Relacja Górnika
Górnik zremisował z Zagłębiem 2:2 tracąc gola w doliczonym czasie gry. Mecz z wysokości trybun oglądało 12638 widzów.
Tego dnia wystawiliśmy dobry młyn, który dopingował piłkarzy przez całe spotkanie. Oczywiście nie zabrakło wymiany uprzejmości z przyjezdnymi. Dodatkowego smaczku całemu widowisku dodawała obecność kibiców Polonii Bytom w sektorze gości. W trakcie meczu kilkukrotnie wracaliśmy do decyzji Komisji Ligi skandując m. in. “Piłka Nożna bez Komisji”. Wielka szkoda, że nie udało nam się odnieść zwycięstwa, bo szansa była bardzo duża. Nie możemy się poddawać, i wierzymy, że piłkarze podniosą się po tym spotkaniu, wyciągną wnioski i będzie już tylko lepiej!
Tego dnia wywiesiliśmy następujące flagi: „Torcida Górnik”, „Torcida Gliwice”, „Śp. Dawid”, „Torcida Crew”, „Ruda Śląska”, „Ultras”, „Knurów Zawsze Z Wami”, „Szacunek Się Należy”, „Górnik Zabrze”, „Górny Ślonsk”, „Piekary Śląskie” oraz transparent „Komisjo Ligi Nie Zatrzymasz Nas Nigdy”.
Kibice Zagłębia pojawili się w Zabrzu w liczbie 274 głów – podróżowali autokarami, a koszt wyprawy wynosił 90 zł. Podczas drogi zepsuł im się jeden z busów, i wszystkie osoby musiały przesiąść się do pozostałych, co wydłużyło czas dojazdu na stadion. Starali się dopingować swój zespół, jednak mieli kilka dłuższych przestojów. W drugiej połowie zaprezentowali oprawę, na którą składały się machajki na kijach w barwach klubowych, a także odpalona pirotechnika. Tego dnia byli wspierani przez swoich przyjaciół: Polonia Bytom (217), Falubaz (7), Odra Opole (5), Arka Gdynia (1). Warto zaznaczyć, iż bytomianie opuścili sektor gości na długo przed końcem spotkania. Ewidentnie spieszyli się na pociąg powrotny do domu.
Przywieźli ze sobą następujące flagi: „Lwy”, „Zagłębie Fanatyków”, „OCB”, „HZL”, „SZL”, „FC Bolesławiec”, „Chojnów”, „Polonia Bytom” oraz „MCHPB”.
Źródło: Roosevelta81.pl
Relacja Zagłębia Lubin
Dawno, bardzo dawno nie było nam dane się pojawić na stadionie Górnika. Po 11 latach, ponownie mogliśmy dopingować Zagłębie z zabrzańskiego sektora gości.
Na ten wyjazd planowaliśmy specjala, z myślą że mecz wypadnie w sobotę. Niestety kolejny raz terminarz „jest jaki jest” i znów wypadł nam piątek. Co ciekawe, kolejny mecz wyjazdowy z Piastem też jest w piątek.
W stronę Górnego Śląska ruszamy w sile 5 nabitych autokarów. Na autostradzie A4 zaczęły się pierwsze problemy. Jeden z autokarów uległ awarii, a cała jego załoga musiała dobić się do pozostałych czterech, w związku z czym warunki jazdy pozostawiały dużo do życzenia.
Na samej trasie ogromne ilości psów, a to ze względu na to, że tą samą trasą na mecz do Sosnowca jechał cygański tabor z Legnicy.
Mimo problemów na trasie, pod stadionem meldujemy się kilka minut przed pierwszym gwizdkiem. Wejście na sam sektor w miarę sprawne, ale kontrola była bardzo dokładna.
Ulokowani zostaliśmy na górnej części sektora gości, z którego cały mecz prowadziliśmy dobry doping. Nie szczędziliśmy pocisków w stronę gospodarzy, którzy tego dnia wystawili dobry młyn i obiektywnie mówiąc średnio dopingowali. Nie mogło zabraknąć też głośnych pozdrowień dla naszych zgód, między innymi dla kibiców Bytomskiej Polonii, którzy konkretnie Nas wspomogli na tej wyprawie!
W drugiej części spotkania dla urozmaicenia dopingu machamy kilkudziesięcioma machajkami, opalając do tego ponad 25 OW i strobo.
Efekt bardzo średni, nie dokońca wszystko wyszło tak jak zakładaliśmy.
Gdy na zegarze dobijała 90 minuta meczu, Filip Starzyński z wolnego wyrównuje wynik spotkania. Chyba nie musimy pisać, co się działo na sektorze
Źródło: Orange City Boys ’03