26.04.2008, sobota 17:00 – widzów 8000
Relacja GieKSy
Na ten mecz bardzo duże ciśnienie, co nie powinno nikogo dziwić. Zaczyna się od ściany serpentyn z głównej. Co do gości – spodziewaliśmy się ich więcej, jeśli chodzi o ich poziom to dokładnie taki jakiego się spodziewaliśmy. My prezentujemy się średnio. Na Blaszoku prosta kartoniada w barwach, potem największe w naszej historii flagowisko doprawione racami i stroboskopami, co dało oczekiwany przez nas efekt. Pewnie jeszcze lepiej byłoby przy sztucznym świetle, ale na to przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę. W drugiej połowie prezentacja pokazująca, że GieKSa jest tylko jedna – czyli sektorówka z napisem „GIEKSA” podciągana pod dach Blaszoka plus transparent „Po siódme – nie kradnij” ze sreberkami złoto-zielonymi w tle. Popełniamy jeden spory błąd, przez co wyszło jak wyszło. Doping słaby. Po meczu wraz z Banikiem bierzemy odwet na ekipie Hutnika która atakowała przed meczem JKS. Blokujemy Hutnikom trasę, a oni ratują się ucieczką obijając swoje auta o barierki, jadąc na wstecznym.
Relacja Jastrzębia
Na ten wyjazd mobilizujemy się już długo przed meczem i po raz drugi organizujemy specjala. Na mieście wiszą liczne transparenty i plakaty informujące wszystkich o wyjeździe. Na zbiórce w Zebrzydowicach melduje się nas ok. 690 osób! W całości zapełniamy 3-składowy pociąg i ruszamy w kierunku Katowic. Po ok. 1,5 h jazdy docieramy na stację w Katowicach-Załężu, gdzie czeka na nas armia „białych kasków”. Tam ładujemy się do przegubów i przy towarzystwie wcześniej wspomnianych kasków jedziemy na Bukową. Pod kasami jesteśmy na godzinę przed pierwszym gwizdkiem i bez większych problemów wchodzimy prawie wszyscy, gdyż przed stadionem zostaje ok. 10 osób, które były pod wpływem pewnych trunków. Po chwili dojeżdżają nasi bracia z Nowej Huty, którzy po drodze trafiają na busa JKS-u, jednak jarosławianie nie mają ochoty na nic i barykadują się w swoim środku lokomocji. Ostatecznie na sektorze jest nas 750 głów, w tym 43 Hutników i 10 Chemików (wielkie dzięki!). Od samego początku jedziemy z głośnym dopingiem. Nie obchodzi się bez bluzgów i napinki z obu stron. Zaskakujemy miejscowych oprawami, na które nie potrafią znaleźć riposty i reagują gwizdem. Na pierwszy rzut idzie mała sektorówka z fuckiem w asyście flag na kijach i pirotechniki. Później w górę podnosimy sektorówkę z hasłem „żółta fala Bukową zalała” i ziomkiem lejącym na napis „Bukową”. Miejscowi mają kartoniadę, chaos z flag i oprawę z napisem „GIEKSA” wciągniętym na dach oraz asystującym transem „po siódme nie kradnij”, co wywołało u nas śmiech. Warto dodać, że w przerwie meczu podczas śpiewania hymnu narodowego, zostajemy wygwizdani i po chwili zripostowani okrzykiem „wypierdalać”. Przez większą część meczu stojący nieopodal JKS i Banik nie szczędzą napinki. Lecz po przypomnieniu dumie Czech, że już nie raz mieli z nami do czynienia uspokajają się. Po meczu czekamy ponad godzinę na sektorze, po czym zostajemy wypuszczeni do autokarów i udajemy się na PKP. Nasza droga, mimo zapowiedzi katowickich z koalicją, mija spokojnie. Katowiczanie mimo wyrażenia chęci z naszej strony odpuszczają sobie naszego specjala i postanawiają odegrać się na o wiele mniej licznych Hutnikach
Według Chemika tego dnia było ich 12 głów w Katowicach.
