23.11.2019, sobota 18:00 – widzów 1749
Relacja GieKSiarza
Ostatni mecz przy Bukowej w tym roku zapowiadał się ciekawie ze względu na Ultrasów którzy zapowiedzieli oprawę. Do choreografii potrzebni jednak byli fani na Blaszoku i to w większej niż ostatnio liczbie. Zaczęto więc się mobilizować, niektóre grupy zorganizowały przedmeczowe zbiórki (Mysłowice, Południe i Młodzież), a mimo to frekwencja nie była zadowalająca (1749 widzów). Ultrasi więc improwizowali rozkładając pasy folii po zewnętrznych częściach sektorów, co dało miły efekt dla oka oraz wygląd dość dobrze wypełnionego młyna. Na pierwszy rzut wszystkim od razu rzucała się nowa 60 metrowa flaga „Miasto jednego wyboru” która zawisła na łuku. Poza tym wśród flag zwisło kilka okazjonalnych transparentów dla kibiców.
Tego dnia z nami delegacje naszych przyjaciół z Ostrawy (6), Zabrza (ok. 50), Jarosławia (1) oraz gościnnie Resovia (8). Od początku, mimo mroźnej aury jedziemy z bardzo dobrym dopingiem, w czym pomagały wydarzenia boiskowe. Już w 2 min uzyskaliśmy prowadzenie, które chwile później zostało powiększone (7 min). Ostatecznie nasi piłkarze rozgromili najstarszy klub z województwa pomorskiego 4:0. Fani Gryfa nie pojawili się, zostawiając sektor gości pusty. Z ciekawostek dodamy że kiedyś istniał tam nasz FC, który równolegle działał również na trybunach na Wzgórzu Wolności. Wracając do kwestii werbalnej to wprowadzono dziś nową przyśpiewkę „oleoleole… GieKSo klubie nasz kochany…”, która z czasem wychodziła tylko lepiej. Poza tym zmieniono początek zgodowej przyśpiewki z KSG „Od 10 lat, GieKSa z Górnikiem…”, bo to własnie tego dnia postanowiono świętować dekadę sztamy przy Bukowej, co doskonale oddawała późniejsza choreografia.
Pod koniec spotkania na Blaszoku pojawia się oprawa nawiązująca do starej prezentacji z 2003 roku, gdzie Zabrzanie i Katowiczanie nie pałali do siebie pozytywnymi relacjami. Jednak z czasem wszystko się zmieniło. Na płocie pojawił się transparent „ŁĄCZY NAS WIELE ZŁEGO I CH** WAM DO TEGO!”. Dodatkowo wyciągnięto dwie sektorówki przedstawiające Homera i Barta Simson, którzy popijają razem piwko. Poza tym po bokach rozwinięto pasy folii w barwach obu klubów, a całość na koniec została okraszana mnóstwem rac.
Po meczu długo dziękujemy drużynie i trenerowi Rafałowi Górakowi za udaną jesień i liczymy na jeszcze lepsze rezultaty na wiosnę!
Chuligani GieKSy i Górnika (50 KSG + 35 GKS) również uczcili tego dnia rocznice zgody na swój sposób, atakując Piasta Gliwice jadącego do Tychów wspierać GKS Jastrzębie. Pierze Kurczaków uratowała eskortująca ich policja, która zmuszona była użyć środków przymusu bezpośredniego min. granatu odłamkowo-hukowego, gazu i strzałów z broni gładkolufowej. KSGKS dobrało się jedynie do kilku gości jadących samochodami, którzy dostali kilka klapsów zanim udało się im odjechać. Potem główną role odgrywała już tylko psiarnia. Piast wyszedł z autokaru i mimo iż psy były skupione na Nas, nie zrobił nic poza wymachiwaniem rąk.
Oflagowanie: MIASTO JEDNEGO WYBORU (debiut), GRUDZIEŃ 81 PAMIĘTAMY, trans STOLAR PDW, UZNANI GENTLEMANI, trans KOZIU PDW, KAMRATY, GzG’05, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, trans KILER GRATULUJEMY SYNA, BANDITEN, trans BUDZIK PDW.
oleoleole oleoleole oleoleoleoleole,
oleoleole oleoleole oleoleoleoleole,
GieKSo klubie nasz kochany,
Fanatyków swoich masz,
Na wyjazdach Cię wspieramy,
Pokaż nam jak wygrywasz…
oleoleole oleoleole oleoleoleoleole,
oleoleole oleoleole oleoleoleoleole,
GieKSo klubie nasz kochany,
My wspieramy zawsze Cię,
Tobie wierność przysięgamy,
I na dobre i na złe!
