocenić jako dobry, zwłaszcza druga połowa mogła się podobać, kiedy nasza drużyna uzyskała kolejne dwa trafienia, dające nam pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Ponieważ mecz odbył się w przeddzień 79. rocznicy Powstania Warszawskiego, na płocie wisiała biało-czerwona flaga „KATOWICE”. Poza tym wisiał też transparent dla naszego brata z Mysłowic, który jest aktualnie w miejscu odosobnienia „AJKU PDW”.
Największym zaskoczeniem był jednak brak kibiców gości, którzy ostatecznie odpuścili sobie wyjazd, zaliczając zero.
Oflagowanie: FORZA GIEKSA, GKS KATOWICE, KATOWICE – POŁUDNIOWY BASTION (Polska), transparent AJKU PDW
Giszowiec w tym sezonie zakupił 70 karnetów na Blaszok. Co cieszy to duża ilość młodzieży z naszej dzielnicy w młynie.
Relacja Ultras GieKSa
Inauguracja sezonu w Katowicach przypadła nam na mecz z Chrobrym Głogów w poniedziałek. Termin niezbyt fortunny, a i przeciwnik dobrze nam znany z pierwszoligowych wojaży, więc wielkiego poruszenia w naszych szeregach nie było. Przed sezonem dużo się za to mówiło u nas o nowym stadionie, który bardzo szybko urósł i kwestią czasu jest kiedy Bukowa, a przede wszystkim Blaszok odejdzie w zapomnienie. Z racji tego, że jest to najprawdopodobniej ostatni nasz pełny sezon na tym stadionie postanowiliśmy, że naszym głównym zadaniem jest się z nim godnie pożegnać. Od tego meczu dopóki frekwencja nie będzie odpowiednia najbardziej skrajne sektory czyli A1 i C2 pozostają zamknięte i tylko OD NAS wszystkich zależy jak długo tak pozostanie. Obowiązkiem kibica jest obecność na stadionie, a optymalnie w młynie. Na samym meczu wieszamy flagi Forza GieKSa, GKS Katowice, reprezentacyjną (w przededniu kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego), GzG i UG, a także transparent dla naszego kolegi przebywającego za kratami. Sam mecz był dla koneserów z Blaszoka – niezły doping i zwycięstwo.
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net
FILM: 31.07.2023 GKS Katowice – Chrobry Głogów SKRÓT
FILM: 31.07.2023 GKS Katowice – Chrobry Głogów KONFERENCJA
FILM: 31.07.2023 GKS Katowice – Chrobry Głogów KULISY
Relacja sportowa
GKS Katowice: Dawid Kudła – Marcin Wasielewski (82.Adrian Danek), Oskar Repka, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor, Grzegorz Rogala – Rafał Figiel (55.Shun Shibata), Antoni Kozubal, Adrian Błąd (82. Alan Bród), Mateusz Marzec (67.Mateusz Mak) – Sebastian Bergier (67.Jakub Arak).
Trener: Rafał Górak
Chrobry Głogów: Węglarz – Estigarribia (78.Wojtyra), Bougadis (78.Stuglis), Bogusz, Wolsztyński (72.Steblecki), Mikołaj Lebedyński (78.Hanc), Robert Mandrysz, Mucha, Tupaj, Bartlewicz (72.Machaj), Zarówny.
Trener: Marek Gołębiewski
Bramki: Adrian Błąd (20), Mateusz Mak (68), Mateusz Mak (72) – Rafał Wolsztyński (22)
Sędzia: Karol Iwanowicz (Lublin)
Ż. kartki: Sebastian Bergier (64), Adrian Błąd (71) – Robert Mandrysz (50)
W meczu 2. kolejki GKS Katowice po raz pierwszy w nowym sezonie Fortuna 1 Ligi rozegrał spotkanie przed własną publicznością. Podopieczni trenera Rafała Góraka stanęli naprzeciw drużyny z Głogowa, która w swoim pierwszym meczu również przegrała. W składzie katowiczan doszło do jednej zmiany, w pierwszym składzie zameldował się Aleksander Komor. Już w 3. minucie potężnie sprzed pola karnego uderzył Mateusz Marzec. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Damian Węglarza. W 9. minucie kolejna szansa Marca, gdy po rzucie rożnym piłka spadła prosto pod jego nogę. Pomocnik GKS-u nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń i jego nieprzygotowane uderzenie przeleciało tuż obok słupka. W końcu w 20. minucie Sebastian Bergier przyjęciem obsłużył Adriana Błąda i ten technicznym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Niestety radość kibiców gospodarzy trwała zaledwie dwie minuty. Dośrodkowanie na głowę Rafała Wolsztyńskiego zakończyło się jego precyzyjnym strzałem, z którym Dawid Kudła nie był w stanie sobie poradzić. Kolejne szanse miała GieKSa. Najpierw Błąd przymierzył z 17 metrów, lecz trafił prosto w ręce bramkarza. Kolejną szansę miał Bergier, który uderzał głową po podaniu Błąda, ale piłka o centymetry minęła światło bramki. Przed końcem pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Na drugie 45 minut wracaliśmy z remisem 1:1. W 54. minucie na boisku pojawił się Shun Shibata. Były to pierwsze minuty Japończyka w barwach naszego Klubu. W 59. minucie w pole karne Chrobrego wpadł Antoni Kozubal. Próbował uderzać z ostrego kąta, ale jego strzał zatrzymał się na bocznej siatce.
