MZKS Chrobry Głogów 1-4 GKS Katowice

16.12.2023, sobota 15:00 – widzów 811

Relacja GieKSiarza

Wyjazd do Głogowa wypadł 16 grudnia, w dniu 42. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. Pamięć o bohaterach i ofiarach stanu wojennego to nasz obowiązek, dlatego jak co roku nie mogło zabraknąć nas na obchodach, by uczcić pamięć zamordowanych górników. Na Brynów udajemy się całą wyjazdową grupą, gdzie robimy przemarsz, głośno przypominając, czego dopuścił się komunizm w Polsce. Pod tzw. Pomnikiem Krzyżem czekali już inni GieKSiarze oraz oficjalna delegacja, która przywitała nas słowami „najwierniejsi z wiernych”, bo to właśnie katowiccy kibice pielęgnują pamięć tych wydarzeń najbardziej. Tradycyjnie złożyliśmy wieniec i zapaliliśmy znicze, a większość z nas posiadała okazjonalne szale „16.12.1981 – ANTY KOMUNA”, które również mieli oficjele. Po kilku okrzykach i wysłuchaniu osobistości ruszyliśmy do autokarów, by rozpocząć wyjazd w dolnośląskie. W drogę ruszamy po 10:00 i po czterech godzinach meldujemy się pod stadionem na ulicy Wita Stwosza. Całą drogę jechaliśmy z psami, które prowadziły nas jakimiś zadupiami. Jest nas dokładnie 180 głów, w tym 1 kibic Banika i 2 Górnika – dzięki! Niestety w Głogowie nic się nie zmieniło i mimo dużo większej pojemności sektora, przyjezdnym przyznaje się jedyne 170 biletów, bez szans na coś więcej. Chwilę przed meczem, widząc problemy miejscowych z białymi kaskami, które wjebały się im do młyna, śpiewamy m.in. „zostaw kibica…”. Poszło o sektorówkę, którą w końcu ChaGiery i tak zaprezentowały. Swoją drogą fanatycy MZKS-u od lat są poddawani silnym represją ze strony palanterii, dlatego szacunek, że trwają przy swoim.
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku pamięci „dziewięciu z Wujka”, a piłkarze GieKSy zagrali w okazjonalnych opaskach. My na płocie wieszamy pięć flag. Poza tym mamy jeszcze jedną na kiju z logiem pamięci pacyfikacji KWK Wujek. Dopingujemy cały mecz. W drugiej połowie wywieszamy transparent z datą, na wzór okazjonalnych szali „16.12.1981″ i jeszcze raz głośno dajemy znać, co myślimy o komunizmie, do czego dołączyli się gospodarze.
Pomarańczowo-czarni, mimo początkowych ekscesów ze służbami dopięli swego i formują w szczytowym momencie ok. 100-osobowy młyn ze wsparciem Stilonu na sektorze „Y”. Na płocie wywiesili cztery flagi, w tym klimatyczną „ULTRAS CHROBRY” z czaszką „Totenkopf”, której symbolika jest piętnowana przez władze. Flaga wisiała, mimo że ochroniarze, którzy wcześniej próbowali interweniować w ich młynie, stali przez cały mecz przy płocie okalającym sektor fanatyków. Pod koniec pierwszej płowy rozciągają sektorówkę na kształt meczowej koszulki Chrobrego. Gdy ta opadła prezentują pomarańczowe i czarne chorągiewki, w taki sposób, by utworzyć cztery pola szachownicy.
Spotkanie wysoko wygrywają piłkarze ze stolicy Górnego Śląska, którym głośno składamy życzenia świąteczne, mając nadzieje, że w przyszłej rundzie będzie tylko lepiej!
Następnie, praktycznie od razu ruszamy w drogę powrotną, dzięki czemu w Katowicach jesteśmy chwilkę po 21:00.

Oflagowanie: GzG’05, BBZ-ZAWODZIE, HANYSOWO, GRUDZIEŃ’81 PAMIĘTAMY, ANTY KOMUNA GKS KATOWICE.