Relacja GieKSa.pl
Ostatni mecz w 2019. roku przy Bukowej nie obfitował w żadne nadzwyczajne wydarzenia, choć miał sporo pozytywnych aspektów, które przełożyły się na ogólny dobry obraz. Obraz, który każdy z obecnych zapewne przechowa w pamięci do marca i dzięki któremu na pierwszy wiosenny mecz wyruszy z radością. Te aspekty to: oprawa, zwycięstwo i dobry, głośny doping.
Biorąc pod uwagę, jaka kwestia zwykle wałkowana jest w tym cyklu, powinno paść w tym momencie pytanie, czy w pierwszy weekend marca przyjdą na Bukową tylko ci, którzy byli na sobotnim meczu i tak dalej i tym podobne. Ale chyba wszyscy mamy już dość tego załamywania rąk nad frekwencją. Ileż można… Druga liga drugą ligą, oby piłkarze nie osiedli na laurach i za tydzień w Bytowie, a potem na wiosnę pokazali przynajmniej ten poziom determinacji i skuteczności co w meczu z Gryfem a będzie dobrze i może uciekniemy z tego zaścianka piłki nożnej.
Świetnym pomysłem było odgrodzenie skrajnych części sektorów „A” i „C”, dzięki czemu pozostała część Blaszoka się zagęściła, co wpłynęło pozytywnie na głośność śpiewu. Wizualnie także trybuna na tym zyskała. Co do efektów wizualnych – pięknie prezentuje się nowa flaga, a jeszcze piękniej wyglądały odpalone wzdłuż Blaszoka race. Z przyjemnością obserwuje się jak „jarają” one już kolejne pokolenie fanatyków. Niech się palą race!
Podsumowanie:
Oprawa: pasy materiału w barwach GieKSy i Górnika, sektorówka z Simpsonami, transparent
Frekwencja: 1749
Goście: 0
Wydarzenia: debiut flagi „Miasto jednego wyboru”
Relacja Ultras GieKSa’03
Ostatni mecz przy Bukowej w 2019 roku przypadł na spotkanie z Gryfem Wejherowo. Przeciwnik dla większości anonimowy jednak przez ostatni tydzień, głównie w internecie staraliśmy się przyciągnąć więcej niż zwykle ludzi na Blaszok. Udało się nam ściągnąć nieco więcej osób, a dzięki zasłonięciu pasami folii skrajnych sektorów wreszcie zbiliśmy się wszyscy w jedną grupę, co od razu poprawiło efekt wizualny oraz głośność dopingu. Pierwszym z akcentów kibicowskich był debiut nowej flagi MIASTO JEDNEGO WYBORU, która zawisła za bramką, jest to obecnie najdłuższa flaga na GieKSie. Jeszcze w pierwszej połowie na płocie lądują dwa transparenty „Kiler gratulujemy syna” oraz „Budzik PDW” dla naszego Brata na przymusowych „wakacjach”. Przez cały mecz prowadzimy bardzo dobry doping, a kulminacyjnym momentem była 85 minuta kiedy zaczynamy prezentować oprawę. Pierw na płocie ląduje 72 m transparent z hasłem „ŁĄCZY NAS WIELE ZŁEGO… I CH.. WAM DO TEGO!”, następnie Blaszok zostaje zakryty foliami w barwach GieKSy i Górnika oraz sektorówką z podobiznami Barta i Homera z bajki „The Simpsons”, co było nawiązaniem do innej oprawy z tymi samymi postaciami. Gdy każdy już dokładnie zobaczył jak wygląda sektrówka całość prezentacji dopełnia 50 rac odpalonych wzdłuż płotu. Ocenę pozostawiamy Wam, ale my jesteśmy zadowoleni z końcowego efektu. Pod koniec prezentacji sędzia kończy spotkanie, a my długi czas świętujemy z piłkarzami okazałe zwycięstwo 4-0.
FILM: 23.11.2019 GKS Katowice – Gryf Wejherowo DOPING
FILM: 23.11.2019 GKS Katowice – Gryf Wejherowo SKRÓT
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net fot. Jurgen
Relacja sportowa
GKS Katowice: Mrozek – Michalski (84. Wojciechowski), Jędrych, Dejmek, Rogala – Kiebzak, Błąd, Stefanowicz (84. Grychtolik), Gałecki, Wroński (72. Tabiś) – Rogalski (79. Szwedzik).
