02.03.2012, piątek
Relacja kibica GieKSy
Miał to być mecz, na którym zostanie ukoronowana gra naszych hokeistów, czyli świętowanie awansu do najwyższej klasy hokejowej PZHL. Wiadomo było, że awans już jest tylko trzeba go dobitnie uświęcić… a samo spotkanie z SMS Sosnowiec zeszło na dalszy plan. Mimo tego nasi zawodnicy nie odpuścili i wygrali z sosnowiczanami 8:1 ku uciesze licznie zgromadzonej Trójkolorowej Wiary. Oczywiście przy świetnym dopingu i niezłej zabawie, która została uwieńczona bardzo dobrą oprawą oraz racami. Jak to fajnie jest usłyszeć raz, dwa, trzy… osiem MAŁO! Już nie raz przypominano, że na hokeju takie wyniki są na porządku dziennym, a wygrane z takimi markami jak Legia czy Polonia Bytom dodają zawsze smaczku! Po zakończonym spotkaniu na tafli zaczęła się uroczystość, czyli wręczenie medali oraz pucharów za awans i mistrza ligi. Puchary wręczali Marszałek Województwa Śląskiego Adam Matusiewicz oraz Prezydent Katowic Piotr Uszok. O ile ten pierwszy mógł liczyć na brawa za swój wkład na rzecz hokejowej GieKSy to już drugi pan spotkał się z chłodnym przyjęciem oraz kilkoma gwizdami. Jednak nie wywołało to jakiegoś poruszenia ani podczas uroczystości ani podczas późniejszych komentarzy na forach czy w mediach. Szampan lał się strumieniami zarówno na lodowisku jak i na trybunach gdyż kilka butelek powędrowało do kibiców, jak i okazjonalne szale wydane z okazji awansu, można je było kupić w czasie spotkania a kilkoro szczęśliwców wyłapało je po spotkaniu (rzucali je hokeiści). Tutaj ciekawostka, znany wszystkim Marian, o którym było głośno z powodu ciężkich warunków życiowych dostał pamiątkowy puchar za pomoc w przygotowaniu i organizacji spotkań hokejowych, a od kibiców gromkie brawa. Nie raz pokazaliśmy, że swoich nie zostawiamy, taka postawa zasługuje na szacunek. Na meczu obecni byli nasi piłkarze którzy raczej przez całe spotkanie nudzili się bawiąc się telefonami czy w ogóle nie patrząc na przebieg spotkania, a gdy śpiewano „Zróbcie tak samo” na ich twarzach widniały głupkowate uśmieszki, oczywiście nie u wszystkich ale kilku takich było. Po wszystkim na placu przed Spodkiem został rozciągnięty okolicznościowy trans (Piękna historia trwa prawie pół wieku \G/ to pasja na którą nie ma leku) i odpalono mnóstwo piro zarówno przy Spodku jak i przy Pomniku Powstańców Śląskich. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, a fotki z całej akcji szybko pojawiły się na większości kibicowskich serwisach i nawet we wrogich obozach wzbudzały zasłużony podziw. Później cześć kibiców poszła świętować awans na Mariacką, a część na swoje tereny, a że okazja była to nie jednemu na drugi dzień głowa pękała… z radości
Źródło: zin SK1964 nr 40 (Katowice) kwiecień 2012
FILM: 02.03.2012 HC GKS Katowice – SMS Sosnowiec
Relacja GieKSiarza
Katowiczanie zapewnili sobie awans do hokejowej ekstraklasy. Na ostatnim meczu fani GieKSy zaprezentowali oprawę składającą się z hasła „Miasto jednego wyboru. Odwaga istotą honoru”, herbu klubu otoczonego hasłami „trening, walka, ambicja, duma”. Fani odpalili też kilkanaście rac, a po meczu już poza halą urządzili kolejny pokaz pirotechniczny.
Opis wydarzenia
Wczorajsze spotkanie w Satelicie to zapowiedziane wielkie świętowanie awansu do PLH, jednak hokeiści z Katowic nie mieli zamiaru odpuścić drużynie z Sosnowca. Zdjęcia z meczu znajdują się w fotogalerii. GKS od pierwszych minut dominował na lodzie i w 6. minucie Katowiccy kibice mieli pierwszą okazję do radości po golu Łukasza Sękowskiego. Świetną okazję do podwyższenia wyniku miał kapitan katowiczan jednak krążek odbił się od słupka. Marcin Frączek chwilę później miał więcej szczęścia i zdobył bramkę dla swojej drużyny. W tej części gry żadnemu z zawodników z Sosnowca nie udało się pokonać świetnie dysponowanego Sebastiana Stańczyka.
Drugą tercję GKS rozpoczął z przewagą jednego gracza. Po kilku minutach kolejni hokeiści z Sosnowca zasiadali na ławce kar i gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników. Wykorzystał to Kevin Kozlowski mocnym strzałem pokonując Dawida Zabolotnego. Goście stworzyli niewiele sytuacji, które realnie zagroziły bramce gospodarzy. Jedną z takich sytuacji miał Daniel Kapica, jednak krążek trafił w poprzeczkę. Chwilę później w wypełnionej po brzegi małej hali spodka katowiccy kibice po raz kolejny podskoczyli z radości po celnym trafieniu Tomasza Koszarka. Niespełna 30 sekund później ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Kolejne gole padały wciąż do jednej bramki, a strzelcami byli bracia Kevin i Kyle Kolowscy. Ten pierwszy przejął krążek we własnej tercji obronnej, przejechał całe lodowisko i precyzyjnym strzałem w samo okienko pokonał Dawida Zabolotnego.
W ostatniej odsłonie meczu nastąpiły zmiany bramkarzy. Dawida Zabolotnego zastąpił Michał Kieler, a Sebastiana Stańczyka zmienił Piotr Jakubowski. Niestety bramkarzowi gospodarzy nie udało się zachować czystego konta. Jak się później okazało bramkarze obu drużyn po wejściu na taflę puścili po jednym golu. Jedyną bramkę dla gości zdobył Mateusz Krupiński w 45. minucie, a wynik meczu ustalił Adrian Krzysztofik w 49. minucie. Ostatnie sekundy spotkania kibice głośno odliczali po czym na lód poleciały serpentyny oraz odpalono race. Zaczęło się długo oczekiwane świętowanie. Hokeiści, sztab szkoleniowy, kierownik oraz prezes HC GKS Katowice po kolei wywoływani wjeżdżali na lód rzucając w stronę kibiców okolicznościowe szale. Następnie wszyscy otrzymali medale oraz okolicznościowe puchary od Prezydenta Miasta Katowice Piotra Uszoka i Marszałka Województwa Śląskiego Adama Matusiewicza. Zabawa na lodzie oraz na trybunach trwała jeszcze przez kilkanaście minut. Było wspólne śpiewanie oraz wzajemne podziękowania.
Źródło: gieksiarze.pl