Relacja GieKSiarza (Żory)
Jako że mamy dobre kontakty z fan clubami Górnika z Knurowa i Gliwic, 1 maja udajemy się na hit A klasy pomiędzy ŁTS Łabędy, a Concordią Knurów w Gliwicach. Przed meczem w środku osiedla zorganizowano zbiórkę fanów, skąd w asyście pirotechniki i głośnego dopingu przemaszerowano na stadion, trzymając na przedzie płótna obu drużyn.
Na Łabędzkim obiekcie melduje się około 800 osób, z czego 120 to fani Concordii. Kibice tworzą wspólny młyn, jednak mecz poprzedziła minuta ciszy dla Ś.P. Dawida Dziedzica, gdyż nazajutrz mija 4 rocznica śmierci. Na płocie zawisła tylko flaga mu poświęcona, nad którą odpalono 10 rac na kształt krzyża. Następnie rozpoczęto mecz, a co za tym idzie wielkie święto kibiców Górnika, gdzie nie zabrakło opraw. Na pierwszy rzut idzie choreografia „NASZYM CELEM AWANS JEST” (obie drużyny są w czubie tabeli) gdzie słowo „naszym” było w barwach obu drużyn. Towarzyszyła temu sektorówka przedstawiająca zaprzyjaźnionych kibiców oraz herby klubów. Dodatkowo nad tym pojawiły się styropianowe napisy ŁTS i GKS w odpowiednim kolorycie. Wszystko to zostało okraszone racą i świecami dymnymi. Potem na płocie pojawiają się flagi, gdzie poza barwami Łabęd i Concordii widać również Górnik, ROW oraz rudzką Slavię, która również należy do rodziny Torcidy. Doping trwał w najlepsze, o co dbali młynowi obu ekip. Potem gospodarze prezentują kolejną oprawę, mówiącą o przywiązaniu gliwickiej dzielnicy do klubu z Roosevelta. Na płocie ląduje transparent „NA TEJ DZIELNICY OD MAŁOLATA – GÓRNIK ZABRZE DO KOŃCA ŚWIATA” z herbami Łabęd oraz KSG. Całość okalały machajki w barwach Górnika, a sceneria zmieniała się raz po raz. Najpierw rzucono konfetti z serpentynami, potem pokazały się balony w barwach KSG, a na koniec odpalono race. Potem na trybunie odpalono jeszcze świece dymne w barwach Zabrza, by finalnie zakończyć spotkanie odpalając ponownie race, ale tym razem wzdłuż całego boiska.
Spotkanie kończy się wynikiem 3:2 dla ŁTSu. Żorska GieKSa obecna na meczu 4 osoby, plus 30 osób z ROWu Rybnik.