GKS Katowice 4-1 ZKS Wisła Płock

11.08.2023, piątek 20:30 – widzów 3244

Relacja GieKSiarza

Piątkowe spotkanie było dość szeroko promowane. Fani pojawili się m.in. na katowickim odcinku Tour de Pologne z odpowiednim transparentem, który posłużył potem drużynie, podczas ostatniego wyjazdu. Klub wychodził też naprzeciw innym potencjalnym kibicom, zapraszając niedoszłych uczestników jednego z festiwali muzycznych, który został odwołany, a miał odbyć się w ten weekend w Parku Śląskim, przez co na Bukowej pojawił się jeden z DJ-ów.
Ogólnie tego wieczoru na trybunach zasiadło ponad 3200 widzów, co można uznać za dobry wynik, choć nie satysfakcjonujący. Razem z nami tego dnia: 25 Banik, delegacja Górnika oraz 8 ROW Rybnik — dzięki za wsparcie! Nasi przyjaciele z Gliwickiej przyjechali z transparentem „ROW Rybnik nigdy nie zginie”, którego treść głośno wykrzyczał Blaszok, a fani GieKSy dołączyli do pomocy rybniczanom w ratowaniu swojego klubu — POWODZENIA! Poza tym wisiał też transparent PDW dla naszego brata z Mysłowic oraz mobilizujący na „wyjazd” do Bielska.
Tego dnia na płocie wieszamy 7 flag. Dodatkowo przez cały mecz machamy trzema dużymi flagami na kij, głośno dopingując całe spotkanie, w czym pomagali piłkarze wynikiem, mimo iż początkowo znowu nie wykorzystali „11-stki”.
Petrochemia pojawiła się w klatce w 106 głów, w tym 16 Hutnik i 2 Stomil. Długo wchodzili na sektor, wieszając flagi dopiero w 30. minucie. Dopingowali od końcówki pierwszej połowy, lecz byli niesłyszalni. Bluzgów brak.

Oflagowanie: transparent WSZYSCY DO BIELSKA!, CRAZY BOYS, SILESIAN FAMILY, HANYSOWO, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, transparent ROW RYBNIK NIGDY NIE ZGINIE!, BANDITEN, KSGKS, transparent AJKU PDW, oraz na gnieździe ULTRAS GKS & FCB.

Dzień później, w sobotę jeden z fanów z Giszowca bierze ślub w Zawierciu, gdzie nie mogło zabraknąć kolegów po szalu, by pożegnać kawalera. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

FOTOGALERIA: GieKSa.pl

FOTOGALERIA: GieKSa.pl (2)

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu

FILM: 11.08.2023 GKS Katowice – Wisła Płock DOPING

FILM: 11.08.2023 GKS Katowice – Wisła Płock SKRÓT

FILM: 11.08.2023 GKS Katowice – Wisła Płock KONFERENCJA

FILM: 11.08.2023 GKS Katowice – Wisła Płock KULISY

Relacja sportowa

GKS Katowice: Dawid Kudła – Marcin Wasielewski, Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor, Grzegorz Rogala (78. Adrian Danek) – Mateusz Mak (77.Alan Bród), Oskar Repka, Antoni Kozubal (84. Shun Shibata), Adrian Błąd (71. Mateusz Marzec) – Sebastian Bergier (70. Jakub Arak).
Trener: Rafał Górak

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński – Biernat, Chrzanowski (45. Chrupałła), Czajka, Szwach, Hiszpański, Sekulski, Leśniak (46. Grić), Niepsuj (75. Cielemęcki), Srećković (58. Janus), Gerbowski (46. Szczutowski).
Trener: Marek Saganowski

Bramki: Marcin Wasielewski (28), Arkadiusz Jędrych (32), Grzegorz Rogala (47), Adrian Danek (78) – Łukasz Sekulski (50)
Sebastian Bergier (22) niewykorzystany karny -
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Ż. kartki: Mateusz Mak (65) – Filip Leśniak (11), Łukasz Sekulski (30), Marcin Biernat (45+4)

W meczu 4. kolejki GKS Katowice przy Bukowej podejmował Wisłę Płock. W składzie GieKSy doszło do jednej zmiany względem poprzedniego meczu. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie zameldował się Mateusz Mak, który zastąpił Mateusza Marca. Zaraz przed meczem uhonorowany został Rafał Figiel, który rozegrał 100 meczów w barwach GKS-u Katowice. W pierwszych minutach to Wisła operowała piłką, szukając miejsca przed naszym polem karnym. W 17. minucie sędzia podniósł chorągiewkę po tym, gdy piłka po dobitce Bartosza Jaroszka wpadła do siatki. Sędzia analizował sytuację i uznał, że zawodnik gości zagrywał ręką. Do jedenastki podszedł Sebastian Bergier, lecz jego strzał zatrzymał się na słupku bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego.

Jednak zgodnie z zasadą co się odwlecze to nie uciecze, w 28. minucie Oskar Repka świetnie zagrał w pole karne do wbiegającego Marcina Wasielewskiego i ten mocnym strzałem głową pokonał bramkarza gości i wyprowadził katowiczan na prowadzenie. Kilka minut później wynik podwyższył Arkadiusz Jędrych. Kamiński źle zbił piłkę spadającą na poprzeczkę i Jędrych dopadł do niej jako pierwszy strzelając na pustą bramkę. GKS przejął inicjatywę i w tym fragmencie to podopieczni trenera Rafała Góraka częściej gościli na połowie przeciwnika. Jeszcze przed końcem pierwszych 45 minut potężnie z 25 metrów uderzył Bergier, ale jego próba leciała prosto w dobrze ustawionego Kamińskiego.

