GKS Katowice 8-0 ZKS Stal Rzeszów

04.05.2024, sobota 20:00 – widzów 4046

Relacja GieKSiarza

W pierwszą sobotę maja graliśmy przy Bukowej z rzeszowską Stalą. Na ten mecz nasza młodzież, chcąc wesprzeć szopienickich kibiców GieKSy, zorganizowała zbiórkę na tej dzielnicy, gdzie większość wybrała inaczej. W asyście transparentu „SZOPIENICE” w trójkolorowych barwach odpalono piro i głośno zaznaczono, kto rządzi w Katowicach. Ten manifest nie spodobał się psiarni, która później spacyfikowała napotkanych małolatów.
Na Bukowej już godzinę przed meczem ciężko było znaleźć miejsce do parkowania. Ostatecznie na trybunach pojawiło się ponad 4 tysiące widzów, a piłkarzy na murawę odprowadzili trampkarze z Żor. Stało się tak dzięki kibicom GieKSy z FC Żory, którzy tego dnia zorganizowali przyjazd dla najmłodszych ze swojego miasta, wieszając przy tej okazji okolicznościowy transparent przed sektorem rodzinnym. Blaszok zaś przyozdobiło 12 flag na płot i jeden sztandar na kiju. Nasz doping dostosował się do gry naszych piłkarzy, którzy już w pierwszej minucie uzyskali prowadzenie, ostatecznie gromiąc ZKS 8:0! Hattrickiem popisał się Mateusz Mak, który dodatkowo trafił trzy razy pod rząd! Ogólnie na boisku magia, która oczarowała kibiców, a ci śpiewali jak w transie. Nie było GieKSiarza, który by nie dopingował. Ten wynik na pewno przeszedł do historii obu zespołów. Z nami tego dnia 20 kibiców zabrzańskiego Górnika – dzięki!
Goście zjawili się pod stadionem dopiero na rozpoczęcie, lecz weszli w komplecie dopiero pod koniec pierwszej połowy i wtedy ruszyli ze swoim wokalem. Wszystko przez awarię autokaru na trasie. Na wyposażeniu mieli jedną dużą flagę „ZKS STAL RZESZÓW” i byli obecni w 316 głów.

Oflagowanie: transparent MŁODA ŻORSKA GIEKSA (S2), DUMA ŚLĄSKA, POLSKA, ŻORSKA GIEKSA (mała), CRAZY BOYS, GKS KATOWICE, SZALEŃCY Z BUKOWEJ, PERSONA NON GRATA (mała), JKS-GOOD NIGHT LEFT SIDE, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, FORZA GIEKSA, oraz na gnieździe BBZ-ZAWODZIE i BBG-BOGUCICE.

Relacja Żurawii

Za nami wyjazd pełen przygód. W pierwszą stronę poszła opona w jednym z autokarów przez co musimy się rozdzielić na pozostałe i przez tą sytuacje na miejscu jesteśmy równo z pierwszym gwizdkiem. Wejście w miarę sprawne i w 40 minucie weszliśmy w komplecie z wynikiem 5-0 do tyłu. Mimo tego solidnie dopingujemy, chociaż z przestojami bo na boisku trwa blamaż i przegrywamy 8-0. Na sektorze 316 biało-niebieskich kibiców z naszą 35-metrową flagą ZKS STAL RZESZÓW. Na powrocie na wysokości Balic awarii uległ kolejny autokar i po sporych perturbacjach pakujemy się w 4 z 6 autokarów jakie mieliśmy tego dnia i o 4 rano jesteśmy dopiero w Rzeszowie. Nie patrząc na sytuację ani wynik spotkania, cały wyjazd towarzyszyła nam konkretna atmosfera.

FOTOGALERIA: GieKSa.pl

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu

FILM: 04.05.2024 GKS Katowice – Stal Rzeszów KONFERENCJA

FILM: 04.05.2024 GKS Katowice – Stal Rzeszów SKRÓT

FILM: 04.05.2024 GKS Katowice – Stal Rzeszów KULISY

Relacja sportowa

GKS Katowice: Dawid Kudła – Marcin Wasielewski (60. Szymon Krawczyk), Bartosz Jaroszek (73. Shun Shibata), Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor – Mateusz Marzec, Oskar Repka, Antoni Kozubal – Mateusz Mak (76. Christian Alemán), Sebastian Bergier (60. Jakub Arak), Adrian Błąd (76. Bartosz Baranowicz).
Trener: Rafał Górka

