17.03.2021, środa 18:00 – widzów brak (pandemia COVID-19) – Wronki, stadion akademii KKS Lech
Relacja sportowa
Lech II Poznań: Bąkowski – Nawrocki, Onsorge, Dejewski, Palacz – Kozubal, Marchwiński (60. Laskowski), Krivets (89. Yatsenko) – Szramowski, Filip Szymczak (60. Kryg), Jakub Karbownik (89. Ławrynowicz).
Trener: Artur Węska
GKS Katowice: Bartosz Mrozek – Zbigniew Wojciechowski, Grzegorz Janiszewski, Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala – Krystian Sanocki (65. Dominik Kościelniak), Adrian Błąd, Michał Gałecki (90. Bartosz Jaroszek), Marcin Urynowicz (65. Rafał Figiel), Szymon Kiebzak (65. Arkadiusz Woźniak) – Filip Kozłowski (73. Piotr Kurbiel).
Trener: Rafał Górak
Bramki: Łukasz Szramowski (2) – Arkadiusz Woźniak (78), Arkadiusz Woźniak (83)
Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa)
Ż. kartki: Filip Marchwiński – Grzegorz Janiszewski, Marcin Urynowicz
Po dziesięciu dniach przerwy GieKSa wróciła do gry. Mecz we Wronkach był pierwszym wyjazdowym starciem rundy wiosennej dla podopiecznych trenera Rafała Góraka. Ci chcieli się odkuć za porażkę z Hutnikiem Kraków, ale postawione przed nimi zadanie było bardzo trudne. Poza grą z powodu nadmiaru żółtych kartek był kapitan Arkadiusz Jędrych, którego w pierwszym składzie zastąpił Grzegorz Janiszewski. Spotkanie zaczęło się dla GKS-u bardzo źle. W 2. minucie Bartosza Mrozka pokonał Łukasz Szramowski i katowiczanie od początku musieli gonić wynik. Pierwsze fragmenty wyraźnie należały do gospodarzy, którzy kontrolowali grę i podchodzili pod pole karne GKS-u.
Dopiero po kilkunastu minutach GieKSa zmieniła nastawienie i zaczęła podchodzić znacznie wyżej, zmuszając Lech do kilku błędów. Przełożyło się to na okazję do strzały. W 36. minucie potężną bombę sprzed pola karnego posłał Grzegorz Rogala. Krzysztof Bąkowski stanął jednak na wysokości zadania parując strzał na rzut rożny. Chwilę później jego czujność przetestował Marcin Urynowicz, ale znów świetnie w bramce golkiper gospodarzy. GieKSa przejęła inicjatywę, prowadząc grę na połowie przeciwnika. To niestety nie przełożyło się na trafienie doprowadzającego do wyrównania i na drugą połowę wracaliśmy przegrywając jedną bramką.
GKS spędzał na połowie Lecha bardzo dużo czasu, ale nie przekładało się to na okazje bramkowe. Gospodarze tym razem skupili się na grze z kontrataku. W 66. minucie dobrą szansę miał Filip Kozłowski. Wpadł z piłką w pole karne i szukał uderzenia na długi róg, lecz ponownie świetną interwencją popisał się Bąkowski. W międzyczasie na boisku zameldowali się Arkadiusz Woźniak, Rafał Figiel oraz Dominik Kościelniak. Chwilę później bramkarza mogła zaskoczyć główka Michała Kołodziejskiego, GieKSa była coraz bliżej. W końcu w 78. minucie Woźniak pokonał bramkarza pewnym uderzeniem głową. Pięć minut później dołożył drugie trafienie, gdy piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod jego nogi. To była znakomita zmiana naszego pomocnika. Więcej goli nie padło, GKS zdobył trzy punkty!
Źródło: gkskatowice.eu