GKS Katowice 4-1 MKS Bytovia Bytów

23.05.2021, niedziela 18:00 – widzów 1549 (udostępniono 25% trybun – pandemia COVID-19)

Relacja GieKSiarza

Po ostatniej porażce utraciliśmy miejsce w tabeli zapewniające bezpośredni awans. Patrząc na ostatnie kolejki ciężko o optymizm, lecz jeśli mieliśmy zdobyć 3 punkty, to kiedy jak nie teraz? Grając z najsłabszą z drużyn z jakimi przyjdzie nam się jeszcze zmierzyć w tym sezonie…

Bilety wszystkie wyprzedane. Od początku jedziemy z dopingiem. Nie był porywający ale na przyzwoitym poziomie. Głośniej zrobiło się dopiero po drugiej bramce. Przez całe spotkanie na Blaszoku machamy trzeba dużymi flagami na kij, a na płocie debiutuje płótno, które zostało uszyte już w listopadzie, lecz brakowało okazji by zaprezentować je podczas jakiegoś spotkania. Flaga ta została uszyta z okazji 3 jubileuszu przybicia układy pomiędzy ekipami GieKSy i ROWu Rybnik.

Po meczu dziękujemy piłkarzom za wygraną, lecz zaznaczamy że choć udało się wrócić na pozycje wicelidera, to do celu jeszcze ciężka droga…. dla Nas liczy się tylko bezpośredni awans!

Oflagowanie: GzG’05, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, SZALEŃCY Z BUKOWEJ, PNG & GRR – PERSONA NON GRATA & GLADIATORS ROW RYBNIK (debiut), oraz na gnieździe ANTYKOMUNA – GKS KATOWICE i CZASZKA.

Relacja GieKSa.pl

Czasem trafia się w sieci na narzekanie kibiców różnych klubów co do sytuacji sportowej ich drużyn, widzi się nawet, jak kibice klubów będących w ostatnich latach w czołówce Ekstraklasy, kręcą nosem na wyniki. Jak się patrzy na to z naszego punktu widzenia to budzi to zdziwienie, nieraz zażenowanie. Z drugiej strony wiele osób nie może się nadziwić, patrząc na nas; że nadal działamy i mamy się tak dobrze jako kibice, prowadząc doping na każdym meczu. Niektórzy w naszej sytuacji dawno daliby sobie spokój…

Wiele osób nie spodziewało się też tego, że na środową mijankę w tabeli i spadek na 3. miejsce ludzie w Katowicach zareagują… wykupieniem wszystkich biletów na mecz z Bytovią. Tymczasem środowisko GieKSy czuło, co się święci: albo będzie dobrze, albo przynajmniej będzie gorąco. W rezultacie w dniu meczu nie można już było kupić biletów na Blaszok, tym razem skończyły się szybciej niż na Główną. Wielu z nas wzięło sobie do serca zasadę, że nieobecni nie mają racji. Nieobecni też nie sforsują barierek w razie potrzeby, czyż nie?

W niedzielę potrzeby nie było, gdyż przywołujący złe wspomnienia przybysze z Bytowa okazali się tą spośród najsłabszych drużyn 2. ligi, której pokonanie było w zasięgu naszych piłkarzy. Po raz pierwszy od dawna przewaga katowickiej drużyny nie ulegała wątpliwości oraz została przypieczętowana kilkoma bramkami. Ten pozytywny obrót spraw boiskowych miał naturalnie dobry wpływ na to, co działo się na trybunach. Oczywiście, zanim miały miejsce jakiekolwiek wydarzenia piłkarskie, wsparcie z Blaszoka już było na dobrym poziomie. Patrząc na to jak zakończył się ten mecz i jak w tej chwili wygląda tabela, można powiedzieć, że trybuna fanatyków po raz kolejny wytrzymała ciśnienie, zachowując się po prostu dojrzale. Dopóki jest szansa – dopingujemy. Reakcja po meczu też była adekwatna: bez wielkiego entuzjazmu, ale pozytywna. Najważniejsze przesłanie do piłkarzy na pewno dotarło.

Czas kończyć tę relację z przedostatniego w sezonie meczu u siebie. Ostatni już 7 czerwca ze Stalą Rzeszów. To poniedziałek, który może okazać się dniem świątecznym… Bilety od dziś w sprzedaży!

Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 1549
Goście: –
Wydarzenia: debiut flagi PNG&GRR.

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net fot. Jurgen

FOTOGALERIA: GieKSa.pl

FOTOGALERIA: GieKSa.pl (2)

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu

FILM: 23.05.2021 GKS Katowice – Bytovia Bytów SKRÓT

Relacja sportowa

GKS Katowice: Patryk Królczyk – Patryk Grychtolik (83. Patryk Szwedzik), Arkadiusz Jędrych, Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala – Danian Pavlas (75. Zbigniew Wojciechowski), Adrian Błąd (79. Michał Gałecki), Bartosz Jaroszek, Rafał Figiel, Dominik Kościelniak (75. Krystian Sanocki) – Filip Kozłowski (79. Piotr Kurbiel).
Trener: Rafał Górak

Bytovia Bytów: Czyżniewski – Dymerski, Krzysztof Bąk, Nowakowski, Giel, Przemysław Lech, Lizakowski (69. Bach), Błaszkowski, Szmidke (69. Sezonienko), Kieca (57. Wrzesień), Krzyżak.
Trener: Kamil Socha