Chwilę później Robert Mandrysz uderzał sprzed pola karnego i piłka o centymetry minęła poprzeczkę naszej bramki. GieKSa szukała swoich szans w ataku pozycyjnym, ale goście dobrze na nasze próby reagowali. W 67. minucie na boisku pojawili się Jakub Arak i Mateusz Mak i dwie minuty później przeprowadzili akcję bramkową, która przywróciła katowiczan na prowadzenie. Zaledwie 4 minuty później było już 3:1, gdy Błąd wygrał walkę o piłkę i podał do Maka, którego zadanie było formalnością, bo wystarczyło wpakować piłkę do bramki. W 77. minucie Mak mógł skompletować hat-tricka, ale uderzył nad poprzeczką mając rywala na plecach. Stuprocentową sytuację miał także Alan Bród zaraz po wejściu na boisko w ostatnim fragmencie spotkania. Jego uderzenie cudem zatrzymał Węglarz. Ostatecznie wynik się nie zmienił i GKS wygrał 3:1.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
W poniedziałkowy wieczór na Bukową przyjechał Chrobry Głogów, aby rozegrać spotkanie w ramach 2. kolejki Fortuna Pierwsza Liga. Był to pierwszy mecz GieKSy przed własną publicznością w nowym sezonie, a został on rozpoczęty od minuty ciszy, aby uhonorować niedawno zmarłego kierownika drużyny i wieloletniego kibica Pawła Maźniewskiego.
GieKSa rozpoczęła pierwszą połowę od zdecydowanej ofensywy i już w drugiej minucie zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Węglarza. W 7. minucie młodzieżowiec Szymon Bartlewicz pokusił się o strzał z dwudziestu metrów, ale Oskar Repka barkiem wybił piłke na rzut rożny. Dwie minuty później Bergier wywalczył rożny dla GieKSy i po dośrodkowaniu Kozubala powinno być 1:0, jednak Mateusz Marzec nie trafił do pustej bramki z bliskiej odległości. W kolejnych minutach gra przeniosła się w środkową strefę boiska i zaczęła być bardziej szarpana. W 18. minucie bramkarz gości źle wyprowadził piłkę, czym stworzył okazję bramkową dla GieKSy. Piłka po zamieszaniu znalazła się pod nogami Marcina Wasielewskiego, ale bramkarz skrócił kąt i nie udało się objąć prowadzenia. GieKSa coraz śmielej zapuszczała się pod bramkę gości co przyniosło efekt w postaci bramki w 20. minucie. Najpierw strzał Marca został zablokowany przez obrońców, ale dobitka Ariana Błąda znalazła już drogę do siatki. Dwie minuty później na tablicy wyników było już 1:1. Złe zachowanie obrońców wykorzystał Paweł Tupaj, który dośrodkował prosto na głowę Rafała Wolsztyńskiego, a ten pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Po stracie bramki GieKSa znów przejęła inicjatywę i kontrolowała przebieg meczu. Dziesięć minut później Sebastian Bergier bardzo dobrze uderzył głową, jednak piłka przeleciała obok bramki. W końcówce pierwszej połowy Dawid Kudła źle wypiąstkował piłkę, która spadła na głowę Rafała Wolsztyńskiego, ale ten nie zdołał skierować jej do bramki. W pierwszej połowie nic się już nie wydarzyło, ale było to bardzo dobre 45 minut w wykonaniu piłkarzy GKS-u Katowice.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły w takich samych składach. GieKSa nadal była w natarciu i szybko stworzyła sobie okazję strzelecką, jednak strzał Marca przeleciał obok bramki. Po dziesięciu minutach na murawie pojawił się japończyk Shun Shibata, który debiutował w barwach GieKSy i został bardzo dobrze przywitany przez katowicką publiczność. W kolejnych minutach GieKSa utrzymywała się przy piłce, a Chrobry czekał na szybkie kontry z których zbyt wiele nie wychodziło. W 60. minucie Sebastian Bergier wszedł pewnie w pole karne gości, ale gdy wiedział, że nie jest wstanie nic z tego zrobić próbował jeszcze wywalczyć rzut karny. Sędzia jednak nie dał się nabrać i od piątki zaczął Węglarz. Kilka minut później sędzia zaczął podejmować dziwne decyzje, ponieważ najpierw przyznał gościom przywilej korzyści, a gdy oni uderzyli wysoko nad poprzeczką wrócił do faulu i przyznał i wolnego z 20 metrów. W 69. minucie Mateusz Mak, który dopiero zameldował się na boisku wykorzystał nieporadność obrońców Chrobrego i wyprowadził GieKSę na prowadzenie. Trzy minuty później Rogala kopnął przez pół boiska w stronę Błąda, a ten czysto wywalczył sobie pozycję z ostatnim obrońcą i wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak zobaczył nadbiegającego Mateusza Maka, który dostał podanie i strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie. Kilka minut później Mak mógł zdobyć hattricka, jedna jego lob przeleciał nie tylko nad bramkarzem, ale i nad bramką. W 83. minucie Alan Bród sprytnie wyszedł przed obrońców, niestety bramkarz dobrze zablokował jego strzał z bliskiej odległości i był tylko rzut rożny. W ostatnich minutach meczu Chrobry częściej próbował wyprowadzać desperackie ataki, które jednak nie przynosiły zamierzonego efektu. W doliczonym czasie gry Mateusz Mak, znów miał okazję na sytuację bramkową, jednak przegrał pojedynek z Mandryszem. Była to bardzo dobra inauguracja sezonu 23/24 na Bukowej.
Źródło: GieKSa.pl