Hradec Králové 1-3 FC Baník Ostrava

03.03.2002, niedziela 16:30 – widzów 3328

Relacja Banika

Nas 140 głów. W Hradcu gonimy grupki miejscowych i kroimy 6 szali. Naszą porażką był atak 20 miejscowych na 6 naszych. Dwóch naszych się postawiło, co dla nich zakończyło się fatalnie (rozbite głowy,  połamane żebra). Na stadionie bicie dostaje 10 miejscowych, którzy planowali podjazd pod nasze flagi. Do kolejnej awantury doszło nad młynem Hradca gdzie 6 naszych poszło umówić się na pomeczową walkę. Rozmówca Hradca powiedział, że przyjdą i nas pozabijają. Za co zostaje znokautowany przez jednego od nas. Natychmiast atakuje nas spora grupa miejscowych, lecz po krótkiej wymianie ciosów interweniuje policja. W II połowie odpalamy 34 race. Po meczu w 50 osób idziemy na umówione miejsce walki lecz miejscowi „mordercy” oczywiście się nie pojawili. Na dworcu łapiemy pałowanko od policji.

Źródło: zin DIABLOS 2002 nr 6 (Ruda Śląska)

FK Jablonec 2-2 FC Baník Ostrava

17.02.2002, niedziela 14:00 – widzów 4220

Relacja Banika

Na ten wyjazd jedziemy w 96 głów. Pociągiem pojechało 50 hools od nas, bo w Pardubicach miała zaatakować koalicja (Slavia, Bohemians i Wałbrzych) ale nikogo nie było. Łapiemy jedynie 3 ganów Bohemiansa (jechali na Sigmę) i kroimy im 2 szale. W Jabloncu spokój. Przed stadionem 3 naszych pogoniło bojówkę miejscowych. Po meczu kroimy szal Jablonca i idziemy na dworzec autobusowy, gdzie mieliśmy załatwiony autokar do Hradca Kralove (grała tam Slavia). Było nas 60 osób. Proponujemy Slavii walkę „ekipa na ekipę”, bo walka na stadionie nie miała sensu ze względu na psy. Czekamy na nich ponad godzinę, lecz nie przyszli (mieli mocną obstawę). Idziemy na dworzec, tam przeganiamy czekającą 20 osobową grupkę fanów Hradca. Szybko pacyfikuje nas policja. Slavia stała ana peronie i nie można się było do nich dostać. Do Ostrawy wracamy pociągiem, w Ołomuńcu budzi nas okrzyk „Sigma” więc natychmiast wysypujemy się na peron i przeganiamy 10 fanów Sigmy (FG Przerov), 5 dostaje.

Źródło: zin DIABLOS 2002 nr 6 (Ruda Śląska)

Halowy turniej w Ostrawie

05.01.2002, sobota

Jakże bezdennie nudnym i męczącym jest dla każdego kibica piłkarskiego okres w ciągu roku, w którym to na kilka miesięcy zamierają rozgrywki w naszej lidze kopanej i kiedy to pozbawieni zostajemy szansy wykazania tych czysto sportowych emocji. Ograniczone zostają możliwości stricte odmienne od tych ustalonych w środowisku delikatnie zwane pozasportowymi, a w świadku ludzi dalece nie rozumiejących zasad naszej stadionowej rywalizacji – powszechnie potępiane i uznawane za chuligańskie oraz karygodne. Swoistego rodzaju odskocznią od tej zimowej szarzyzny są coraz częściej organizowane piłkarskie turnieje halowe. Czytaj dalej

Viktoria Žižkov 1-0 Baník Ostrava

02.12.2001, niedziela 10:15 – widzów 4583

Relacja Chachara

Nas 170 głów. Już dzień wcześniej zdobywamy w Pardubicach flagę i 2 szale. Rano w Pradze dość porządnie obijamy Bohemians (30) przed ich wyjazdem do Opavy i zdobywamy kolejne 2 szale. Już w Zizkovie (dzielnica Pragi) rozkręcamy niezłą awanturę w wyniku której kroimy szal Zizkova. Niestety 3 młodych od nas traci 2 szale na rzecz Sparty. Na meczu odpalamy 9 rac. W drodze powrotnej miało miejsce jeszcze kilka starć mniejszych grupek ze Spartą i Sigmą (część ludzi wysiadła w Ołomuńcu). Super wyjazd! Czytaj dalej

Sigma Olomouc 2-1 Baník Ostrava

23.11.2001, piątek 16:30 – widzów 4263

Relacja Chachara

Nas 266 głów. Z nami 35 z Trnavy, mimo piątku nasza liczba jest dobra. W ciągu dnia kasujemy 4 szale (3 Sigmy, 1 HC Ołomuniec). Na stadionie przedstawiamy super choreografię z niebieskich i białych kartonów (mieniący obraz), odpalamy 14 rac (11 skasowała ochrona), świecę dymną i flagę Sigmy zdobytą 2 lata temu. Gdyby nie strata flagi „SK Slezska 1922-Banicek” (w dość niejasnych okolicznościach – alkohol zrobił swoje) wyjazd można by uznać za udany. Na meczu walczymy z policja i ochroną. Czytaj dalej

Legia Warszawa 1-0 GKS Katowice

16.11.2001, piątek

Relacja GieKSiarza

Nas 110 głów. Przed wyjazdem 6 od nas zawitało do Myszkowa, gdzie pogonili miejscowych kiboli Ruchu. W Warszawie na meczu jesteśmy tylko prze chwilę z tego powodu, że ochrona nie chciała wpuścić kilkunastu od nas (brak dowodów). Postanowiliśmy, że albo wchodzimy wszyscy albo nikt, efektem tego był powrót do Katowic. Dzień później w 3 auta (13 osób) jedziemy na mecz Szczakowianka – Petrochemia. Petra przyjechała busem w 10 osób, my po meczu gonimy ich autami. Ostatecznie nam uciekają, co zawdzięczają swojemu kierowcy. Ich bus został lekko uszkodzony tzn. pęknięta szyba i wgniecenia na masce. Ogólnie plus dla nas. Czytaj dalej