Mecz z gatunku tych bardzo spokojnych i sielskich. Karvina to jeden z FC Banika, więc większe ciśnienie skoczyło właśnie miejscowym, by dobrze się pokazać. Moim zdaniem wyszło słabo. Niestety, ale chłopakom z Karviny chyba zabrakło dobrej organizacji. Na stadionie full ludzi, ale w młynie gdzie zawinął trans: „Karvina – miasto Banika” bardzo mało kibiców… Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać. Przemarsz przez miasto przed meczem też bardzo słaby. Karvina kiedyś słynęła z dobrych liczb wyjazdowych na Banik, ale teraz jest zdecydowanie słabiej. Brakuje dobrej organizacji… Oczywiście Karvina to nadal tylko i wyłącznie Banik, ale zdecydowanie słabiej niż przed paroma laty. Trudno natomiast ocenić ile przyjechało kibiców z Ostrawy i okolic, bo tak naprawdę tego dnia to na całym stadionie byli wszyscy za Banikiem Tak więc drużyna z Ostrawy awansowała dalej, gdy czytacie ten tekst to już będzie wiadomo z kim – zagra w następnej rundzie. Ja jedynie mogę napisać, że będzie to ktoś z pary: Hlucin, Trzyniec. Mocno ściskam kciuki za Trzyniec
Lubomir, Jackoow
Źródło: zin SK1964 nr 48 (Katowice) wrzesień 2012