KSZO Ostrowiec 1-2 JKS Jarosław

25.03.2017, sobota

Relacja GieKSy

Z uwagi na wolny weekend z powodu powołania naszych zawodników do reprezentacji, postanowiliśmy wesprzeć naszych przyjaciół z Jarosławia, którzy rozgrywali swój mecz w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Zbiórkę zaplanowaliśmy na zamku w Chęcinach, gdzie pojawiło się większość rycerzy z górniczego grodu i choć twierdzy nie udało się nam zdobyć, to okupowaliśmy miejscową gospodę przez większość wolnego czasu. Oczywiście cała grupa uzbrojona po zęby w średniowieczny oręż nie próżnowała i rozegrała turniej łucznictwa. Zawody mimo wcześniejszego instruktażu przez miejscowego Herszta szły nam średnio, a zwycięzcy nie było widać dopóki nie pojawił się wojownik z giszowieckiego rodu, który niczym „Dawid Goliata” pokonał konkurencje strzałem z procy.

Po turnieju ruszyliśmy w dalszą drogę i pod stadionem KSZO meldujemy się na chwilę przed pierwszym gwizdkiem. Tam witamy się z ziomkami z Jarosławia i dopingujemy niebiesko-czarnych. Warto zaznaczyć że fani GieKSy tego dnia mają duży wpływ na jakość decybeli z sektora gości. Ogólnie doping mimo że lekko przerywany to prowadzimy przez całe spotkanie. Na płocie wiszą dwie flagi JKS-u (Świrlandia i JKS On Tour) oraz nasz trans dla chłopaków po drugiej stronie muru. Ogólnie w klatce jest nas ok. 80 głów, w tym 20 GKS Katowice i 12 Unia Nowa Sarzyna. Warto również zaznaczyć że mimo braku cateringu, Świrlandia zadbała byśmy nie wracali do Katowic o pustym żołądku.

Fani gospodarzy formują ok. 100 osobowy młyn i prowadzą doping podobny do gości. Na płocie wywiesili tylko jedną flagę SUPPORTERS.

Na powrocie z uwagi na częstotliwość możliwości pojawienia się w Świętokrzyskim, kontynuujemy zwiedzanie. Pojawiliśmy się pod kolejną twierdzą (zamek Krzyżtopór) i po pamiątkowej fotce ruszyliśmy w dalszą drogę. W Katowicach jesteśmy ok. 22:00.

Giszowiec obecny w 6 głów.

FILM: 25.03.2017 KSZO Ostrowiec – JKS Jarosław