Tak się złożył, że Legia pokonała Kryniczan, dzięki czemu utrzymaliśmy lidera. Trzeba było tylko pokonać Sosnowiczan i to się udało w 100% choć kiedyś drużyny pokroju Sms wracały do domu z 14-to bramkowym bagażem ale wygrana się liczy i cicho. Na hali mniej ludzi niż zwykle ale przecież część ekipy była w tym dniu na wyjeździe w Niecieczy. Ci którzy do Niecieczy nie pojechali a wspomogli GieKSę na lodowisku również przez 3 tercję prowadzili ciekawy i ciągły doping, bawiąc się na balkonie i na dole, czasem śpiewając góra/dół np. „Co wy śpiewacie”, albo „Kto wygra mecz…” oraz wygrzebano kilka zapomnianych przyśpiewek. Głównie to twarze znane z Bukowej włączały się do zabawy. Po meczu humory mieszane, piłkarsko smutno, hokejowo świetnie. W najbliższą sobotę mecz z Legią więc można śmiało liczyć na wygraną.
Branik
Źródło: zin SK1964 nr 39 (Katowice) listopad 2011