Źródło: ULTRA nr 4
Relacja GieKSy
Ostatnie pojedynki Katowic z Jastrzębiem były ciekawymi wydarzeniami kibicowskimi. Tym razem także obie strony długo przygotowywały się do tego meczu. Na stadionie zasiada 10 tysięcy widzów. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice podskakiwali w rytm przyśpiewek antypolicyjnych, co powoli na Bukowej staje się swego rodzaju tradycją, jak można się domyślić przyjezdni również przyłączyli się. Na płocie pojawiają się dwa transy: „Sissi, ten mecz musimy wygrać” oraz „Sissi – trzymaj się”, wisi też fana „Brigade Germany” oraz tego dnia pojawia się dużo małych flag Górnego Śląska z herbem. Na początku meczu z trybuny głównej są rzucone setki serpentyn, które wyglądały efektownie. „Ultras GieKSa” prezentuje tego dnia trzy oprawy. W pierwszej połowie na Blaszoku robimy kartoniadę w kolorach żółtych i zielonych, która nie wychodzi najlepiej. Później prezentujemy kilkadziesiąt „machajek” w asyście rac i stroboskopów. Efekt bardzo dobry. W drugiej połowie przychodzi czas na główne choreo tego dnia. W górę unosimy żółte i zielone sreberka, z dachu spuszczamy sektorówkę z napisem „GieKSa” a na płocie wieszamy transparent „Po siódme – nie kradnij”. Słowa skierowane do gości, którzy niejednokrotnie „użyczają” sobie nazwy naszego klubu. Oprawa nawiązywała do tego, że ruch kibicowski w Katowicach był wcześniej niż w Jastrzębiu i dlatego to my mamy prawo do przydomku „GieKSa”.
Kibice z Jastrzębia pojawiają się w Katowicach w około 750 osób. Wspomagają ich kibice Chemika oraz 43 osoby z Hutnika. Wieszają kilka flag m.in. „Hooligans Jastrzębie”, „Górniczy Klub Sportowy” oraz flaga „Jastrzębie” w barwach Polski. Prezentujemy flagowisko ze stroboskopami i małą sektorówka z „fuck-iem”, która była odpowiedzią na „szok”, zaprezentowany jesienią w Jastrzębiu. Ponadto rozwijają dużą sektorówkę, przedstawiającą kibica Jastrzębia oddającego mocz na napis Bukowa, z napisem „Żółta fala bukową zalała”.
Obie ekipy dobrze dopingowały tego dnia, było też wiele bluzgów z obu stron. W dopingu często akcentujemy swą przynależność do Górnego Śląska, zaś kibice z Jastrzębia podkreślali swoją Polskość. Śpiewali m.in. „Zawsze polskie, nigdy śląskie – Jastrzębie”, „śmierć Hanysom” oraz hymn Polski, który został wygwizdany. Śpiewanie hymnu Polski to była prowokacja i to w dodatku głupia, bo z wykorzystaniem hymnu narodowego, który powinien być wykonywany tylko przy okazji ważnych wydarzeń, a nie dlatego, że kibicom z Jastrzębia się wydawało, że strasznie tym wkurzą hanysów na Bukowej. Gwizdy nie były na hymn, gwizdy były na jego wykorzystywanie w takim, a nie innym celu. Na meczu wspomaga nas 60 osób z Banika Ostrawa z flagą „FC Banik Ostrava” oraz 24 osobowa grupa układowiczów z JKS-u Jarosław z flagą ”Świrlandia”. Wielkie dzięki za wsparcie.
W drodze na mecz Hutnik trafia busa JKS-u (młodego składu) zabierają z plecaka 1 szal. Po meczu Hutnik ucieka na trasie oraz odmawia walki.
Relacja JKS-u
Z Jarosławia wyruszamy busem w 18 osób z jedną flagą. Zatrzymujemy się na jednym z parkingów i widzimy pewną grupkę, jak się później okazało, był to Hutnik Kraków. Widząc, że jest ich więcej postanawiamy wsiąść do busa i jechać dalej. W tym momencie Hutnik postanowił zaatakować. My będąc już w busie nie dajemy im wejść do środka mając świadomość, że wieziemy flagę. Pod drzwiami leżał plecak, w którym, jak się później okazało, był szal. Po paru minutach widząc, że nie wejdą do środka zaczynają się wycofywać i pluć. Po meczu GieKSa atakuje Hutnik na trasie, jednak tym razem to oni nie mieli ochoty do walki i ratują się ucieczką pod prąd, przy czym jedno auto uderza w barierkę. W tej akcji bierze udział parę osób z JKS-u. Ogólnie nas na meczu 20 osób.