Na drugą połowę wracaliśmy z dwubramkowym prowadzeniem. Jednak po zaledwie dwóch minutach było już 3:0, gdy Antoni Kozubal znakomicie rozprowadził akcję ze środka boiska i podał do Grzegorza Rogali. Ten mocno uderzył na krótki słupek i Kamiński nie był w stanie sobie z tym strzałem poradzić. Jednak w 50. minucie stratę zmniejszył Łukasz Sekulski strzelając głową po dobrym dośrodkowaniu kolegi. W 61. minucie piłkę pod nogę w polu karnym dostał David Niepsuj, ale strzelił prosto w dobrze ustawionego Kudłę. W 78. minucie wejście smoka zanotował Adrian Danek. Zaraz po tym, gdy pojawił się na boisku, dopadł do piłki w polu karnym i uderzył od poprzeczki przywracając GKS na trzybramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach szansę na piątego gola dla GKS-u miał Mateusz Marzec, ale Kamiński wyciągnął się jak długi i zatrzymał próbę. Wynik już nie uległ zmianie.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

W piątkowy wieczór GieKSa na Bukowej podejmowała spadkowicza z Ekstraklasy Wisłę Płock w ramach 4. kolejki Fortuna 1 Liga.

Goście w tym sezonie zremisowali wszystkie spotkania 1:1, a mierzyli się z Podbeskidziem, Zagłębiem Sosnowiec i Lechią Gdańsk. Przed pierwszym gwizdkiem uhonorowany został Rafał Figiel za 100 meczów rozegranych w barwach GieKSy. O oprawę muzyczną podczas tego spotkania zadbał Dj KAjTO.

Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy Wisły Płock, ale GieKSiarze szybko przejęli piłkę i próbowali zagrozić bramce Krzysztofa Kamińskiego. W kolejnych minutach meczu GieKSa skupiła się bardziej na defensywie i badaniu rywala, a pierwszy rajd pod pole karne Wisły przeprowadziliśmy dopiero w 12. minucie, jednak bez większego zagrożenia. W 17. minucie Kozubal pokusił się o strzał z rogu pola karnego i po zamieszaniu w polu karnym, piłkę do siatki wpakował Bartosz Jaroszek, który był na spalonym. Sędzia jednak nie wznowił spotkania, ponieważ analizowane było zagranie ręką przez jednego z graczy Wisły Płock. Po dłuższej przerwie sędzia podbiegł do monitora VAR i wskazał na jedenasty metr. Do karnego podszedł Sebastian Bergier, ale jego strzał odbił się od słupka i na tablicy wyników nadal było 0:0. W 27. minucie Adrian Błąd faulowany był na 18. metrze. Do wykonania rzutu wolnego podszedł sam Błąd i uderzył ładnie pod murem, jednak strzał leciał w środek bramki i Krzysztof Kamiński bez problemu złapał piłkę. Dwie minuty później GieKSa stworzyła sobie kolejną okazję, tym razem Oskar Repka zagrał wprost na głowę Marcina Wasielewskiego, który pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 32. minucie Sebastian Bergier głową przedłużył dośrodkowanie w pole karne Wisły i piłka leciała w poprzeczkę. Bramkarz gości zdecydował się wypiąstkować piłkę, ale zrobił to bardzo źle i piłka wpadła prosto pod nogi Arkadiusza Jędrycha, który z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy Wisła coraz częściej stwarzała sobie okazję strzeleckie, ale dobra postawa Dawida Kudły uchroniła gospodarzy od utraty bramki. Piłkarze GieKSy schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.

W przerwie spotkania Wisła Płock dokonała trzech zmian, natomiast GieKSa wyszła taką samą jedenastką. W pierwszej akcji drugiej połowy Grzegorz Rogala uderzył mocno z ostrego kąta, czym zaskoczył bramkarza i wpisał się na listę strzelców. W 50. minucie kapitan Wisły Łukasz Sekulski uderzył głowa z bliskiej odległości i pokonał Dawida Kudłę. Chwilę później zrobiło się zamieszanie w polu karnym GieKSy, ale obrońcy wybili piłkę na rzut rożny, oddalając zagrożenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka początkowo minęła pole karne GieKSy, jednak do piki doszedł zawodnik gości i dośrodkował wprost na głowę Marcina Birnata, który uderzył w stronę bramki i tylko dobra interwencja Kudły uchroniła GieKSę od utraty bramki. Te sytuacje jeszcze bardziej napędzały Wisłę, która coraz śmielej kreowała sobie sytuacje bramkowe. W 60. minucie niepilnowany David Niepsuj uderzył z 15. metra wprost w rękawice Dawida Kudły. Kolejny kwadrans to gra głównie w środkowej strefie boiska i, mimo że to goście częściej byli przy piłce, nie potrafili realnie zagrozić bramce GieKSy. W 76. minucie po wrzutce z rzutu rożnego piłka minęła wszystkich piłkarzy, ale nabiegł na nią Adrian Danek i od poprzeczki zdobył bramkę. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik dopiero wszedł na murawę. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego na bramkę uderzył Arak, ale Kamiński końcówkami palców zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Oskar Repka w ferworze walki rozciął piszczelem głowę Jakuba Gricia, ale sędzia nie dopatrzył się w tym złośliwości i zawodnik uniknął żółtej kartki. Takie spotkania napędzają trybuny, co można było usłyszeć w ostatnich minutach, gdy cały stadion głośno dopingował. W doliczonym czasie gry Shibata wbiegł w pole karne z lewej strony boiska i zagrał do Mateusza Maka, który strzałem na dalszy słupek próbował pokonać bramkarza. GieKSa zasłużenie wygrała spotkanie i dopisała sobie kolejne cenne trzy punkty.

Źródło: GieKSa.pl