Giszowiec obecny w Głogowie oraz na obchodach pamięci „dziewięciu z Wujka” w 24 osoby, co stanowiło najliczniejsza grupę na wyjeździe. Koszt wyjazdu 140 zł.

Relacja Chrobrego

Mecz z GKS-em Katowice był ostatnim spotkaniem w roku na naszym stadionie. Pomijając kwestie piłkarskie, a skupiając się na kibicowskich to nie obyło się bez cyrków za sprawą tych co zawsze. Dobrze wszystkim znana nasza sektorówka w kształcie koszulki meczowej zostaje sprawdzona i wpuszczona na stadion po to, aby po chwili wysyłać za nami ochronę w pełnym rynsztunku w celu doprowadzenia do opuszczenia tego groźnego materiału ze stadionu. Finalnie stawiamy na swoim i sektorówka zostaje zaprezentowana pod koniec pierwszej połowy. Nikt nie ucierpiał, nikt nie zszedł na zawał i nie doszło do żadnego zachmurzenia.
Niezrozumiałe jest dla nas tworzenie i robienie problemów tam gdzie ich nie ma. Zabroniono nawet dostarczenia pizzy dla kibiców Gieksy przez co dostawca z dość sporym zamówieniem odbił się od bram sektora gości… Jak widać na naszym stadionie bez zmian i dalej pozostajemy w czołówce najbardziej represyjnych stadionów w Polsce.
Pomimo tego wszystkiego serdeczne dzięki dla wszystkich kibiców, którzy odwiedzają nasz stadion i wspierają naszą kibicowską działalność!
Podczas meczu jesteśmy wspierani przez załogę Stilonu Gorzów, którym dziękujemy za wsparcie!
Ostatni tegoroczny mecz na własnym stadionie był jednocześnie okazją do zorganizowania tradycyjnego spotkania wigilijnego kibiców Chrobrego Głogów. Jak co roku usiedliśmy do stołu w kibicowskim gronie, a biesiadę umilały rozmowy na pomarańczowo-czarne tematy przy złocistym trunku oraz czymś mocniejszym na rozgrzanie.
Tradycyjnym już punktem kibicowskiej wigilii jest fotografia z transparentem – w tym roku życzymy wybornej uczty przy świątecznym stole wszystkim kibicom i sympatykom Chrobrego oraz gorzowskiego Stilonu!

Źródło: chrobry.glogow.pl

FOTOGALERIA: GieKSa.pl

FOTOGALERIA: GieKSa.pl (2)

FOTOGALERIA: GieKSa.pl (3)

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu (2)

FILM: 16.12.2023 Chrobry Głogów – GKS Katowice KONFERENCJA

FILM: 16.12.2023 Chrobry Głogów – GKS Katowice SKRÓT

FILM: 16.12.2023 Chrobry Głogów – GKS Katowice KULISY

Relacja sportowa

Chrobry Głogów: Damian Węglarz – Bougaidis, Mikołaj Lebedyński (63. Bogusz), Biel, Robert Mandrysz (63. Rafał Wolsztyński), Mucha (56. Patryk Plewka), Szymon Bartlewicz (56. Mateusz Ozimek), Malczuk, Zarówny, Hanc, Kacper Tabiś (56. Paweł Tupaj).
Trener: Piotr Plewnia

GKS Katowice: Dawid Kudła – Marcin Wasielewski (89. Jakub Arak), Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor, Grzegorz Rogala – Shun Shibata (71. Mateusz Mak), Antoni Kozubal (89. Bartosz Baranowicz), Oskar Repka, Adrian Błąd (71. Mateusz Marzec) – Sebastian Bergier (82. Christian Alemán).
Trener: Rafał Górak

Bramki: Mikołaj Lebedyński (43) karny – Antoni Kozubal (15), Oskar Repka (45), Arkadiusz Jędrych (49), Antoni Kozubal (53)
Sędzia: Grzegorz Kawałko (Olsztyn)
Ż. kartki: Kacper Tabiś (7), Patryk Mucha (45), Szymon Bartlewicz (47), Mavroudís Bougaidis (82) -

