07.10.1992, środa 17:00 – widzów 3000
Relacja sportowa
Olimpia Poznań: Stencel – Sadzawicki, Gębura, Molewski, Grad, Motyliński, Borówko (74. Lisowski), Okoński (89. Magowski), Michalewicz, Pachelski, Mielcarski
Trener: Andrzej Wojciechowski
GKS Katowice: Jojko – Ledwoń (71. Wołowicz), Piekarczyk, Maciejewski, Grzesik, Piotr Świerczewski, Rewiszwili, Szuster, Borawski, Marek Świerczewski, Wolny (46. Prabucki)
Trener: Adolf Blutsch
Bramki: Mielcarski (71) -
Sędzia: Redziński (Zielona Góra)
Ż. kartki: Michalewicz, Mielcarski – Marek Świerczewski, Szuster
Cz. kartki: – Szuster
Szustera dwukrotnie w Lasku Golęcińskim zawiodły nerwy. Najpierw otrzymał żółtą kartkę w pierwszej części spotkania za bezmyślny faul na Mielcarskim, a w 87 minucie ponownie ujrzał żółty i natychmiast czerwony kartonik, gdy domagał się od arbitra rzutu karnego. Rozgrywający katowickiej jedenastki w ogromnym zamieszaniu pod bramką Olimpii uważał, że został zatrzymany przez poznańskich defensorów niezgodnie z przepisami. Nerwy nie są najlepszym doradcą i katowiczanie kończyli pojedynek w dziesiątkę. W ostatnich sekundach, gdy zdeterminowani atakowali bramkę gospodarzy do podania z rzutu rożnego zawędrował pod bramkę Stencla golkiper GKS Janusz Jojko.
Już w 5 minucie Michalewicz w niewielkiej odległości od bramki katowiczan otrzymał dokładne podanie od Okońskiego, ale strzelił obok słupka. Pięć minut później Motyliński strzelił ostro z 18 metrów, ale doświadczony bramkarz katowiczan nie dał się zaskoczyć. W rewanżu Stencel efektowną robinsonadą zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką po sprytnym i silnym uderzeniu Szustera. W 21 minucie ładnym wolejem popisał się Mielczarski, ale piłka powędrowała tuż nad poprzeczką bramki katowickiej drużyny. Alarm na przedpolu Jojki ogłaszano przy stałych fragmentach gdy, gdy popularny „Oko”, błyskotliwy technik, decydował się na strzał, bądź niekonwencjonalne zagranie.
W drugiej połowie godną odnotowania akcją był efektowny strzał przewrotką M.Świerczewskiego, który tuż obok minął linię boczną boiska. W 70 minucie brawurową interwencją Jojko, po zaskakującym uderzeniu Motylińskiego, uratował swój zespół od utraty bramki. Minutę później był jednak zupełnie bezradny, gdy fantastyczny strzał Mielcarskiego wylądował pod poprzeczką jego bramki, omal nie rozrywając siatki. Była to kopia uderzenia Wałdocha w meczu z Turcją.
Goście rzucili się do odrabiania strat. Starszy z braci Świerczewski trafił w słupek, później dogodnych sytuacji nie wykorzystali Maciejewski, a Revichvili 81 i 86 minuta, ale Jojko w ostatniej chwili zastopował rajd Pachelskiego.
W 68 minucie kontuzji doznał Ledwoń, którego karetka pogotowia odwiozła do szpitala.
„SPORT” autor: Jacek Portala
Źródło: gkskatowice.eu