Gryf Wejherowo: Ferra – Gęsior (72. Burkhardt), Koprowski, Sikorski, Majewski (68. Gabor), Hebel, Goerke (78. Sławek), Czychowski (64. Baranowski), Szewczyk, Kolus, Nowicki.
Dwa wyjazdy z rzędu zakończone remisem w Rzeszowie i przegraną w Pruszkowie spowodowały, że GKS Katowice na Bukową wracał mocno podrażniony. Podopieczni trenera Rafała Góraka w mroźny sobotni wieczór mierzyli się z Gryfem Wejherowo, który na Stadionie Miejskim w Katowicach grał po raz pierwszy w swojej historii. Do bramki GKS-u wrócił Bartosz Mrozek, który nie wystąpił w meczu ze Zniczem z uwagi na powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski. Starcie rozpoczęło się dla katowiczan fantastycznie. Kacper Michalski wszedł w pole karne i dogrywał do stojącego przed bramką Dawida Rogalskiego, a ten podanie zamienił na swoje ósme trafienie w tym sezonie.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc w 7. minucie Szymon Kiebzak dostał sytuacyjną piłkę na 11 metrze i skierował ją prosto do bramki Gryfa, było już 2:0 dla gospodarzy. GKS do końca pierwszej połowy prowadził grę i aktywnie szukał trzeciego gola. Bardzo bliski był Łukasz Wroński, który otrzymał podanie w szesnastkę, ale zamiast strzału z ostrego kąta zdecydował się na podanie do Rogalskiego. Zostało ono przerwane przez obrońców. Gryf nie stał jednak w miejscu i testował naszą czujność. W 45. minucie piłkę do bramki GieKSy skierował Bartosz Gęsior po stałym fragmencie. Sędzia liniowy podniósł jednak chorągiewkę wskazując na pozycję spaloną.
Na przerwę katowiczanie schodzili z dwubramkowym prowadzeniem, ale nie mogli czuć się pewnie, co pokazała historia z Rzeszowa, gdzie również było 2:0 po pierwszych 45 minutach. I już w 51. minucie Maksymilian Hebel mógł strzelić bramkę kontaktową. Jego próba z dystansu po sparowaniu przez Bartosza Mrozka zatrzymała się na słupku. Zapędy rywala uspokoiliśmy w 60. minucie, gdy Grzegorz Rogala przyłożył z 20 metrów i znalazł miejsce tuż obok słupka. Chwilę później Łukasz Wroński obił poprzeczkę po podaniu Kacpra Michalskiego. Wynik w 81. minucie ustalił zawodnik naszej akademii – Patryk Szwedzik, który doskonale przymierzył z pierwszej piłki po długim podaniu. Był to jego pierwszy kontakt z futbolówką.
GKS, przy doskonałym wsparciu z trybun, zakończył rok przy Bukowej dopisując do swojego dorobku 3 punkty.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
23 listopada w ostatnim meczu w 2019 roku na Bukowej GKS Katowice zmierzył się z Gryfem Wejherowo. Mecz ten odbył się w ramach 19. kolejki 2 ligi. Po pauzie za kartki do składu GKS-u wrócił Kiebzak, a do bramki powrócił Mrozek. Pierwszy raz od drugiej kolejki (czyli od meczu w Wejherowie) w wyjściowej jedenastce zabrakło natomiast Arkadiusza Woźniaka, za to miejsce w niej utrzymał Łukasz Wroński. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:00.