Na zakończenie roku, GKS Katowice w meczu 19. kolejki zagrał z Chrobrym Głogów na wyjeździe. Do pierwszej jedenastki zespołu z Katowic wrócił Sebastian Bergier, który pauzował w poprzednim spotkaniu z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek. Na więcej zmian trener Rafał Górak się nie zdecydował. GKS Katowice od pierwszych minut przystąpił do aktywnych ataków. W 13. minucie dopisało nam jednak sporo szczęścia, gdy Szymon Bartlewicz po dograniu w pole karne strzelił tuż obok słupka. Dwie minuty później cios zadała GieKSa. Antoni Kozubal odebrał piłkę Kacprowi Tabisiowi, wpadł w pole karne i uderzył tak, że piłka odbiła się od słupka i wróciła pod jego nogi. Dobitka była już tylko formalnością. Katowiczanie wyszli więc na prowadzenie i szukali kolejnych goli.

W 39. minucie miejscowi ruszyli z jedną z nielicznych w tej połowie szarż. Piłka znalazła się przed polem karnym na nodze jednego z rywali. Jego uderzenie zablokował Antoni Kozubal. Gospodarze od razu domagali się rzutu karnego. Sędzia nakazał kontynuować grę, ale po chwili ją przerwał i na podstawie analizy VAR podjął decyzję o przyznaniu Chrobremu jedenastki. Dawid Kudła nie wyczuł intencji Mikołaja Lebedyńskiego i napastnik gospodarzy doprowadził do remisu. Taki stan rzeczy zmienił się jednak jeszcze przed przerwą. Faul na naszym zawodniku pozwolił GieKSie dośrodkować bezpośrednio w pole karne. Kozubal posłał świetną piłkę na głowę Oskara Repki, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Damiana Węglarza i przywrócił gości na prowadzenie.

Na drugie 45 minut wracaliśmy z prowadzeniem 2:1. Jednak już w 49. minucie mieliśmy kolejną zmianę wyniku. Sebastian Bergier wywalczył piłkę w polu karnym i dograł przed bramkę, gdzie idealnym uderzeniem głową popisał się Arkadiusz Jędrych. Kapitan GKS-u podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Katowiczanie poszli za ciosem i w 53. minucie Shun Shibata ruszył z kontrą. Dobrze wybiegł mu Kozubal, który uderzył precyzyjnie po podaniu Japończyka dając swojej drużynie trzybramkową przewagę. W 66. minucie znakomitą interwencją popisał się Dawid Kudła, zatrzymując Artura Bogusz w akcji sam na sam. Pod koniec spotkania szansę miał jeszcze Christian Aleman. Jego techniczne uderzenie na długi słupek zatrzymał jednak bramkarz Chrobrego. Wynik już nie uległ zmianie.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

W ostatnim pojedynku w 2023 roku GKS Katowice zmierzył się z Chrobrym Głogów. Trójkolorowi zdominowali mecz i narzucili swoje warunki, pewnie pokonując rywala.

