01.05.2024, środa 19:00 – widzów 1300 (komplet)
Relacja GieKSiarza
W naszym regionie czwartoligowe realia sprawiają, że pod kątem kibicowskim, tylko jeden mecz jest wart uwagi. Jest to oczywiście spotkanie na południu Śląska, gdzie naprzeciw siebie stają drużyny rybnickiego ROW-u i wodzisławskiej Odry. Wiosenne spotkanie zapowiadało prawdziwe święto w Rybniku, bo zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów, którzy na bazie poprzednich spotkań i chęci niegenerowania niepotrzebnych kosztów, zgłosili imprezę na jedyne 1300 osób. Bilety szybko znalazły swoich nabywców, którzy pierwszego maja postanowili pojawić się przy Gliwickiej. Z całej puli, 200 wejściówek zarezerwowano dla wodzisławian, lecz o ich obecność w derbach, bardziej zabiegali kibice ROW-u jak samej Odry. Kibice i klub MKS-u od początku robili problem z listą wyjazdową, która jest niezbędna przy imprezie masowej zakwalifikowanej jako podwyższonego ryzyka, wysyłając najpierw szyderczy dokument z danymi zmarłych celebrytów i powtarzającym się numerem pesel. Dlatego też, gdy przyjechali do Rybnika w sile trzech autokarów, w tym wsparcie Włókniarza Kietrz i Falubazu Zielona Góra, dostali możliwość stworzenia listy na miejscu, co było wymogiem psiarskich. Fanatycy znad granicy odmówili i po kilku okrzykach spod stadionu, zawrócili do domu. Kabaret, który urządzili Odrzańscy, robiąc z siebie ofiary, był całkowicie oderwany od rzeczywistości.
Zielono-czarni mocno angażowali się w promocję tego spotkania, nakręcając wiele zapowiedzi w dzielnicowej rywalizacji. Swoją drogą niektórych z nich nie powstydziłby się żaden reżyser dużego kina.
Na godzinę przed startem, pod kasami roiło się już od fanatyków gospodarzy i ich przyjaciół, którzy wsparli ich następująco: Górnik Zabrze (300), Wisłoka Dębica (60), GKS Katowice (130), Banik Ostrava (50) i Spartak Trnava (4). Na płocie, za którym uformował się 800-osobowy młyn, wywieszono 9 flag i transparent „DAWID DZIEDZIC PAMIĘTAMY”, gdyż kolejnego dnia przypadła 9. rocznica, kiedy kibic Concordii został zabity przez policję – CHWDP! Gdy okazało się, że wodzisławianie odmówili wejścia i zawrócili, młyn ROW-u odpowiednio to skwitował, a 200 wejściówek przeznaczonych dla gości, szybko znalazło nabywców wśród miejscowych nawet podczas trwania już meczu.
W drugiej połowie, mimo iż przy Gliwickiej nie działa już żadna oficjalna grupa Ultras, rozpoczął się prawdziwy spektakl. W 75. minucie nad głowami powędrowała sektorówka w kształcie koszulki z nr „12″, co zostało opisane hasłem „NIE TRAKTUJ NAS JAK „PUBLIKĘ” – JESTEŚMY 12-TYM ZAWODNIKIEM” i zielonymi racami.
Dym tak naprawdę nie zdążył się jeszcze ulotnić, a młyn Grubiorzy przysłoniła kolejna sektorówka. Tym razem przedstawiała logo na 60-lecie klubu z herbem ROW-u, co zostało podświetlone białymi racami i jak tradycja jubileuszowa nakazuje, odpalono wyrzutnie fajerwerków.
Po chwili jednak przyszedł czas na kolejną prezentację, na którą złożyło się flagowisko okraszone czerwonymi racami i stroboskopami. Całość widoczna zza oldschoolowej flagi „KS ROW” wiszącej na gnieździe, oddawała stary dobry klimat, a płynność rybniczan w przechodzeniu z oprawy w oprawę, sprawiała wrażenie, jakby to był dla nich chleb powszedni. Szkoda tylko, że w tej lidze, tak rzadko mają okazję się odpowiednio pokazać.
Końcówka meczu, to już doping bez koszulek, po którym oprócz podziękowań dla drużyny za walkę, podziękowano również obecnemu na trybunach Lukasowi Podolskiemu.
Giszowiec obecny w 11 głów.
Relacja ROW-u Rybnik
Derby Rybnickiego Okręgu Węglowego już za nami. Kilka zapowiedzi, strecze czy plakaty wszystko to dało zamierzony efekt w postaci kompletu widzów dopuszczonych na ten mecz. Szczelnie nabity młyn, 3 oprawy i fanatyczny doping. Czego chcieć więcej? A no tak kibiców gości w klatce. Niestety nasi derbowi rywale od początku nie mieli chęci uczestniczyć w tej imprezie masowej, która została zakwalifikowana jako mecz podwyższonego ryzyka. A najlepszym przykładem jest wysłanie fejkowej, nieautoryzowanej listy wyjazdowej, pomimo tego, że wiedzieli, iż jest ona niezbędna przy okazji tego spotkania.
W drugiej połowie prezentujemy uszytą koszulkę z numerem 12 wraz z hasłami „NIE TRAKTUJ NAS JAK „PUBLIKĘ „, JESTEŚMY 12-TYM ZAWODNIKIEM”. Druga oprawa to sektorówka z logiem na 60-lecie Klubu oraz transparenty „ZANIEDBYWANY I OKRADANY OD LAT, TERAZ MY PRZYWRACAMY MU BLASK”. Na sam koniec tworzymy chaos z flag, a do każdej z odpraw odpalamy różnego rodzaju świecidełka.
Z nami tego dnia 300 KSG, 60 Wisłoka, 130 GKS, 50 Banik, 4 Spartak.
Dziękujemy naszym Bracią za liczne wsparcie!