Bramki: Bartosz Jaroszek (38), Adrian Błąd (50), Filip Kozłowski (61), Piotr Kurbiel (80) – Oskar Krzyżak (65)
Sędzia: Paweł Kukla (Kraków)
Ż. kartki: Patryk Szwedzik, Krystian Sanocki – Adam Szmidke, Przemysław Lech x2, Piotr Giel
Cz. kartki: – Przemysław Lech (74)

W meczu 35. kolejki eWinner 2. ligi GKS Katowice na własnym boisku podejmował Bytovię Bytów, która do końca sezonu będzie walczyć o utrzymanie. Z uwagi na absencję Marcina Urynowicza i Arkadiusza Woźniaka (zawieszenie przez kartki), trener Rafał Górak zdecydował się na szereg zmian. Wrócili do pierwszej jedenastki Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala, Rafał Figiel, Dominik Kościelniak oraz Bartosz Jaroszek, natomiast swój pierwszy mecz w tym sezonie od pierwszej minuty rozpoczął Patryk Grychtolik. GieKSa bardzo szybko narzuciła własne warunki. Bytovia groziła jedynie z kontrataków i stałych fragmentów, lecz dobrze ustawiona defensywa katowiczan konsekwentnie oddalała zagrożenie sprzed naszej bramki.

Aktywne skrzydła GieKSy co chwilę stwarzały dogodne sytuacje. Brakowało jednak precyzji wykończenia. Tej nie zabrakło w 38. minucie spotkania. Przytomne zachowanie Dominika Kościelniaka pozwoliło mu posłać piłkę w pole karnego do nabiegającego na piłkę Bartosza Jaroszka. Ten doskonale przymierzył w piłkę i otworzył wynik przy Bukowej. GieKSa dopięła swego i objęła prowadzenie. Chwilę później mogła je podwyższyć po strzale z pola karnego Filipa Kozłowskiego, lecz futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Na drugą połowę wracaliśmy z jednobramkowym prowadzeniem.

Zaraz po wyjściu z szatni kolejne uderzenie GKS-u. Tym razem dobra akcja prawą stroną katowiczan zakończyła się wrzutką Kozłowskiego i precyzyjnym strzałem Adriana Błąda, który podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Bytovia miała swoją szansę na bramkę kontaktową po rzucie wolnym z 17 metrów. Jednak próba wpadła prosto w mur. Znacznie lepiej swój stały fragment wykorzystała GieKSa. Błąd wrzucił na głowę Michała Kołodziejskiego, ten zgrał na piąty metr i Kozłowski miał już bardzo łatwe zadanie – 3:0 dla GKS-u. Mimo korzystnego wyniku, musieliśmy się mieć na baczności. W 65. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Oskar Krzyżak.

Od 75. minuty Bytovia musiała sobie radzić w dziesiątkę po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Przemysława Lecha. Zaraz po tym zamieszaniu Adrian Błąd huknął z rzutu wolnego i obił poprzeczkę bramki gości. W ostatnich fragmentach GKS musiał uważać na coraz odważniejsze ataki Bytovii. Pojawiły się za to szansę z kontrataku i jedną taką wykorzystał Piotr Kurbiel, który zaraz po wejściu na boisko został obsłużony przez wbiegającego z lewej strony Krystiana Sanockiego. Wynik już nie uległ zmianie. GieKSa zapisała na swoje konto cenne trzy punkty.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Do spotkania z Bytovią GieKSa musiała zagrać bez Marcina Urynowicza oraz Arkadiusza Woźniaka. Spotkanie zapowiadało się na bardzo trudne emocjonalnie dla kibiców, co jest zrozumiałe z perspektywy tabeli.

Równo o godzinie 18:00 sędzia Kukla z Krakowa rozpoczął mecz z cyklu tych „o życie”. Początek spotkania był bardzo niemrawy z obu stron, z naciskiem na posiadanie piłki przez GKS. Dopiero od 30. minuty tempo systematycznie wzrastało. Pierwszą groźną okazję mieli goście, groźną piłkę w pole karne zagrał jeden z pomocników Bytovii, na szczęście kolega z drużyny nie dał rady przeciąć piłki, ponieważ nie zdecydował się na wślizg. W 38. minucie swoją debiutancką bramkę w barwach GieKSy zdobył Bartosz Jaroszek po kapitalnym strzale zza pola karnego w okienko z pierwszej piłki, czym rozgrzał katowicką publikę. Ostatni minuty pierwszej połowy były pod dyktando trójkolorowych, widać było, że gracze GieKSy po bramce grali luźniej, natomiast żadnego zagrożenia już pod bramką nie stworzyli.

Druga połowa była od początku pod mocnym naciskiem GieKSy. Pavlas powinien dośrodkowanie zamienić na bramkę, jednak sam sobie tylko może odpowiedzieć, dlaczego tak nieudolnie wykończył podanie Kozłowskiego. Co się odwlecze to nie uciecze, akcja ksero trójkolorowych była 2 minuty później, tym razem zakończona bramką Błąda. Świetnie odnajdywał się Kozłowski na prawej stronie w tej fazie meczu. W 62. min dał o sobie znać Kozłowski, który wykończył do pustaka głową świetnie rozegrany rzut wolny przez drużynę Rafała Góraka. Bytovia doszła do głosu jedynie po jednym ze stałych fragmentów, gdzie źle pokrywał Krzyżaka Jaroszek i ten spokojnie pokonał głową Królczyka. Do końca spotkania zdecydowanie dominowała GieKSa i udokumentowała to jeszcze jedną bramką, której strzelcem był Piotr Kurbiel, po świetniej akcji Krystiana Sanockiego. Pewne zwycięstwo i poprawione nastroje przed bardzo ważnym wyjazdem do Chojnic.

Źródło: GieKSa.pl