GKS Katowice 3-2 Pogoń Siedlce

20.09.2014, sobota 18:00 – widzów 2017

Relacja GieKSiarza

Tego dnia z Blaszoka można było usłyszeć fantastyczny doping, spowodowany na pewno tym co się działo na boisku, gdzie wpadło aż 5 goli. W tym trzy dla 11stki z Katowic. Na płocie wisi również transparent mobilizujący kibiców na wyjazd do Lubina na Zagłębie.

Jeśli chodzi o kibiców gości, którzy pierwszy raz meldują się w Katowicach, to przybyli w 30 głów z jedną małą flagą.

Oflagowanie: NASZE MIASTO – NASZA KREW – NASZE ŻYCIE – GKS KATOWICE, FANATYCZNY STYL ŻYCIA, transparent WSZYSCY DO LUBINA!,  SK1964, FORZA GKS, UG,TRÓJKOLOROWA ARMIA, PERSONA NON GRATA oraz na gnieździe oldschool-owa flaga FAN CLUB GKS KATOWICE

FILM: 20.09.2014 GKS Katowice – Pogoń Siedlce BRAMKI

Relacja sportowa

Bramki: 12′ 72′ Goncerz, 16′ Pitry, 45+1 Demianiuk, 79′ Dziubiński
GKS: Dobroliński – Pielorz, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak  – Czerwiński (85′ Ceglarz), Duda, Nawrot, Pitry (69’Cholerzyński), Wołkowicz (90′ Januszkiewicz) – Goncerz
Pogoń:
Kozaczyński – Kosiorowski (38′ Grudniewski), Dybiec, Lewandowski, Ratajczak, Dziubiński, Djalo, Wójcik (66’Wocial), Drazba, Tarachulski, Demianiuk (74′ Dzięgielewski)
Ż.kartki: Pitry, Duda; Lewandowski, Tarachulski, Dybiec
Cz.kartki: Dybiec
Sędzia:Mateusz Złotnicki (Lublin).

Ten mecz miał na celu przerwanie niemocy GieKSy, która od kilku spotkań nie potrafi wygrać na Bukowej albo zakończenie złej serii Pogoni Siedlce, która to trzech punktów na wyjeździe jeszcze nie zdobyła. Rywal GieKSy, nie miał wyboru i musiał walczyć o pełną pulę w tym spotkaniu ze względu na pogarszającą się sytuację w tabeli. Nasza drużyna walczy o zgoła odmienne cele.

Trener Moskal przyzwyczaił nas już do tego, że mimo mankamentów w grze, jeśli drużyna zdobyła 3 punkty to kolejne spotkanie rozpoczyna ten sam zestaw piłkarzy. Nie inaczej było w dzisiejszym meczu.

Skład GieKSy:
Dobroliński – Pielorz, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak – Czerwiński, Duda, Nawrot, Pitry, Wołkowicz – Goncerz

Nasi piłkarze rozpoczęli spotkanie z animuszem. Już w pierwszej minucie rzut rożny wywalczył Pitry. W kolejnych minutach gra się nieco uspokoiła. Katowiczanie próbowali grać atakiem pozycyjnym, jednak efekt był podobny  jak w meczu z Wigrami. Worek z bramkami został rozwiązany w 16. minucie. Po wybiciu z bramki Dobrolińskiego, piłkę w środku przejął Duda i prostopadłym podaniem uruchomił Goncerza. Nasz napastnik widząc niezdecydowane wyjście bramkarza, pobiegł w jego kierunku i umieścił piłkę przy słupku. Niespełna 4. minuty później, Pitry otrzymał świetne podanie od Pietrzaka, zauważył złe ustawienie w bramce Kozaczyńskiego i lekkim strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce. Kolejne minuty rozgrywane były w spokojnym tempie, rywal nie potrafił przedrzeć się przez naszą obronę, choć czasem nasi zawodnicy prostymi stratami uruchamiali atak Pogoni. Pod koniec spotkania Czerwiński musiał na chwilę opuścić boisko ponieważ został poturbowany przez rywala. Pogoń wykorzystała grę w przewadze i po dośrodkowaniu Ratajczaka (były zawodnik GieKSy) piłkę w siatce umieścił Demianiuk. Chwilę później arbiter zakończył pierwszą część spotkania.

Podopieczni trenera Purzyckiego mocno zdeterminowani zaczęli drugą połowę. Otwarta gra spowodowała, że w II części spotkania zobaczyliśmy ciekawe widowisko. Rywale mimo, że przejęli inicjatywę nie potrafili przedrzeć się pod nasze pole karne. GieKSa pozwoliła wyszumieć się rywalowi i od 60. minuty mocno przycisnęła. Dogodną sytuację zmarnował Goncerz, ponieważ w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza oraz Czerwiński, który po dośrodkowaniu Pietrzaka nie oddał groźnego strzału. Goście zagrażali ze stałych fragmentów gry. Dobrze piłki dośrodkowywał Ratajczak. Po jednym z rzutów wolnych piłkę zmierzającą pod porzeczkę wybił Dobroliński. Ta fantastyczna interwencja uchroniła nasz zespół przed remisem. GieKSa podrażniona tą akcją natychmiast skutecznie odpowiedziała. Bramkę w 72. minucie strzelił nie kto inny jak Grzegorz Goncerz, który wykorzystał prostopadłe podanie Dudy. To nie był koniec emocji w tym meczu, goście walczyli do końca i kontaktową bramkę zdobyli w 79. minucie. Bramkę „stadiony świata” zapisał na swoje konto Dziubiński, jego uderzenie z 30 metrów trafiło wprost w okienko naszej bramki. Rywale ponownie rzucili się na GieKSe, ale brakowało umiejętności piłkarskich by wyrównać wynik spotkania. GieKSa grała bardzo nerwowo i chaotycznie, dopiero czerwona kartka Daniela Dybca uspokoiła nieco grę i GieKSa zdobyła ważne trzy punkty.

GieKSa w tym spotkaniu była zdecydowanie piłkarsko lepsza. Niestety sami urządziliśmy sobie horror w II części spotkania oraz w końcówce, kiedy to rywal strzelił bramkę kontaktową. Na szczęście udało się naszej drużynie zdobyć upragnione trzy punkty na Bukowej.

Źródło: Gieksa.pl