Relacja GieKSiarza (Giszowiec)
Chociaż po powrocie z Płocka udaje się nam zmrużyć oko zaledwie na 2h, wyruszamy na derby JKS-u z Polonią w Jarosławiu. Po drodze kumamy się z resztą załogi z Katowic i wspólnie jedziemy do miasta wariatów.
Na miejscu szybki posiłek i ruszamy w okolice stadionu czekając na gości. Niestety Polonia jest mocno obstawiona przez psiarnie co uniemożliwia wykręcenie czegokolwiek. Tego dnia wspomagamy Świrlandie w 25 osób, poza nami obecna też Stal Sanok i Unia Nowa Sarzyna. Goście pojawiają się w klatce w 155 osób (plus 8 zakazowiczów) z flagą „Przemyskie bractwo” którą JKS ripostuje dobrze znaną piosenką. Ogólnie festiwal uprzejmości trwa nieustannie przez cały mecz. Taka magia niższych lig i derbowych pojedynków. W młynie gospodarzy wiszą takie płótna jak: Świrlandia, Słowackiego, narodowa Unia Nowa Sarzyna i transparent dotyczący pewnych węgierskich nowożeńców. Piłkarze remisują 1:1, a my korzystamy z gościnności naszych braci.
W Jarosławiu 4 osoby z GzG.