Gryf wznowił od środka, a już po kilku sekundach Błąd wywalczył piłkę w pressingu, ta trafiła do Rogalskiego, którego strzał został zablokowany, ale już chwilę później było 1:0. Michalski przedarł się skrzydłem, z linii końcowej zagrał w pole karne, a tam tym razem Rogalski się nie pomylił. W 4. minucie Wroński został sfaulowany kilka metrów przed polem karnym. Do piłki podszedł Błąd, lecz uderzył nad poprzeczką. 3 minuty później rzut wolny pod Blaszokiem wywalczył Kiebzak. Po dośrodkowaniu piłka spadła pod jego nogi w okolicach 11. metra i zdobył bramkę na 2:0. GieKSa zdecydowanie dominowała na boisku, co dobrze odzwierciedlał wynik. Gryf w żaden sposób nie był w stanie nam zagrozić. W 16. minucie Kiebzak ponownie został sfaulowany, tym razem tuż przed linią pola karnego, a Tomasz Kolus został ukarany żółtą kartką. Tym razem bramkarz Wiesław Ferra pewnie wyłapał piłkę po główce Dejmka. GieKSa niemal bez przerwy utrzymywała się przy piłce, jednak nieco zwolniła tempo. W 27. minucie po składnej akcji Rogala wypuścił Wrońskiego, ten powinien strzelać, ale zdecydował się na podanie do Rogalskiego, który jednak zdołał wyhamować i piłka przeleciała za jego plecami. W 33. minucie po rozegraniu rzutu rożnego Kiebzak był bardzo bliski zdobycia swojej drugiej bramki, ale tym razem Ferra wyłapał piłkę na linii bramkowej. 3 minuty później Gryf pierwszy raz zagroził naszej bramce. Hebel spróbował strzału z dystansu, lecz uderzył niecelnie. W doliczonym czasie gry piłka wylądowała w bramce Mrozka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Po pierwszej połowie zasłużenie prowadziliśmy 2:0.
Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez zmian. Goście rozpoczęli grać bardzo wysokim pressingiem. W 48. minucie precyzyjny strzał sprzed szesnastki oddał Szewczyk, a Mrozek sparował piłkę na rzut rożny. W przeciwieństwie do pierwszej połowy mieliśmy problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. W 51. minucie po kolejnym strzale z dystansu Mrozek ponownie interweniował, tym razem piłka odbiła się jeszcze od słupka, po czym nasz bramkarz ją złapał. Po chwili Rogalski otrzymał żółtą kartkę za faul na połowie Gryfa. Pierwsza sytuacja GieKSy w tej połowie miała miejsce w 55. minucie. Rogalski ruszył do pressingu, piłkę przejął Błąd i dośrodkował ją do naszego napastnika, do którego po przyjęciu piłki na klatkę piersiową szybko doskoczyli rywale i nie zdołał oddać strzału. 4 minuty później Błąd posłał kapitalną piłkę do Rogali, ten próbował dogrywać do Rogalskiego, ale podanie zostało przecięte. Po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne, gdzie znalazł się Rogala, który precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie GieKSy. W 64. minucie miejsce Czychowskiego zajął Baranowski. Chwilę później Wroński z pierwszej piłki trafił w poprzeczkę po niskim dośrodkowaniu Michalskiego. Po 4 minutach trener Gryfa dokonał drugiej zmiany – za Majewskiego wszedł Gabor. Pierwszą zmianą w GKS-ie było wejście Tabisia za Wrońskiego, a w tym samym czasie za Bartosza Gęsiora wszedł Marcin Burkhardt. Ostatnią zmianą w Gryfie było zastąpienie Mateusza Goerke przez Mariusza Sławka. W 79. minucie za Rogalskiego wszedł Patryk Szwedzik. Zaledwie parę minut po wejściu wychowanek Akademii Młodej GieKSy dostał idealne podanie od Kiebzaka i nie pozostało mu nic innego, jak skierować piłkę do bramki. W 84. minucie za Michalskiego wszedł Wojciechowski, a za Stefanowicza Grychtolik. Po chwili miało miejsce nieporozumienie pomiędzy obrońcą i bramkarzem Gryfa i przez chwilę wydawało się, że będziemy mogli strzelić do pustej bramki, ale kolejny obrońca wyjaśnił sytuację wybiciem piłki. W ciągu kilku sekund najpierw Dejmek strzelił głową w poprzeczkę, a następnie strzał Tabisia kapitalnie odbił Ferra. W 88. minucie Szwedzik mógł mieć swoją drugą bramkę, ale nie zdołał skutecznie dobić piłki po tym, jak po strzel z dystansu Kiebzaka przed siebie odbił ją bramkarz. W doliczonym czasie gry Kiebzak przeprowadził akcję, po której idealnie wystawił piłkę Wojciechowskiemu, ale ten spanikował i z bliska trafił prosto w bramkarza. Mecz zakończył się zwycięstwem GieKSy 4:0.
GKS Katowice – Gryf Wejherowo 4:0
Bramki: Rogalski, Kiebzak, Rogala, Szwedzik
Źródło: GieKSa.pl