Źródło: TMK
Oflagowanie GieKSy: BRACTWO WETERANÓW, trans „Sissi ten mecz musisz wygrać” oraz „Sissi-GKS jesteśmy z Tobą!”,FC BANIK OSTRAVA, TRÓJKOLOROWE KATOWICE, GIEKSIARZE, BRIGADE GERMANY, GÓRNY ŚLONSK, PISAK, GKS KATOWICE, STRAŻNICY CZARNEGO ZŁOTA, SK1964, VIP, PERSONA NON GRATA, ŚWIRLANDIA oraz na gnieździe HERB.
Oflagowanie Jastrzębie: HOOLIGANS JASTRZĘBIE, JASTRZĘBIE (narodowa), GÓRNICZY KLUB SPORTOWY i mała GKS.
Relacja GieKSiarza (Giszowiec)
Tydzień przed meczem malujemy konkretny transparent zapraszający na mecz. Wieszamy go codziennie po kilka godzin, pilnując by nie wpadł w niepowołane ręce, a w dniu meczu trzymamy go na przedzie pochodu GzG, który przemaszerował przez część Giszowca. Następnie wypełniamy podstawiony autobus przegubowy i udajemy się na Bukową.
Stadion na Bukowej niemal pełny z konkretnie nabitym Blaszokiem. Tego dnia wspierają nas fani Banika oraz JKSu – wielkie dzięki! Na płocie poza flagami wiszą dwa transparenty dla zasłużonego kibica który ma problemy zdrowotne, a przebywa aktualnie na emigracji (Sissi jesteśmy z Tobą!). Dodatkowo z uwagi na rywala wielu GieKSiarzy mocno akcentuje swoje przywiązanie do Górnego Śląska. Ultras GieKSa prezentuje kilka opraw, najpierw z trybuny głównej na wyjście piłkarzy rzucamy tysiące serpentyn, a Blaszok chwile później przykrywa żółto – zielona kartoniada, która trzeba przyznać nie wyszła najlepiej. Następnie konkretne flagowisko okraszone pirotechniką, co zadymiło dość pole gry. Dało to super efekt – taki jak oczekiwaliśmy. W drugiej połowie ostatnia, główna choreografia na którą złożyła się podwieszana sektorówka z wyrytym napisem „GieKSa” na tablicy dekalogu, oraz transparent „Po siódme – nie kradnij”. Dodatkowo tej oprawie towarzyszyły złote i zielone sreberka.
Goście również ultrasowali, na początek prezentują flagowisko ze sporą ilością piro do której rozwinięto małą sektorówkę z emot-ikonką „fuck you”, co było odpowiedzią na choreografię katowiczan z ostatniej wizyty w Jastrzębiu. Kolejna oprawa ponownie skierowana jest do gospodarzy. Jastrzębie prezentuje sektorówkę z namalowanym kibicem który sika na Bukową, czemu towarzyszy napis „ŻÓŁTA FALA BUKOWĄ ZALAŁA”, co jest ich interpretacją hasła mobilizującego GieKSiarzy to chodzenia w jednakowych koszulkach na mecze GKSu. Trzeba wspomnieć że razem z Jastrzębiem na północnej zasiedli ich przyjaciele z Chemika i Hutnika. Ci drudzy przed meczem atakowali busik z fanami JKSu, za co po spotkaniu bierzemy odwet. Blokujemy całą szerokość autostrady i zatrzymujemy auta kibiców z Nowej Huty, lecz ci uciekają pod prąd rozwalając przy okazji auta o barierki.
FILM: 26.04.2008 GKS Katowice – GKS Jastrzębie
FILM: 26.04.2008 GKS Katowice – GKS Jastrzębie1
FILM: 26.04.2008 GKS Katowice – GKS Jastrzębie2
FILM: 26.04.2008 GKS Katowice – GKS Jastrzębie3
Relacja sportowa
GKS Katowice: Jacek Gorczyca – Marcin Krysiński, Szymon Kapias, Krzysztof Markowski, Damian Mielnik – Hubert Jaromin, Łukasz Wijas, Robert Sierka (71. Grzegorz Górski), Piotr Plewnia (59. Damian Sadowski), Gražvydas Mikulėnas, Krzysztof Kaliciak (88. Sebastian Gielza)
Trener: Wojciech Osyra
GKS Jastrzębie: Kafka – Jędrzejczyk, Pietroń, Pielorz, Wrześniak – Grabczyński, Karwot (66. Chrabąszcz), Wawrzyczek, Małkowski (88. Bednarek) – Rusinek, Żbikowski (90+4. Ciemięga)
Trener: Piotr Rzepka
Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa)
Ż. kartki: Marcin Krysiński, Damian Sadowski – Bartłomiej Grabczyński