W tym okresie GKS często czatował na inne ekipy w okolicy katowickiego dworca. Lech jechał na Hutnika Kraków w sile 60 osób, lecz w dymie udział brało 15-20 kibiców. Z GKS-u była podobna liczebnie ekipa. Doszło do wyrównanego starcia, a naprzeciw siebie chuligani z Katowic mieli nie byle kogo, bo członków Brygady Banici.
Źródło: ULTRA nr 2