Relacja GzG
Do Gdańska wybrały się dwie grupy kibiców Górnika. Pierwsza wyruszyła o 8:00 z Katowic chcąc ominąć obstawe policji, by móc trochę namieszać. Jednak czujne oko mundurowych wypatrzyło już sportowców w Częstochowie. W trasie dużo prowokacji, przez co jedna osoba zostaje powinięta w Toruniu.
Druga główna grupa zabrzańskiej Torcidy wyruszyła ok10:00 z Zabrza pociągiem specjalnym. Gdy docieramy do Gdańska jesteśmy zdziwieni pruszącym śniegiem i ujemną temperaturą. Zdziwieni ponieważ na Śląsku pierwszy dzień wiosny przywitał nas kilkunastostopniową temperaturą. Odrazu ruszamy pod stadion, chociaż niektórzy z różnych względów zostają w pociągu. Wejście dość sprawne i tak na ok godzinę przed meczem wszyscy meldujemy się w sektorze gości. Wszystkie plecaki i torby zostają w depozycie – taki przykaz. Torcida do trójmiasta zawitała w 752 osoby, wspomagani przez 6 fanów Wisłoki i 87 katowickiej GieKSy. Z Giszowca skromna delegacja, 4 osoby z transparentem dla ziomka zza krat.
Górnik szczelnie ozdobił ogrodzenie sektora gości, z naszej strony wisi flaga „GKS KATOWICE” i „UG”. Doping dość średni z lepszymi momentami, jednak trudno było się przebić przez młyn gospodarzy którzy tego dnia prowadzili na prawdę dobry doping. Z sektora gości leci też pojedyncze piro na murawę. Lechia w drugiej połowie wywiesza stracone płótno Zabrzan „FORZA GÓRNIK” zdobyte w 1996 roku. Jeden kibic gości nie wytrzymał i chciał wybiec po to płótno, jednak został zmuszony do zawrócenia już na ogrodzeniu.
Po meczu jesteśmy trzymani na mrozie po kilkadziesiąt minut przed każdą bramką (były ich aż 4). Niektórzy kibice nie wytrzymują ciśnienia i przeskakują ogrodzenie raz po raz, aż na ostatnim napotykaja białe kaski i polewaczke. Chwile przed północą dopiero możemy ogrzać się w pociągu by po chwili ruszyć w drogę powrotną. Nad ranem przez przedziały przeszła „kolenda” w postaci delegacji TG i PNG by przypomnieć że na wyjazdach nie ma spania.
Relacja: torcida.eu
Drużynę Górnika Zabrze w Gdańsku dopingowało dokładnie 752 kibiców, w tym 87 z GKS-u Katowice i 6 z Wisłoki Dębica. Był to bodajże najliczniejszy nasz wyjazd w historii na mecz do Gdańska. Bardzo cieszy nas ten wynik, gdyż uzyskaliśmy go bez jakieś większej mobilizacji w naszych szeregach. W obie strony podróżowaliśmy pociągiem specjalnym. Barwnie oflagowaliśmy sektor gości kilkunastoma flagami. Pojawił się również transparent ”Hvala Brate” skierowany do Torcidy Split z podziękowaniami za gościnę przy okazji meczu Hajduk – Dynamo, na który zostali zaproszeni kibice Górnika. Innym wywieszonym transparentem było płótno z napisem ”Polo PDW” z herbami Górnika i Gieksy. Nasz doping stał na przyzwoitym poziomie. Jednak ciężko było się przebić, przez dobrze dopingujących i licznie zgromadzonych tego dnia gospodarzy. Mecz oglądało dokładnie 12493 widzów. Jakiś piroman wrzucił z naszego sektora stroboskopa na murawę, jednak po chwili ochroniarz w specjalnej rękawicy odrzucił go poza plac gry. Mecz nie został przerwany. W drugiej połowie kibice z Gdańska wywiesili do góry kołami skrojoną 19 lat temu flagę ”Forza Górnik”. Jakiś desperat próbował wyskoczyć z naszego sektora i pobiec w stronę Lechistów. Nie było to zadanie proste i ochroniarze powstrzymali go. Chłopakowi udaje się jednak wrócić do naszego sektora. Całe te zdarzenie wywołało poruszenie w naszym sektorze, jednak po chwili sytuacja się uspokaja.
foto: lechia.net