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Andreja Prokić, Kościelny, Simcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill, Łysiak, Kądziołka (46. Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś).
Trener: Marek Zub

Bramki: Antoni Kozubal (1), Sebastian Bergier (12), Mateusz Mak (14), Mateusz Mak (24), Mateusz Mak (27), Oskar Repka (63), Mateusz Marzec (75), Jakub Arak (87)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)
Ż. kartki: Szymon Krawczyk (77) -
Cz. kartki: – Kamil Kościelny (45)

W pierwszym majowym meczu przy Bukowej, GKS Katowice podejmował Stal Rzeszów. W składzie katowiczan dwie zmiany. Po absencjach spowodowanych kartkami wrócili Marcin Wasielewski oraz Oskar Repka. Natomiast w zestawieniu Stali aż pięciu młodzieżowców. Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie. Już w 1. minucie mocny strzał sprzed pola karnego Antoniego Kozubala dał GieKSie prowadzenie. Po 15 minutach na tablicy wyników było już 3:0 po trafieniach Sebastiana Bergiera i Mateusza Maka, którzy ograli obrońców i strzelali w prawy róg bramki Stali.

Dla Maka to był początek fantastycznych 13 minut, w trakcie których nasz doświadczony pomocnik strzelił klasycznego hat-tricka. W 44. minucie czerwoną kartkę za faul na Sebastianie Bergierze zobaczył Kamil Kościelny i w drugiej połowie goście z Rzeszowa musieli sobie radzić w dziesiątkę. GieKSa wracała do gry z pięciobramkowym prowadzeniem. Katowiczanie w drugiej części mieli wydarzenia na boisku pod kontrolą i rzadko dopuszczali Stal przed pole karne Dawida Kudły. W 63. minucie szóstą bramkę dla GKS-u strzelił Oskar Repka, po którego uderzeniu piłka odbiła się od obrońcy i całkowicie zmyliła Jakuba Raciniewskiego.

W 71. minucie fantastycznym strzałem popisał się Adrian Błąd, ale Raciniewski wybił na rzut rożny. W 75. minucie poprawił Mateusz Marzec, który idealnym strzałem umieścił piłkę w okienku bramki rzeszowian. Wynik w 87. minucie ustalił Jakub Arak wykorzystując dobre wejście w pole karne Mateusza Marca. Tak wysokiego zwycięstwa kibicu GKS-u nie oglądali przy Bukowej od wielu lat!

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Po fantastycznej grze GieKSa rozgromiła Stal Rzeszów aż 8:0, a fenomenalnie spisywał się Mateusz Mak. Bramkę zanotował też Jakub Arak!