Już w pierwszych sekundach GieKSa nacisnęła rywali i wywalczyła rzut rożny, po którym dogodną sytuację miał Sebastian Bergier. Po stałym fragmencie Antoniego Kozubala obrońca fatalnie przedłużył piłkę, a nasz napastnik nieczysto uderzył tuż obok słupka. Obie ekipy czujnie przesuwały się w defensywie, nie powalając na swobodne rozegranie w ostatniej tercji, a tempo gry narzucali Trójkolorowi. Marcin Wasielewski sprezentował rywalom futbolówkę już w 8. minucie, bardzo nieodpowiedzialnie zagrywając w poprzek pola karnego, a Repka tylko dobremu humorowi sędziego zawdzięcza brak żółtej kartki. Przy dobrym strzale z rzutu wolnego, po raz kolejny w tym sezonie, Kudła stanął na wysokości zadania i sparował uderzenie poza obrys bramki. 5 naszych zawodników przed własnym polem karnym, osamotniony Bartlewicz – oczywiście musiało się skończyć groźnym uderzeniem napastnika Chrobrego. Młody zawodnik wykazywał dużą chęć do gry, przysparzając kłopotów katowickiej defensywie, na szczęście spudłował. W 15. minucie rywal przewrócił się przy próbie wyprowadzenia piłki, na czym skorzystał Antoni Kozubal i ruszył na bramkę. Choć jego pierwsza próba trafiła w słupek, to przy dobitce golkiper był bez szans, a kibice GieKSy mogli cieszyć się z prowadzenia. Sebastian Bergier w końcu zdołał wcelować się w bramkę z dystansu i to w świetnym stylu: Węglarz z trudem zdołał wybić futbolówkę zmierzającą w okienko. Murawa sprawiała wiele psikusów zawodnikom Chrobrego, co skutkowało prostymi błędami i stratami. Wśród podopiecznych Rafała Góraka wyróżniał się Kozubal, który napędzał kolejne akcje kolegów. Najpierw stworzył sytuację Komorowi, który huknął z dystansu w głowę Bergiera, a po odzyskaniu posiadania odnalazł dobrze ustawionego Shibatę. Japończyk uderzył „minimalnie” niecelnie, mijając bramkę o kilka, może kilkanaście, metrów. Próbował jeszcze naprawić swój błąd, po długim zagraniu od Błąda efektownie nurkując, ale arbiter nie dał się na to nabrać. Tym samym świetna okazja została zaprzepaszczona, a Chrobry Głogów pokazał Shibacie, jak wywalczyć „jedenastkę”. Kozubal starał się zablokować uderzenia, jednak uczynił to ręką i decyzja mogła być tylko jedna. Mikołaj Lebedyński pewnie wyrównał wynik. Kolejna okazja Shibaty i kolejne pudło, choć strzał był trudny technicznie do wykonania. Stan remisowy nie utrzymywał się długo, po kolejnym indywidualnym popisie młodzieżowca z GieKSy. Z rzutu wolnego w środku pola Kozubal wrzucił idealnie na głowę Repki, który z najbliższej odległości zmusił bramkarza do kapitulacji.

W drugą połowę Trójkolorowi weszli z przytupem za sprawą przejęcia Adriana Błąda w środku boiska. Futbolówka trafiła pod nogi Bergiera, który odnalazł w polu karnym Arkadiusza Jędrycha, a ten trafieniem w okienko podwyższył wynik. Po rzucie rożnym Chrobrego Shibata wykorzystał moment zagapienia rywala, odebrał posiadanie i ruszył na bramkę Węglarza. Odegrał do Kozubala, a ten bezproblemowo skompletował dublet. Co się stało z ekipą gospodarzy w przerwie? Zupełnie porzucili pracę w obronie, nie garnęli się do pressingu, pozwalając na naprawdę dużo. Nic nie zostało z ich dobrej postawy w pierwszej części gry. Zagrożenie płynące z ataków kończyło się na Kudle, który bardzo dobrze reagował na sytuację w swoim otoczeniu. Blisko piątej bramki był Bergier, jednak obrońca zdołał w ostatniej chwili stanąć na linii strzału. Jędrych zdrzemnął się i nie upilnował swojego zawodnika, przez co Ozimek znalazł się w dogodnej sytuacji, a na drodze do upragnionego gola znów stanął Kudła. Bezrobotny, z racji bezzębności rywali, Jaroszek bardzo chciał zapisać się w protokole meczowym i ściął przeciwnika równo z trawą, ale i tym razem arbiter był łaskaw dla naszego zawodnika. Po rzucie wolnym piłka przeleciała wysoko nad głowami piłkarzy. Jędrych popełnił kolejny błąd, tracąc posiadanie jako ostatni zawodnik przed Kudłą, a Chrobry konsekwentnie z tego prezentu nie skorzystał. Chris Aleman zaliczył świetną zmianę, najpierw celnie dorzucając z rzutu wolnego, a później groźnie uderzając z dystansu. Kozubal w końcówce starał się dopisać do CV „olimpijczyka”, posyłając nieprzyjemne dla bramkarza wrzutki, jednak to Aleman bliższy był asysty z rzutu rożnego. Futbolówka dotarła pod nogi Mateusza Maka, a Węglarz intuicyjnie zatrzymał ją na linii bramkowej.

Źródło: GieKSa.pl