KKS Lech Poznań 2-0 KS Górnik Zabrze

07.05.2011, sobota

Opis Górnika

Nie tak miał wyglądać wyjazd do Poznania. Na początku zapowiadało się niezwykle ciekawie a dla wielu miało to być spotkanie sezonu. Ale im bliżej meczu, tym było gorzej. Najpierw doszły nas wieści o zamknięciu sektora gości z powodu budowy kładki, która ma doprowadzić do niego kibiców. Pomimo tych niedogodności wielu mieszkańców Ślaska planowało tego dnia wybrać się na wycieczkę do Poznania. Jednak wydarzenia podczas finału Pucharu Polski i ich następstwa były niezrozumiałe dla nikogo. Decyzja wojewody wielkopolskiego stadion miejski w Poznaniu został zamknięty dla publiczności. A trzeba zaznaczyć, iż jest to jeden z nowocześniejszych obiektów sportowych w Polsce. Zarówno nasi kibice jak i Lecha musieli obejść się smakiem. ci drudzy, postanowili dopingować swoich piłkarzy pod stadionem.

Tego dnia, w wielu miejscach Poznania widać było sporo antyrządowych transparentów. W oddali widoczny był transparent, który upiększył trybuny stadionu miejskiego: „Nie róbmy polityki, zamykajmy stadiony… potem szpitale, kopalnie, niech nie będzie niczego”. Pod stadionem na zorganizowanym przez Wiarę Lecha happeningu zebrało się ok. 3 tys. fanów Kolejorza. Dopingowali oni bardzo głośno, a ich śpiew był bardzo dobrze słyszalny na pustym tego dnia stadionie. Obiekt Kolejorza prezentuje się niezwykle okazale, jednak bez kibiców każdy, nawet najładniejszy stadion wygląda  ponuro. Dodatkowo na telebimach była wyświetlana transmisja spod stadionu, gdzie było widać dopingujących fanów. Był to chyba pierwszy taki przypadek w Polsce, że piłkarze mogli oglądać transmisje spod stadionu, a kibice nie mogli zobaczyć piłkarzy, gdyż dla nich telebimu zabrakło. Doping był głośny, równy z wykorzystaniem bębna i co trzeba zaznaczyć bardzo kulturalny. Również fani, którzy przyszli pod obiekt, byli bardzo zdyscyplinowani, tak aby nie dać się sprowokować niektórym służbom, które pilnowały porządku. Po meczu piłkarze podeszli do fanów podziękować im za doping. Nasi piłkarze szybko udali się do szatni, aby jak najszybciej zapomnieć o takim spotkaniu. Oby nigdy więcej takich meczów na polskich stadionach. Warto zaznaczyć, że na to spotkanie grupa Ultras miała przygotowaną bogatą, typowo wyjazdowa oprawę.

Źródło: zin SK1964 nr 35 (Katowice) czerwiec 2011