Marsz Niepodległości 2023

11.11.2023, sobota 14:00

Relacja GieKSiarza

Tegoroczny Marsz Niepodległości miał szczególne znaczenie, bo odbywał się po wyborach parlamentarnych, po których większość w rządzie stanowią politycy koalicji dziś stojącej za poszerzaniem wpływów Brukseli nad państwami członkowskimi Unii. Ma to ogromne znaczenie dla suwerenności i niepodległość naszej ojczyzny, ponieważ Unia szykuje kolejny traktat, który ma doprowadzić do tego, że to w Brukseli mają zapadać kluczowe decyzje co do działań państw członkowskich. Nic więc dziwnego, że tegoroczny Marsz został zorganizowany pod hasłem „JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA”. Mimo to wśród kiboli nie było większego ciśnienia. Część postanowiła lokalnie świętować Dzień Niepodległości, a część uczciła to oprawą lub wywieszeniem narodowej flagi na meczu. Do Warszawy w większości ruszyły jedynie delegacje ekip i tak było również z nami. Symbolicznie, przed odjazdem spotykaliśmy się przy Sejmie Śląskim, gdzie znajdują się pomniki dwóch Ojców Niepodległościowych Polski: Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego, skąd ruszyliśmy do stolicy. Ponieważ naszą eskapadę zaplanowaliśmy, tak by być z zapasem, zwiedzamy nieco stołeczne miasto, robiąc sobie kilka pamiątkowych zdjęć m.in. przy syrence nad Wisłą, Placu Zamkowym i pomniku Małego Powstańca. Po przechadzce po rynku i starym mieście udajemy się w stronę zbiórki, co z uwagi na inne uroczystości, związane z 11 listopada nie było takie proste. Po drodze natknęliśmy się na defiladę oraz na obchody państwowe z udziałem Prezydenta i Premiera. Przejście było zablokowane, a czas gonił. Tu znowu sprawdza się powiedzenie „Polak potrafi” i na rondo imienia Romana Dmowskiego – kolejnego z Ojców Niepodległości, zjawiamy się o czasie. Widać wiele małych grupek i pojedynczych kibiców, którzy nie stanowią takiej liczby jak w latach poprzednich. Być może to z uwagi na ostatnie dni panowania rządu z poprzedniej kadencji, który przez te lata nie szukał prowokacji, co było gwarantem spokoju.
Marsz tradycyjnie rozpoczął się od przemówień organizatorów, w tym polityków Konfederacji wywodzących się z Ruchu Narodowego. Wszyscy zgodnie mówili o zagrożeniu płynącym z planów eurokratów. I choć przemówienia zostały nagrodzone brawami oraz wspólnymi okrzykami, to nie brakowało słów krytyki dla polityków ze strony ONR-u. Mniejsza o to! Tego dnia nie powinny liczyć się spory, a wspólne uczczenie najważniejszego święta narodowego w patriotycznym duchu… i tak też było tym razem. Ocean biało-czerwonych flag wypełnił horyzont każdej ze stron skrzyżowania, a zebrani na start, tradycyjnie odśpiewali pierwszy raz tego dnia Mazurka Dąbrowskiego. Jak zawsze tej chwili towarzyszą odpalone race, które stały się nieodzownym elementem odśpiewania hymnu narodowego, przemyconym z polskich stadionów. Dziś już flar nie palą tylko kibole, a praktycznie każdy, kto w ten sposób postanowi celebrować to wydarzenie. Od dziadka, przez ojca aż do syna, co widać na zgromadzeniu. Cieszy, że są jeszcze ludzie i rodziny wychowujące się w duchu patrioty i oby tak było zawsze, bo nasi przodkowie nie przelewali krwi i oddawali swe życia po to, aby nasza ojczyzna została sprzedana podpisami polityków, a po to, aby Polska była Polską!
Czternasty Marsz Niepodległości ruszył w 105. rocznicę jej odzyskania. Wolni i dumni Polacy, kolejny raz przemaszerowali alejami Jerozolimskimi w stronę stadionu Narodowego. Po drodze z kibiców najlepiej pokazała się Jagiellonia Białystok, która pojawiła się w około 200 osób z biało-czerwonym transparentem o treści „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Kulminacyjny moment ich manifestacji odbył się przy Narodowym, pod mostem Poniatowskiego, z którego akurat Młodzież Wszechpolska spuściła sektorówkę z oryginalnym rozwinięciem skrótu GNLS – Generalnie Nie Lubimy Syfu, ze znakiem wyrzucania do śmieci logo różnych federacji, które promują celebrytów zamiast autorytety. To nie była zresztą ich jedyna oprawa tego dnia. Trzeba przyznać, że MW pod kątem ultras się rozwinęło. Wcześniej, na trasie Marszu, prezentują transparent „NATIONALIST AGAINST LEFT ULTRAS” oraz transparenty na kiju z przekreślonymi herbami klubów, których kibice afiszują się do przywiązania do antify (st.pauli, celtic, standard liege, olimpique marsylia oraz portland timbers). Kolejne prezentacje Wszechpolaków to „TAKA CENA IDEI”, stylizowana na motyw z GTA oraz transparent „POLSKA TO MY! A NIE DONALD I JEGO PSY!” z wizerunkami głównych polityków tworzących antypolską koalicję w rządzie. Wszystkie choreografie zostały oczywiście okraszone pirotechniką, której zabrania się posiadania. Fuck the system!
Różnie szacuje się, ile osób było w tym roku na Marszu Niepodległości. Jak co roku, wszystko zależy kogo i czyje media pytają. Nasza grupka, będąca stosunkowo bliżej przodu, czekała półtoragodzinny, aż wszyscy pozostali dotrą na koniec trasy. Jedno jest pewne, że te 100 tysięcy ludzi było liczniejsze, jak „milion” w przedwyborczej manifestacji Donka.
Do zobaczenia za rok! BÓG HONOR OJCZYZNA!

Widoczne ekipy: GKS Katowice (7), Górnik Zabrze, JKS Jarosław (15), Siarka Tarnobrzeg, Stal Sanok, Jagiellonia Białystok (200), Lech Poznań, Cracovia Kraków, Sandecja Nowy Sącz, GKM Grudziądz, Korona Kielce, GKS Jastrzębie, GKS Tychy, GKS Bełchatów, Zagłębie Sosnowiec, Polonia Piotrków, Polonia Bytom, Ruch Radzionków, Górnik Konin, Stal Gorzów, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Legia Warszawa, Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk, Stal Ostrów Wielkopolski, RKS Radomsko, Gwardia Koszalin, ŁKS Łódź, Orzeł Przeworsk, Pogoń Leżajsk, Polonia Świdnica, Igloopol Dębica, Apator Toruń, Zawisza Bydgoszcz, Chrobry Głogów i  inni.