Katowiczanie przystąpili do tego spotkania z tupetem – już w 40. sekundzie gola zdobył Antoni Kozubal! Mateusz Marzec dośrodkował po wrzucie z autu, Raciniewski został zmuszony przez Sebastiana Bergiera do niepewnego piąstkowania, a młody pomocnik miał autostradę do bramki na 20. metrze, co wykorzystał celnym strzałem przy lewym słupku. W 6. minucie groźną szansę gości skutecznie powstrzymał Kozubal. Trzy minuty później centra Aleksandra Komora znalazła się w rękach golkipera. Po rzucie rożnym w 10. minucie kąśliwy strzał Marcina Wasielewskiego niemal spadł na głowę Bergierowi być groźnie. Zła decyzja arbitra podczas kontry Stali i rzut wolny dla GieKSy, na spalonym napastnik w czarnym stroju. Goście uradowani tą sytuacją zupełnie się zapomnieli i podali mu piłkę po stałym fragmencie, co wykorzystał z zimną krwią w 12. minucie. Stadion śpiewa, niektórzy wciąż podskakują z radości, a na tablicy wynik 3:0! Adrian Błąd otrzymał futbolówkę po przejęciu, zagrał idealnie do Mateusza Maka, ten przełożył sobie rywala i wpakował piłkę tym razem obok prawego słupka. Błąd w 17. minucie posłał kolejną dobrą wrzutkę na Bergiera, tym razem zawodnik z numerem 7 był skutecznie blokowany. W odpowiedzi Stal urwała się prawym skrzydłem, a tam w radosny sposób Wasielewski z Kudłą zażegnali niebezpieczeństwo. Moment lepszej gry gości, Kudła skutecznie interweniował na przedpolu. W 23. minucie po dalekim wybiciu naszego bramkarza Sebastian Bergier finezyjnie minął przeciwnika, później drugiego i trzeciego, ale czwartemu w końcu udało się wybić na rzut rożny. Antoni Kozubal podszedł do piłki na drugi stały fragment z rzedu, posłał mocne podanie po ziemi, na bramkę uderzał Mateusz Mak, a do siatki wpadła jeszcze po kontakcie z Milanem Simcakiem. Marzec i Bergier na skrzydle, Komor przerzuca do Błąda, Mak dostaje na pustaka – 5:0, euforia na trybunach! 29 minuta i optymistyczny strzał Adriana Błąda, zaskoczył tym Raciniewskiego, który łapał na raty. Rzeszowianie próbowali się odgryźć, ale zupełnie nic im nie wychodziło, GieKSa robiła wszystko na boisku, co tylko chciała. W 34. minucie świetna centra Marca, w pojedynku z bramkarzem mocno ucierpiał Repka. Niesamowite zaangażowanie Trójkolorowych, nawet Adrian Błąd był w stanie przestawić sobie wyższego o głowę obrońcę. 38. minuta to efektowne wybicie Jaroszka, który z 2. metra na szczęście przelobował bramkę Kudły. Groźnie znów próbowała Stal, ale Prokić nie poradził sobie z przyjęciem po biernej postawie Kozubala i nic z tego ataku nie wyszło. Kontra gospodarzy w 43. minucie zatrzymana faulem, mocno ucierpiał Bergier. Po analizie VAR arbiter ukarał zawodnika czerwoną kartką.

Na drugą część Rafał Górak nie zdecydował się na żadne zamiany. W 47. mocnym uderzeniem Adrian Bukowski sprawdził czujność Kudły, który z trudem sparował nad poprzeczkę. Katowiczanie zupełnie nie pilnowali Bukowskiego, nie połapali się w zmianach drużyny gości, na szczęście jego koledzy nie byli chętni do zdobycia bramki i grali “na stojaka”. W 52. minucie blisko Mak był czwartego trafienia po kolejnym błędzie Paśko, ale Raciniewski poradził sobie z dużym ryzykiem przy dryblingu na 3. metrze. Oskar Repka książkowo radził sobie z odbiorem na połowie przeciwnika. W 57. minucie Jaroszek perfekcyjnie znalazł lukę w obronie i posłał prostopadłe podanie do Maka, ten jednak niecelnie zagrał do Kozubala. W 60. minucie na boisko wszedł Jakub Arak. Świetny drybling Warczaka, który minął zagubionego Marca, a wyjaśnił wszystko w polu karnym… Mateusz Mak, wszędzie go było pełno. Po chwili znalazł się po przeciwnej stronie boiska i zgrał do Oskara Repki, który z dystansu uderzył obok zaskoczonego Raciniewskiego. W 66. minucie znów Mak wystawił dobrą piłkę, tym razem piętką do Kozubala, ale młodzieżowiec GieKSy nie rozgrywał najpewniejszych zawodów. Trzy minuty później ładnie Krawczyk rozprowadził do Błąda, dośrodkowanie bliskie było trafienia do Maka, choć strzelec trzech bramek i tak był na pozycji spalonej. Fantastyczna akcja Błąda z Marcem i Kozubalem zakończyła się pięknym strzałem tego pierwszego, dokręcająca się piłka została sparowana przez Raciniewskiego. W 75. minucie pajęczynę ściągnął Mateusz Marzec, ależ on idealnie przymierzył! Asystował mu oczywiście Mateusz Mak, a Marzec popisał się jeszcze udanym dryblingiem. W 83. sytuację fantastyczną okazję zmarnował Jakub Arak: do wyboru miał podanie prostopadłe i strzał z dystansu, zagrał jednak zdecydowanie nie w tempo do Komora. Groźna strata Repki, na szczęście bez konsekwencji. Po wrzucie z autu ładny strzał ze strony Wachowiaka, dla Kudły nie było to jednak żadne wyzwanie. W 87. minucie kapitalna akcja Marca i Araka, po której napastnik musiał dokonać tylko formalności. Na trybunach rozległo się „Jakub, Jakub Arak!”.

Źródło: GieKSa.pl